poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Rozdział 25



Rozdział 25
- Muszę Zayn, poważnie . Muszę wstać i iść do szkoły - negocjowałam i próbowałam się wydostać z jego objęć.
- No wiesz? Myślałem ,że chcesz ze mną spędzać czas – udał ,że się obraża i wypuścił mnie z objęć obracając na drugi bok
- Przecież wiesz ,że chcę . Muszę iść do szkoły . Zobaczymy się potem , może skoczymy na zakupy ? – zaproponowałam i nachyliłam się żeby cmoknąć go w policzek.
Zbiegłam na dół i szybko zjadłam śniadanie , a kiedy wróciłam na górę czekała mnie kolejna walka.
- Nie wkurzaj mnie nawet ! – wydzierałam się i uderzałam pięściami w drzwi łazienki
W odpowiedzi usłyszałam śpiew Malika spod prysznica. Zabiję go. Robi to specjalnie.
- Mam po dziurki w nosie tego mieszkania z Tobą ! – wcisnęłam swoje 3 grosze i odsunęłam się od drzwi ,bo usłyszałam otwierający się zamek
- Serio? – zapytał do połowy nagi przystojniak owinięty ręcznikiem od pasa w dół, a krople wody spływały mu po umięśnionym ciele
- Nie – wydukałam po chwili
- Tak myślałem – uśmiechnął się zadziornie i przyciągnął mnie do siebie żeby złożyć pocałunek na moich wargach – Zaraz wychodzę , a potem Cie odwiozę, pasuje?
- Pasuje – odparłam i zapatrzyłam się w uśmiechniętą twarz mulata – Wypad pod prysznic! Nachlapiesz i kto będzie sprzątać?!
- Przepraszam , mamo – popatrzył na mnie z miną jak Kot ze Shreka i zamknął drzwi
- Wariat – powiedziałam bardziej do siebie   niż  do niego
- Słyszałem, wariatko ! – krzyknął , a chwile później usłyszałam strumień lejącej się wody.
~~
- Zjemy razem lunch ? - zaproponował kiedy odwiózł mnie pod szkołę
- Odpada, jestem umówiona z Moniką
- Widzimy się w domu w takim razie - pożegnał mnie i odjechał , a stałam i patrzyłam na znikający samochód
- Ops, Romeo kogoś zostawił - usłyszałam śmiech za sobą
- Spadaj - mruknęłam i Monika zarobiła kuksańca w bok .
To dziwne jak szybko leci czas. Dopiero co chłopcy wrócili , a ja jutro znowu wyjeżdżają. Korzystając z wolnej chwili  i z tego ,że Zayn bierze prysznic poszłam odwiedzić Harry`ego .
- O cześć – przywitał mnie zdziwiony -  Wchodź
- Dobra kolego , siadaj – kazałam mu usiąść  na sofie. Rzucił mi pytające spojrzenie – Gadaj kim jest ta dziewczyna?
- Pauline? – odparł lekko zszokowany
- To ja się Ciebie pytam
- A  ja Ci odpowiadam?
- Przestań odpowiadać mi pytaniami -  mruknęłam po czym dodałam łagodniej – Opowiedz o niej. Kiedy ją poznam?
- Jeszcze nie teraz – uśmiechnął się  i zaczął opowiadać.
Nie zamierzam dać za wygraną. Chcę, ba, zamierzam ją poznać w najbliższym czasie. Cały czas po głowie chodziło mi jedno pytanie, dlaczego on tak ją ukrywa? Przed mediami, rozumiem. Ale przed nami ? Dzięki wrodzonemu urokowi osobistemu uzyskałam o tej dziewczynie całkiem dużo. Nie zagłębiając się w określenia , które nadał jej Hazza dziewczyna wydaje się sympatyczna ,inteligentna i ładna. Teraz tylko rozglądać się za wysoką , szczupłą 19- letnią dziewczyną o długich nogach i kręconych ciemnych włosach na ulicy. Może na nią wpadnę . Całkiem przypadkiem, kiedy przestanę jej szukać. Stanie za mną w kolejce w sklepie i odbierze telefon mówiąc „ Cześc Harry. Oczywiście ,że tęskniłam. Zaraz do Ciebie wpadnę , Hazz” . Niestety nic  nie  przychodzi tak łatwo.
- To ja się będę zbierać – odezwałam się kiedy zauważyłam ,że Harry nerwowo spogląda na zegarek. Swoją drogą Zayn pewnie już na mnie czeka.  – Jeśli ona tu przyjdzie
- Nie przyjdzie – szybko odparł przyjaciel
- Coś kręcisz , Kręcony – upomniałam go – A i tak pamiętaj ,że jesteśmy sąsiadami, a sąsiedzi widzą i wiedzą wszystko.
- To się jeszcze – nie dane było mu dokończyć ,gdyż rozbrzmiał dzwonek do drzwi
- A jednak dzisiaj ! – krzyknęłam i pobiegłam otworzyć drzwi.
Harry miał racje, dziewczyna jest śliczna, a jej nogi to połowa całej mnie. Zaprosiłam ją do środka, a ona byłą lekko zdezorientowana
- Spokojnie nie odbijam CI Harry`ego – zapewniłam , a on lekko mnie kopnął w nogę
- Nie o to chodzi, ja wiem kim jesteś – odparła , jej głos był miły dla ucha – Jesteś dziewczyną Zayn`a
- Lily wystarczy – wyciągnęłam dłoń, a ona uścisnęła ją i się przedstawiła.
Chwile pogadaliśmy w trójkę i zwinęłam się żeby im nie przeszkadzać
- Nie daj mu się tak trzymać w ukryciu – rzuciłam zanim wyszłam
- To nie tak –zaczęła się bronić  - To ja nie chciałam, bałam się
- Bałaś się ? – zapytałam wyraźnie zdziwiona – Czego ?
- Tego ,że mnie nie polubicie
- A przestań – przytuliłam ją – Nie wiem co Ci naopowiadał Harry, ale nie  jesteśmy tacy straszni
Roześmialiśmy się co rozluźniło atmosferę , pożegnałam się   i wróciłam do domu, gdzie czekał na mnie Zayn. Wspaniałe uczucie , wracać do domu od przyjaciela i wiedzieć ,że czeka na Ciebie osoba , którą kochasz .
- Gdzie byłaś ? – zapytał na starcie
- O cześć, tak Ciebie też miło widzieć. Również tęskniłam – zaczęłam ,a on złapał mnie w pasie i przyciągnął do siebie – u Harry`ego
- Mam być zazdrosny ?
- Chyba ja będę jak poznasz Paul .. – wypaliłam, ale przypomniałam sobie ,że nie mogę nic powiedzieć ,więc urwałam
- Kogo ? – dopytywał się – No powiedz
Przez chwile byłam silna i nie pisnęłam ani słówka jednak Zayn swoimi sposobami wydobył wszystkie informacje ze mnie które chciał.
- Ale nie idź do niego, nie dzwoń , nic . Rozumiesz? – upewniłam się
- Jasne , zaraz wracam – pocałował mnie w czoło i pobiegł po schodach do góry.
Nim zdążył wrócić ktoś zapukał do naszych drzwi. Niall i Monika wpadli nas odwiedzić, jak miło.
- Ooo państwo Horan. Zapraszam , zapraszam – ukłoniłam się i gestem ręki zaprosiłam do środka.
Zayn zszedł i kazał nam czekać na wszystkich i dopiero nam powie o co mu chodzi. Chwile później wszedł Louis i Liam
- Gdzie Danielle i El ? – zapytał czarnowłosy i zajął miejsce obok mnie
- Na zakupach. O co chodzi ? – dopytywał się  Daddy
- Wiemy z kim spotyka się Hazza ! Lily ją poznała ! – krzyknął zadowolony z siebie
- Cicho bądź – prosiłam go , ale nie chciał mnie posłuchać.
Opowiedział reszcie co wiemy, a oni postanowili ,że pójdziemy odwiedzić Stylesa. Teraz. Wszyscy się zebrali ,a ja zostałam w salonie. Zayn zauważył to i przyszedł do mnie , kucając przede mną
- Chodź , mała – przekonywał mnie
- Nie, nigdzie  nie idę . Oni nie są gotowi nas poznać, powiedział mi to w zaufaniu ,a Ty wszystkim wygadałeś.
- Przestań, z pewnością nie będzie zły
- Skąd ta pewność?
- Z własnego doświadczenia – usiadł obok mnie i objął ramieniem – Na Ciebie nie da się gniewać
- Skoro tak sądzisz
- A teraz chodź  - zarządził i wziął mnie na ręce.
Jak się okazało Harry nie miał nam za złe ,że przyszliśmy. Chłopcy polubili Pauline . Czas do końca wyjazdu chłopców spędzaliśmy wszyscy razem .A potem ? 5 dziewczyn wspólnie żegnało swoje drugie połówki.
- Za dwa tygodnie się  z nimi zobaczymy – próbowała podnieść nas na duchu Danielle
- Szybko zleci – pomagała jej Eleanor
- Da się przyzwyczaić – tancerka objęła nas ramieniem i zaproponowała zakupy, na które wszystkie ochoczo się zgodziłyśmy
Na czas nieobecności chłopców ja i Monika zamieszkałyśmy razem. Troche smutno mieszkać samej w tak wielkim domu, w dwójkę zawsze raźniej. Miałyśmy takie codzienne piżdżama party . Pozostałe dziewczyny kilka razy wpadły nam towarzyszyć . Spędzałyśmy dużo czasu w 5. Starałyśmy się jakoś zapełnić pustkę po chłopcach , więc organizowałyśmy wypady na kręgle, zakupy. Często chodziłyśmy do kina i jadałyśmy wspólnie kolacje . Od kilku dni mnie i Monice wyraźnie doskwierała nuda , Danielle wyjechała na próby , Eleanor pojechała odwiedzić rodziców , a Pauline się  rozchorowała.
- Jesteś  tego pewna? – dopytywałam się , gdyż nie byłam tak przekonana do tego pomysłu co przyjaciółka.
- No pewnie ! Dawaj, no – przekonywała mnie – Jak CI się nie spodoba , to trudno.
OCZAMI ZAYN`A :
- Stary ! Mam pomysł ! – przybiegł do mnie Niall kiedy właśnie pisałem sms-a na dobranoc Lily
- Co jest?
- Pojedziemy odwiedzić dziewczyny
- Ale to one do nas do przyjeżdżają – nie rozumiałem o co mu chodzi
- Ale to wieczorem ! A my od rana mamy wolne, więc już rano do nich pojedziemy
- A co z resztą ? – całkiem podobał mi się jego pomysł, jednak muszę mieć wszystko dopięte na ostatni guzik
- Louis i Harry jadą z nami – tłumaczył. Najwidoczniej Irlandczyk już wszystko sobie zaplanował i ustalił z chłopakami – A Liam jedzie sam do Danielle
- Dobra, podoba mi się ten pomysł – przybiliśmy sobie piątkę, a Niall zadowolony z siebie  opuścił pokój informując , o której wyjeżdżamy .

_____________________________
Siema ,siema . Jest 25 . Nie bijcie, jakoś nie potrafię się zebrać i napisać czegoś dobrego. Mam nadzieję,że  nadchodzące 2 tygodnie zainspirują mnie wystarczająco i jak wrócę , to będzie wena jak nigdy .A jeśli już mowa o obozie,to już praktycznie wyjeżdżam , rozdział 26 dodam po powrocie ,czyli pod koniec sierpnia. Kochani, strasznie Wam dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny bloga. Jestem mile zaskoczona , gdyż ten licznik po prawej stornie pokazuje ponad 33 tysiące ! Jak chcecie być informowani o nowych rozdziałach, to piszcie : TWITTER : @proorsus , GADu : 43678124 . Przy okazji zapraszam na mój nowy blog : 
http://there-is-nobody-else.blogspot.com/