Rozdział 1 - Spotkanie po latach
- Jedziemy do Bradford ! – krzyknęła mama w dzień zakończenia roku szkolnego , klasy 1 gimnazjum
- Co ? – zapytałam zdziwiona, widziałam również zdziwienie na twarzy Joe
- Za dwa dni wyjeżdżamy
- Ale jak to ? Przecież nie mamy gdzie mieszkać – powiedziałam
- Państwo , którzy wynajmują od nas dom , wyjeżdżają jutro na ponad miesiąc, zgodzili się i możemy tam pojechać.
Nie było mnie tam 2 lata, kontaktu z nikim nie utrzymywałam ,bo boję się wspomnień. Mam cichą nadzieję, że spotkam Zayn`a , chociaż wiem , że jest zapracowany i nie ma go w domu. Po drodze do szkoły opowiedziałam wszystko mojej najlepszej przyjaciółce – Monice. Jej zdanie na ten temat? Powinnam jechać, odezwać się do dawnych znajomych i spędzić miło czas. Obiecałam jej , że się postaram i obiecałam, czego żałuję , że jeżeli będzie Zayn w domu to z nim pogadam. Zakończenie minęło szybko, wróciłam do domu, przebrałam się i wyszłam. Byliśmy umówieni całą ekipą ze znajomymi. Przed północną byłam w domu. Rano jak wstałam, mama powiedziała , że jedziemy tylko na 2 tygodnie. Przyszykowałam ubrania, potem byłam na mieście kupić potrzebne rzeczy, spędziłam czas ze znajomymi i przyjaciółmi, pożegnałam się i wróciłam do domu. Walizki już stały zapakowane, mama krzątała się po pokoju i dopakowywała ostatnie rzeczy. Rano wyjechaliśmy. Znowu ponad 24 godziny w podróży. Całą drogę do granicy , pisałam sms-y z Moniką , która wierzyła, że dam radę i jak przyjadę to mam jej napisać ,czy coś się działo, i z moimi dwoma innymi przyjaciółkami – Eweliną i Olą . Zasnęłam i obudziłam się na miejscu .Wysiadłam z auta. Stanęłam na podwórku, rozejrzałam po okolicy. Uśmiech zagościł na mojej twarzy. Tak mało się tutaj zmieniło , cisza i spokój . Wzięłam walizkę i poszłam do domu, nie zmieniło się tutaj wiele. Poszłam do swojego dawnego pokoju, wzięłam szybki prysznic, ubrałam krótkie, jeansowe spodenki, czarną bokserkę i białe conversy . Zeszłam do kuchni gdzie siedział już mój brat z rodzicami.
- Lily, wiesz czy może Safaa jest w domu? Może pójdziesz się przywitać z sąsiadami i zaprosisz ich do nas na kolacje ? – zaproponowała mama
- Akurat ja mam ich zaprosić ? Joe też jest w domu, no dobra.. Pójdę , ale za pół godziny, daj mi chwilę odpocząć .
Joe popatrzył na mnie pytająco , a ja odpowiedziałam mu miną pod tytułem „ nawet nie pytaj”. Usiadłam z bratem przed telewizorem i włączyliśmy MTV i czekaliśmy na obiad.
- Co jest ? –zapytał Joe
- Nic. Jakoś dziwnie mi tu wrócić
Już nie odpowiedział tylko dziwnie na mnie popatrzył. Zjedliśmy obiad, a mama zapytała się czy w końcu pójdę do sąsiadów. Wymamrotałam , że zaraz i poszłam do góry się pomalować i wyprostować włosy. Po 10 minutach zeszłam na dół i wyszłam z domu. Serce waliło mi jak oszalałe. Stanęłam przed drzwiami domu państwa Malik. Wzięłam głęboki oddech i nacisnęłam na dzwonek. Cisza, nikt nie otwiera. Spojrzałam na podjazd i nie było auta. Nie ma ich – pomyślałam i wróciłam do domu
-I jak ? Zaprosiłaś ich ?- zapytała mama
- Nie było nikogo w domu
Poszłam do swojego pokoju i wzięłam laptopa. Złapałam Monike na facebook`u , pierwsze co zrobiła to zapytała się , czy go spotkałam. Napisałam jej jak było i zeszłam na dół, wyszłam z domu i usiadłam na schodach, na tych samych schodach, na których pare lat temu siedziałam z Zayn`em . W sumie, to może nawet lepiej , że go nie spotkam? Potem katowałabym się kolejnymi wspomnieniami , może jest lepiej tak jak jest teraz , może musieliśmy stracić kontakt, teraz on jest sławny i nie mieszkamy obok siebie. Drzwi domu otworzyły się , a obok mnie usiadł mój brat.
- Masz jakieś plany ? – zapytał
- Nie. Nie mam nic do roboty, będę tu siedzieć cały dzień .
- To chodź ze mną – powiedział i wstał
- Ee. Gdzie ? – zapytałam zdziwiona
- Umówiłem się z kumplami, chodź z nami.
- A nie będę Wam przeszkadzać ?
- Nie. Chodź , tylko weź bluzę , jak będziemy wracać to będzie chłodno
Pobiegłam i wzięłam niebieską bejsbolówke , torebkę do której zapakowałam portfel i słuchawki. Poszłam z bratem na miasto, znowu przechadzałam się ulicami Bradford, miłe uczucie.
- To ci ? – zapytałam i pokazałam palcem , na grupkę chłopców stojących pod drzewem
- Tak – odpowiedział brat.
Podeszliśmy do chłopaków, z 6 , tylko 2 pamiętałam : Matty`ego i Jaspera . Chłopcy przywitali się , a blondyn stojący po mojej lewej stronie , głupio się zapytał :
- Joe, a Ty znowu wyrwałeś jakąś fajną panienkę ? Dopiero przyjechałeś.
Popatrzyłam się na niego jak na idiote, a on opuścił głowę w dół , mój brat zaczął się śmiać
- Idioto.. To jest moja siostra, pamiętacie Lily ?
-o Tak. Ale Ty wyrosłaś i się zmieniłaś! – powiedział Jasper i się do mnie przytulił
- Eee, to jest moja siostra bez bajerowania ok. ?
- Spoko Joe . – powiedział chłopak stojący naprzeciw mnie.
Pozostała 4 chłopców to : Dylan, Tomas, James i Cole. Wybraliśmy się na kręgle. Wynajęliśmy 4 tory i zrobiliśmy 4 drużyny po 2 osoby. Byłam z Dylanem . Świetnie się bawiliśmy. Wymieniłam się z chłopakami numerami telefonów, po kręglach poszliśmy na miasto. Spojrzałam na zegarek , 18.
- Dobra, ja będę się zwijać. – powiedziałam i wstałam
- Zostań jeszcze – powiedział Joe
- Nie, dzięki. Jestem zmęczona, a poza tym, musicie się nagadać , tyle się nie widzieliście.
Pożegnałam się z chłopcami , wyjęłam słuchawki z torebki i wróciłam do domu po 15 minutach. Włosy spięłam w wysokiego kucyka, a grzywkę zostawiłam. Torebkę zostawiłam w pokoju, wzięłam słuchawki z telefonem i wyszłam posiedzieć na schodach. Włączyłam muzykę , wzięło mnie na polskie piosenki, ponownie moje myśli zajął Zayn, przy piosence : Diox/The Returners – Zdrada . „Miałem 14 lat , spotykałem się z dziewczyną, nie wiem czym to było , nazywałem to miłość” Uśmiechnęłam się przy tym kawałku i spojrzałam w prawo, na dom Malików. Dalej nikogo nie było, Zayn pewnie gdzieś z zespołem, a jego rodzice i siostra pewnie gdzieś wyjechali. Z rozmyślań wyrwał mnie dźwięk piosenki What Makes You Beautiful. Spojrzałam na telefon, ponad godzinę tu siedzę. Poszłam po bluzę po zrobiło się chłodno i ponownie wróciłam na schody. Telefon schowałam do kieszeni , czekało mnie 20 piosenek One Direction. Zamknęłam oczy i dałam się porwać wspomnieniom związanym z tym miejscem. Właśnie zaczęła się piosenka I wish, lubię ją .Trzasnęły drzwi samochodu i usłyszałam śmiechy. Wyjęłam z ucha jedną słuchawkę i słuchałam. Cisza, pewnie coś mi się przesłyszało. Nagle wybiegł wysoki chłopak , popatrzył się na mnie i zwrócił się do kogoś. Chwila! Czy to był Harry Styles? Ja już mam jakieś omamy, najpierw słyszę głosy, a teraz widzę osoby.
- Malik! Okłamałeś mnie. Mówiłeś, że w sąsiedztwie nie ma żadnych dziewczyn- krzyknął chłopak, czyli to jednak Harry.
- Co ? – zapytał zdziwiony głos.
Rozpadłam się, to .. to .. to był Zayn. Dalej siedziałam na schodach i przyglądałam się Haroldowi, za chwile dołączyło do niego Lou i go przytulił. No tak Larry , pomyślałam i się uśmiechnęłam. Za chwile wyszedł Zayn. Wstałam, chciałam do niego podbiec , ale nie wiedziałam czy on mnie poznaje .
- Lily ? – zapytał , a ja się uśmiechnęłam
- Zayn ! – krzyknęłam i podbiegłam do niego.
Przytulaliśmy się już od ponad 2 minut.
- yhyym – wtrącił się Niall – Kto to ?
- Lily! Mieszkała tu kiedyś. –odpowiedział Zayn i już się nie przytulaliśmy
- Ta Lily ? – zapytał Liam
- Ee? Ta Lily ? –zapytałam
- Nie ważne – wtrącił się Zayn .
Poznałam się z pozostałymi członkami zespołu.
- Oo . Słyszę, że jesteś Directioner –powiedział Louis i pokazał na moje słuchawki , z których wydobywała się piosenka One Thing .
Uśmiechnęłam się, a Oni mnie przytulili
- Nasz dziewczyna ! – krzyknął Hazza.
- Wpadniesz do mnie ? Nikogo nie ma , więc przyjechaliśmy do mnie . – zaproponował Zayn
- Jasne, tylko powiem rodzicom , że będę u Ciebie .
pobiegłam do domu, odłączyłam słuchawki i powiedziałam rodzicom , że Zayn z chłopakami przyjechali , więc idę do niego i nie wiem o której wrócę. Byłam taka szczęśliwa, nie widziałam go 2 lata. Mimo to , że bałam się go zobaczyć , cieszę się z tego spotkania. Aa! i poznałam One Direction! Poszłam do łazienki , wykrzyczałam się i wyszłam.. Chłopcy widocznie weszli do domu, bo nie było ich w ogródku. Nacisnęłam klamkę i weszłam jak do siebie, jak za starych, dobrych lat. Chłopcy siedzieli w salonie, więc się przyłączyłam. Na fotelu siedział Niall, na drugim Liam, a na kanapie Lou i Harry, Zayn krzątał się po kuchni. Chwila? A to nie Niall powinien tam urzędować?
- Zaaaaaayn . Głodny jestem, możesz się pospieszyć? – zapytał blondyn.
No tak, czyli wszystko jasne, gospodarz Malik. Uśmiechnęłam się i zajęłam miejsce obok Hazzy , który przytulał się z Lou.. Po chwili Zayn przyszedł do salonu i wcisnął się na kanapę obok mnie.
- Nie no co Ty, serio jest mi wygodnie – mruknęłam.
-Przepraszam. To chodź na kolana – zaproponował Zayn
Rozejrzałam się po pokoju , wszyscy się na nas patrzyli .
- Dlaczego oni się tak patrzą ? –zapytałam Zayna na ucho , a on zaczął się śmiać. – No wiesz, śmieszne – mruknęłam i zeszłam z kanapy.
-Nie mówi się w towarzystwie na ucho – upomniał mnie Malik
- O co się zapytała ? – krzyknął Niall z kuchni , a ja go podsiadłam
- O to czemu się tak wszyscy patrzyliście , jak się zaproponowałem żeby usiadła mi na kolanach , bo nie ma miejsca – wyjawił im Zayn , no tak.. Mówią sobie wszystko
- Zayn – upomniałam go
Chłopcy zaczęli się śmiać , a Liam wydusił z siebie , że oni mówią sobie wszystko. Niall wrócił z kuchni i nie miał gdzie usiąść. Wcisnął się na kanape i mieli o wiele mniej miejsca niż ja tam siedziałam.
- Zmieniłaś się – powiedział Zayn po chwili , a wszystkie spojrzenia przeniosły się na mnie.
- Z wyglądu czy z charakteru ? Ty też się zmieniłeś , z tego co czytałam – mruknęłam
- Z wyglądu, a z charakteru, to co zdążyłem zauważyć, też.
- No widzisz, zawsze byłam brzydka , a teraz już przeszłam samą siebie. Tak, z charakteru się zmieniłam. Ty też się zmieniłeś. Czemu urwałeś kontakt? Czemu mi nie odpisywałeś?- zapytałam , a on milczał, po chwili dodałam – Mieliśmy nie tracić kontaktu, tak sobie obiecywaliśmy 2 lata temu , jak stąd wyjeżdżałam .
Wydusiłam to z siebie i było mi lepiej. Nastała niezręczna cisza, zrobiło mi się głupio. Mogłam mu to powiedzieć na osobności, albo nie. Przecież mówią sobie wszystko
- Nie jesteś brzydka – odezwał się Harry
- Dziękuję , jesteś miły. Mam w domu lustra – mruknęłam
- To nie tak.. – zaczął Zayn – nie chciałem tracić kontaktu, tak jakoś wyszło. Przepraszam.
Wstał i mnie przytulił.
- Nie szkodzi – powiedziałam i zrobiłam mu miejsce obok mnie na fotelu .
Jak za dawnych lat, kiedy zawsze razem siadaliśmy w tych fotelach, teraz trochę trudniej nam się zmieścić.
- Jak w Polsce?- zapytał Liam
- Skąd wiesz, że mieszkam w Polsce?
- Zayn nam dużo o Tobie opowiadał
- O świetnie, o tej 11 letniej dziewczynce ? Super
Chłopcy zaczęli się śmiać.
- Więc jak w Polsce? –zapytał Malik
- Inaczej niż tutaj, ale jest fajnie.
- Znalazłaś przyjaciółki, znajomych ?- wypytywał i właśnie przyszedł mi sms
- Sorry – wstałam i odczytałam sms-a .
Monika, tak , ona to nie ma na co kasy tracić , tylko na sms-y za granice. Otworzyłam wiadomość „ Czemu się nie odzywasz? Jak minął dzień. Siedzę z chłopakami na dworze, tęsknimy za Tobą . Odezwij się :*” Uśmiechnęłam się do telefonu. Szybko odpisałam Monice:
„Przepraszam. Ale nie uwierzysz! Zayn przyjechał i to nie sam. Jest cały zespół. Siedzę z nimi, odezwę się potem ;*.”.
- Jedziemy do Bradford ! – krzyknęła mama w dzień zakończenia roku szkolnego , klasy 1 gimnazjum
- Co ? – zapytałam zdziwiona, widziałam również zdziwienie na twarzy Joe
- Za dwa dni wyjeżdżamy
- Ale jak to ? Przecież nie mamy gdzie mieszkać – powiedziałam
- Państwo , którzy wynajmują od nas dom , wyjeżdżają jutro na ponad miesiąc, zgodzili się i możemy tam pojechać.
Nie było mnie tam 2 lata, kontaktu z nikim nie utrzymywałam ,bo boję się wspomnień. Mam cichą nadzieję, że spotkam Zayn`a , chociaż wiem , że jest zapracowany i nie ma go w domu. Po drodze do szkoły opowiedziałam wszystko mojej najlepszej przyjaciółce – Monice. Jej zdanie na ten temat? Powinnam jechać, odezwać się do dawnych znajomych i spędzić miło czas. Obiecałam jej , że się postaram i obiecałam, czego żałuję , że jeżeli będzie Zayn w domu to z nim pogadam. Zakończenie minęło szybko, wróciłam do domu, przebrałam się i wyszłam. Byliśmy umówieni całą ekipą ze znajomymi. Przed północną byłam w domu. Rano jak wstałam, mama powiedziała , że jedziemy tylko na 2 tygodnie. Przyszykowałam ubrania, potem byłam na mieście kupić potrzebne rzeczy, spędziłam czas ze znajomymi i przyjaciółmi, pożegnałam się i wróciłam do domu. Walizki już stały zapakowane, mama krzątała się po pokoju i dopakowywała ostatnie rzeczy. Rano wyjechaliśmy. Znowu ponad 24 godziny w podróży. Całą drogę do granicy , pisałam sms-y z Moniką , która wierzyła, że dam radę i jak przyjadę to mam jej napisać ,czy coś się działo, i z moimi dwoma innymi przyjaciółkami – Eweliną i Olą . Zasnęłam i obudziłam się na miejscu .Wysiadłam z auta. Stanęłam na podwórku, rozejrzałam po okolicy. Uśmiech zagościł na mojej twarzy. Tak mało się tutaj zmieniło , cisza i spokój . Wzięłam walizkę i poszłam do domu, nie zmieniło się tutaj wiele. Poszłam do swojego dawnego pokoju, wzięłam szybki prysznic, ubrałam krótkie, jeansowe spodenki, czarną bokserkę i białe conversy . Zeszłam do kuchni gdzie siedział już mój brat z rodzicami.
- Lily, wiesz czy może Safaa jest w domu? Może pójdziesz się przywitać z sąsiadami i zaprosisz ich do nas na kolacje ? – zaproponowała mama
- Akurat ja mam ich zaprosić ? Joe też jest w domu, no dobra.. Pójdę , ale za pół godziny, daj mi chwilę odpocząć .
Joe popatrzył na mnie pytająco , a ja odpowiedziałam mu miną pod tytułem „ nawet nie pytaj”. Usiadłam z bratem przed telewizorem i włączyliśmy MTV i czekaliśmy na obiad.
- Co jest ? –zapytał Joe
- Nic. Jakoś dziwnie mi tu wrócić
Już nie odpowiedział tylko dziwnie na mnie popatrzył. Zjedliśmy obiad, a mama zapytała się czy w końcu pójdę do sąsiadów. Wymamrotałam , że zaraz i poszłam do góry się pomalować i wyprostować włosy. Po 10 minutach zeszłam na dół i wyszłam z domu. Serce waliło mi jak oszalałe. Stanęłam przed drzwiami domu państwa Malik. Wzięłam głęboki oddech i nacisnęłam na dzwonek. Cisza, nikt nie otwiera. Spojrzałam na podjazd i nie było auta. Nie ma ich – pomyślałam i wróciłam do domu
-I jak ? Zaprosiłaś ich ?- zapytała mama
- Nie było nikogo w domu
Poszłam do swojego pokoju i wzięłam laptopa. Złapałam Monike na facebook`u , pierwsze co zrobiła to zapytała się , czy go spotkałam. Napisałam jej jak było i zeszłam na dół, wyszłam z domu i usiadłam na schodach, na tych samych schodach, na których pare lat temu siedziałam z Zayn`em . W sumie, to może nawet lepiej , że go nie spotkam? Potem katowałabym się kolejnymi wspomnieniami , może jest lepiej tak jak jest teraz , może musieliśmy stracić kontakt, teraz on jest sławny i nie mieszkamy obok siebie. Drzwi domu otworzyły się , a obok mnie usiadł mój brat.
- Masz jakieś plany ? – zapytał
- Nie. Nie mam nic do roboty, będę tu siedzieć cały dzień .
- To chodź ze mną – powiedział i wstał
- Ee. Gdzie ? – zapytałam zdziwiona
- Umówiłem się z kumplami, chodź z nami.
- A nie będę Wam przeszkadzać ?
- Nie. Chodź , tylko weź bluzę , jak będziemy wracać to będzie chłodno
Pobiegłam i wzięłam niebieską bejsbolówke , torebkę do której zapakowałam portfel i słuchawki. Poszłam z bratem na miasto, znowu przechadzałam się ulicami Bradford, miłe uczucie.
- To ci ? – zapytałam i pokazałam palcem , na grupkę chłopców stojących pod drzewem
- Tak – odpowiedział brat.
Podeszliśmy do chłopaków, z 6 , tylko 2 pamiętałam : Matty`ego i Jaspera . Chłopcy przywitali się , a blondyn stojący po mojej lewej stronie , głupio się zapytał :
- Joe, a Ty znowu wyrwałeś jakąś fajną panienkę ? Dopiero przyjechałeś.
Popatrzyłam się na niego jak na idiote, a on opuścił głowę w dół , mój brat zaczął się śmiać
- Idioto.. To jest moja siostra, pamiętacie Lily ?
-o Tak. Ale Ty wyrosłaś i się zmieniłaś! – powiedział Jasper i się do mnie przytulił
- Eee, to jest moja siostra bez bajerowania ok. ?
- Spoko Joe . – powiedział chłopak stojący naprzeciw mnie.
Pozostała 4 chłopców to : Dylan, Tomas, James i Cole. Wybraliśmy się na kręgle. Wynajęliśmy 4 tory i zrobiliśmy 4 drużyny po 2 osoby. Byłam z Dylanem . Świetnie się bawiliśmy. Wymieniłam się z chłopakami numerami telefonów, po kręglach poszliśmy na miasto. Spojrzałam na zegarek , 18.
- Dobra, ja będę się zwijać. – powiedziałam i wstałam
- Zostań jeszcze – powiedział Joe
- Nie, dzięki. Jestem zmęczona, a poza tym, musicie się nagadać , tyle się nie widzieliście.
Pożegnałam się z chłopcami , wyjęłam słuchawki z torebki i wróciłam do domu po 15 minutach. Włosy spięłam w wysokiego kucyka, a grzywkę zostawiłam. Torebkę zostawiłam w pokoju, wzięłam słuchawki z telefonem i wyszłam posiedzieć na schodach. Włączyłam muzykę , wzięło mnie na polskie piosenki, ponownie moje myśli zajął Zayn, przy piosence : Diox/The Returners – Zdrada . „Miałem 14 lat , spotykałem się z dziewczyną, nie wiem czym to było , nazywałem to miłość” Uśmiechnęłam się przy tym kawałku i spojrzałam w prawo, na dom Malików. Dalej nikogo nie było, Zayn pewnie gdzieś z zespołem, a jego rodzice i siostra pewnie gdzieś wyjechali. Z rozmyślań wyrwał mnie dźwięk piosenki What Makes You Beautiful. Spojrzałam na telefon, ponad godzinę tu siedzę. Poszłam po bluzę po zrobiło się chłodno i ponownie wróciłam na schody. Telefon schowałam do kieszeni , czekało mnie 20 piosenek One Direction. Zamknęłam oczy i dałam się porwać wspomnieniom związanym z tym miejscem. Właśnie zaczęła się piosenka I wish, lubię ją .Trzasnęły drzwi samochodu i usłyszałam śmiechy. Wyjęłam z ucha jedną słuchawkę i słuchałam. Cisza, pewnie coś mi się przesłyszało. Nagle wybiegł wysoki chłopak , popatrzył się na mnie i zwrócił się do kogoś. Chwila! Czy to był Harry Styles? Ja już mam jakieś omamy, najpierw słyszę głosy, a teraz widzę osoby.
- Malik! Okłamałeś mnie. Mówiłeś, że w sąsiedztwie nie ma żadnych dziewczyn- krzyknął chłopak, czyli to jednak Harry.
- Co ? – zapytał zdziwiony głos.
Rozpadłam się, to .. to .. to był Zayn. Dalej siedziałam na schodach i przyglądałam się Haroldowi, za chwile dołączyło do niego Lou i go przytulił. No tak Larry , pomyślałam i się uśmiechnęłam. Za chwile wyszedł Zayn. Wstałam, chciałam do niego podbiec , ale nie wiedziałam czy on mnie poznaje .
- Lily ? – zapytał , a ja się uśmiechnęłam
- Zayn ! – krzyknęłam i podbiegłam do niego.
Przytulaliśmy się już od ponad 2 minut.
- yhyym – wtrącił się Niall – Kto to ?
- Lily! Mieszkała tu kiedyś. –odpowiedział Zayn i już się nie przytulaliśmy
- Ta Lily ? – zapytał Liam
- Ee? Ta Lily ? –zapytałam
- Nie ważne – wtrącił się Zayn .
Poznałam się z pozostałymi członkami zespołu.
- Oo . Słyszę, że jesteś Directioner –powiedział Louis i pokazał na moje słuchawki , z których wydobywała się piosenka One Thing .
Uśmiechnęłam się, a Oni mnie przytulili
- Nasz dziewczyna ! – krzyknął Hazza.
- Wpadniesz do mnie ? Nikogo nie ma , więc przyjechaliśmy do mnie . – zaproponował Zayn
- Jasne, tylko powiem rodzicom , że będę u Ciebie .
pobiegłam do domu, odłączyłam słuchawki i powiedziałam rodzicom , że Zayn z chłopakami przyjechali , więc idę do niego i nie wiem o której wrócę. Byłam taka szczęśliwa, nie widziałam go 2 lata. Mimo to , że bałam się go zobaczyć , cieszę się z tego spotkania. Aa! i poznałam One Direction! Poszłam do łazienki , wykrzyczałam się i wyszłam.. Chłopcy widocznie weszli do domu, bo nie było ich w ogródku. Nacisnęłam klamkę i weszłam jak do siebie, jak za starych, dobrych lat. Chłopcy siedzieli w salonie, więc się przyłączyłam. Na fotelu siedział Niall, na drugim Liam, a na kanapie Lou i Harry, Zayn krzątał się po kuchni. Chwila? A to nie Niall powinien tam urzędować?
- Zaaaaaayn . Głodny jestem, możesz się pospieszyć? – zapytał blondyn.
No tak, czyli wszystko jasne, gospodarz Malik. Uśmiechnęłam się i zajęłam miejsce obok Hazzy , który przytulał się z Lou.. Po chwili Zayn przyszedł do salonu i wcisnął się na kanapę obok mnie.
- Nie no co Ty, serio jest mi wygodnie – mruknęłam.
-Przepraszam. To chodź na kolana – zaproponował Zayn
Rozejrzałam się po pokoju , wszyscy się na nas patrzyli .
- Dlaczego oni się tak patrzą ? –zapytałam Zayna na ucho , a on zaczął się śmiać. – No wiesz, śmieszne – mruknęłam i zeszłam z kanapy.
-Nie mówi się w towarzystwie na ucho – upomniał mnie Malik
- O co się zapytała ? – krzyknął Niall z kuchni , a ja go podsiadłam
- O to czemu się tak wszyscy patrzyliście , jak się zaproponowałem żeby usiadła mi na kolanach , bo nie ma miejsca – wyjawił im Zayn , no tak.. Mówią sobie wszystko
- Zayn – upomniałam go
Chłopcy zaczęli się śmiać , a Liam wydusił z siebie , że oni mówią sobie wszystko. Niall wrócił z kuchni i nie miał gdzie usiąść. Wcisnął się na kanape i mieli o wiele mniej miejsca niż ja tam siedziałam.
- Zmieniłaś się – powiedział Zayn po chwili , a wszystkie spojrzenia przeniosły się na mnie.
- Z wyglądu czy z charakteru ? Ty też się zmieniłeś , z tego co czytałam – mruknęłam
- Z wyglądu, a z charakteru, to co zdążyłem zauważyć, też.
- No widzisz, zawsze byłam brzydka , a teraz już przeszłam samą siebie. Tak, z charakteru się zmieniłam. Ty też się zmieniłeś. Czemu urwałeś kontakt? Czemu mi nie odpisywałeś?- zapytałam , a on milczał, po chwili dodałam – Mieliśmy nie tracić kontaktu, tak sobie obiecywaliśmy 2 lata temu , jak stąd wyjeżdżałam .
Wydusiłam to z siebie i było mi lepiej. Nastała niezręczna cisza, zrobiło mi się głupio. Mogłam mu to powiedzieć na osobności, albo nie. Przecież mówią sobie wszystko
- Nie jesteś brzydka – odezwał się Harry
- Dziękuję , jesteś miły. Mam w domu lustra – mruknęłam
- To nie tak.. – zaczął Zayn – nie chciałem tracić kontaktu, tak jakoś wyszło. Przepraszam.
Wstał i mnie przytulił.
- Nie szkodzi – powiedziałam i zrobiłam mu miejsce obok mnie na fotelu .
Jak za dawnych lat, kiedy zawsze razem siadaliśmy w tych fotelach, teraz trochę trudniej nam się zmieścić.
- Jak w Polsce?- zapytał Liam
- Skąd wiesz, że mieszkam w Polsce?
- Zayn nam dużo o Tobie opowiadał
- O świetnie, o tej 11 letniej dziewczynce ? Super
Chłopcy zaczęli się śmiać.
- Więc jak w Polsce? –zapytał Malik
- Inaczej niż tutaj, ale jest fajnie.
- Znalazłaś przyjaciółki, znajomych ?- wypytywał i właśnie przyszedł mi sms
- Sorry – wstałam i odczytałam sms-a .
Monika, tak , ona to nie ma na co kasy tracić , tylko na sms-y za granice. Otworzyłam wiadomość „ Czemu się nie odzywasz? Jak minął dzień. Siedzę z chłopakami na dworze, tęsknimy za Tobą . Odezwij się :*” Uśmiechnęłam się do telefonu. Szybko odpisałam Monice:
„Przepraszam. Ale nie uwierzysz! Zayn przyjechał i to nie sam. Jest cały zespół. Siedzę z nimi, odezwę się potem ;*.”.
Wysłałam sms-a i telefon zostawiłam na blacie stołu w
kuchni, wróciłam do salonu, do chłopców.
- Kto to był ? – zapytał ciekawski Harry
- A nie za dużo chciałbyś wiedzieć ?- zapytałam , a chłopcy zrobili jedno wielkie „ uuuuuuu” , więc zwróciłam się do nich – 5 lat macie , tak ? Świetna zabawa, dołączę się . uuuuuuuuuu
- Jaka Ty pyskata się zrobiłaś – zauważył Zayn
- Tak troszkę – uśmiechnęłam się do chłopaka , zaraz zwróciłam się do Harolda – Przyjaciele napisali sms-a.
- Właśnie, opowiedz coś o sobie, jakich masz przyjaciół, jak w Polsce i w ogóle, opowiadaj co się u Ciebie działo przez ten cały czas – wypytywał mnie Zayn.
- Więc, mam 3 wspaniałe przyjaciółki : Monikę, Ewelinę i Olę . Mam też 2 przyjaciół męskiego wydania, dużo znajomych, na których mogę liczyć. Zaczęłam trenować sport, jestem w klasie sportowej. Nie wiem , co ja mam Wam powiedzieć – skończyłam swój monolog
- Aaaaaaa fajne te przyjaciółki ? – odezwał się Niall
- Fajne, fajne – odpowiedziałam mu
- To weź je pokaż! – krzyknął i wepchał sobie do ust całą garść orzeszków.
- Zayn ? Mogę laptopa.?
- Jasne. Już przynoszę – powiedział i zniknął na piętrze.
Nastała niezręczna cisza, Zayn chyba zniknął tam na piętrze. Zawsze znika w najmniej odpowiednich momentach.
- Masz chłopaka? – zapytał Lou
- Eee. ? Nie , nie . – odpowiedziałam i się uśmiechnęłam
- A ten przyjaciel w męskim wydaniu? – dalej wypytywał
- Tylko i wyłącznie przyjaciele.
- Choooooooooooooooodź i usiądź obok mnie. – powiedział Harry i poklepał wolne miejsce obok siebie.
No tak, chyba od 10 minut stałam jak skończony cymbał na środku pokoju, usiadłam obok niego i zaczęliśmy rozmawiać.
- Dziewczyno! Jesteś świetna! – powiedział Harry , a ja spojrzałam na niego pytająco
- Oj, no to już wiem. Tyle razy to słyszałam. A dlaczego tak uważasz?
- Masz poczucie humoru, masz converse , które kocham, masz ładne oczy , jesteś urocza bo niska , jesteś wychowana ale potrafisz dogadać. No idealna ! – krzyknął i mnie przytulił
Przytuliłam się do niego i wymamrotałam „ Dziękuję , Harry. Ty też jesteś świetny.” . Zayn schodził po schodach i krzyknął „ VAS HAPPENING ?!”. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać, a on po chwili zapytał się , nieco poważniejszym tonem , co ja i Harry robimy.
- Nic, Harry prawda? – zapytałam i dałam mu buziaka w policzek .
- No oczywiście - i zrobił to samo.
- Zdradzasz mnie kochanie ! – krzyknął Lou
- Wybacz- zwrócił się do mnie , wstał i przytulił Louisa – przecież wiesz, że Ciebie kocham najbardziej na świecie .- tym razem powiedział do Króla Marchewek
Miejsce Loczka szybko zajął Zayn i podał mi laptopa. Podziękowałam mu i weszłam na facebooka. Chłopak przysunął swoją głowę do mojej i patrzył się co robię. Czułam , że moje serce zaczyna bić szybciej. Kurcze! Czemu on tak na mnie działa ? No przecież to tylko przyjaciel, prawda?
- Niaaaaaaaaaaall – krzyknęłam , bo chłopak był w kuchni, - chodź , zobaczysz moje przyjaciółki
- Juuuż – krzyknął z kuchni , z pełną buzią
- Mówiłem Ci tyle razy , że z pełną buzią się nie mówi – skarcił go Liam
- Przepraszam – wysapał z buzią załadowaną orzeszkami .
Usiadł obok mnie i pokazałam Monikę .
- Fajna. Ile ma lat? – zapytał
- W moim wieku .
- Ooo. Młodsza! To fajnie. Dobra , dawaj następne.
Pokazałam mu jeszcze Ewelinę i Olę , jak to powiedział ładne i poszedł usiąść na fotelu. Posiedziałam na fb , a zaraz wbiłam na twittera, a potem grzecznie oddałam laptopa właścicielowi. Niall krążył z kuchni do salonu i cały czas coś wpieprzał , Liam , Lou i Harry oglądali mecz, a ja i Zayn siedzieliśmy na kanapie i rozmawialiśmy.
- Jak tam panie gwiazdo ?- zapytałam Zayn`a
- Nie jestem żadną gwiazdą. Czasami męczy mnie to życie w podróży. Cieszę się , że mogę być teraz w domu, z chłopakami. Jak Ty wyrosłaś.
Parsknęłam śmiechem , a Liam i Larry rzucili mi piorunujące spojrzenie bo przeszkodziłam im w meczu. Uśmiechnęłam się przepraszająco.
- Jestem najniższa w klasie – powiedziałam do Zayn`a .
Chłopcy wyłączyli telewizor bo mecz się skończył. Lou i Harry wyszli do ogrodu, Liam przysiadł się do mnie i do Zayn`a na kanapę, Niall dalej siedział na fotelu i się nie odzywał.
Rozmawialiśmy w 3 .
- Ej Niall ! Co jest? –zapytał Liam
- Nie no nic – odpowiedział
- Co , głodny jesteś ? – zapytał Zayn , a ja szturchnęłam go w ramie
Jak można zapytać Niall`a czy jest głodny. No bezczelny , bezczelny. Zaczął dzwonić telefon. Po pokoju zaczęła rozbrzmiewać piosenka „ Forever young” w wykonaniu chłopców. Szybko wstałam i pobiegłam do kuchni , na wyświetlaczu widniał napis „ Dylan”.
-Halo ? – odebrałam
- Cześć Lily , nie śpisz jeszcze? Tu Dylan – odezwał się przyjemny głos chłopaka.
- Nie , nie śpie. Dylan , coś się stało ,że dzwonisz?- Harry i Lou wrócili do domu i wszyscy patrzyli się na mnie. Jakie to było peszące
- Masz plany na jutro ?- zapytał chłopaka
- Skoro pytasz masz jakąś propozycje, tak?
- No tak. Wyskoczymy gdzieś razem ?
- Ok. , o której i gdzie mam być?
- Wpadnę po Ciebie o 4 , pasuję ?
- Tak . o 4 . To Pa – rozłączyłam się i wróciłam do chłopców.
- Kto to był ? – zapytał ciekawski Harry
- A nie za dużo chciałbyś wiedzieć ?- zapytałam , a chłopcy zrobili jedno wielkie „ uuuuuuu” , więc zwróciłam się do nich – 5 lat macie , tak ? Świetna zabawa, dołączę się . uuuuuuuuuu
- Jaka Ty pyskata się zrobiłaś – zauważył Zayn
- Tak troszkę – uśmiechnęłam się do chłopaka , zaraz zwróciłam się do Harolda – Przyjaciele napisali sms-a.
- Właśnie, opowiedz coś o sobie, jakich masz przyjaciół, jak w Polsce i w ogóle, opowiadaj co się u Ciebie działo przez ten cały czas – wypytywał mnie Zayn.
- Więc, mam 3 wspaniałe przyjaciółki : Monikę, Ewelinę i Olę . Mam też 2 przyjaciół męskiego wydania, dużo znajomych, na których mogę liczyć. Zaczęłam trenować sport, jestem w klasie sportowej. Nie wiem , co ja mam Wam powiedzieć – skończyłam swój monolog
- Aaaaaaa fajne te przyjaciółki ? – odezwał się Niall
- Fajne, fajne – odpowiedziałam mu
- To weź je pokaż! – krzyknął i wepchał sobie do ust całą garść orzeszków.
- Zayn ? Mogę laptopa.?
- Jasne. Już przynoszę – powiedział i zniknął na piętrze.
Nastała niezręczna cisza, Zayn chyba zniknął tam na piętrze. Zawsze znika w najmniej odpowiednich momentach.
- Masz chłopaka? – zapytał Lou
- Eee. ? Nie , nie . – odpowiedziałam i się uśmiechnęłam
- A ten przyjaciel w męskim wydaniu? – dalej wypytywał
- Tylko i wyłącznie przyjaciele.
- Choooooooooooooooodź i usiądź obok mnie. – powiedział Harry i poklepał wolne miejsce obok siebie.
No tak, chyba od 10 minut stałam jak skończony cymbał na środku pokoju, usiadłam obok niego i zaczęliśmy rozmawiać.
- Dziewczyno! Jesteś świetna! – powiedział Harry , a ja spojrzałam na niego pytająco
- Oj, no to już wiem. Tyle razy to słyszałam. A dlaczego tak uważasz?
- Masz poczucie humoru, masz converse , które kocham, masz ładne oczy , jesteś urocza bo niska , jesteś wychowana ale potrafisz dogadać. No idealna ! – krzyknął i mnie przytulił
Przytuliłam się do niego i wymamrotałam „ Dziękuję , Harry. Ty też jesteś świetny.” . Zayn schodził po schodach i krzyknął „ VAS HAPPENING ?!”. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać, a on po chwili zapytał się , nieco poważniejszym tonem , co ja i Harry robimy.
- Nic, Harry prawda? – zapytałam i dałam mu buziaka w policzek .
- No oczywiście - i zrobił to samo.
- Zdradzasz mnie kochanie ! – krzyknął Lou
- Wybacz- zwrócił się do mnie , wstał i przytulił Louisa – przecież wiesz, że Ciebie kocham najbardziej na świecie .- tym razem powiedział do Króla Marchewek
Miejsce Loczka szybko zajął Zayn i podał mi laptopa. Podziękowałam mu i weszłam na facebooka. Chłopak przysunął swoją głowę do mojej i patrzył się co robię. Czułam , że moje serce zaczyna bić szybciej. Kurcze! Czemu on tak na mnie działa ? No przecież to tylko przyjaciel, prawda?
- Niaaaaaaaaaaall – krzyknęłam , bo chłopak był w kuchni, - chodź , zobaczysz moje przyjaciółki
- Juuuż – krzyknął z kuchni , z pełną buzią
- Mówiłem Ci tyle razy , że z pełną buzią się nie mówi – skarcił go Liam
- Przepraszam – wysapał z buzią załadowaną orzeszkami .
Usiadł obok mnie i pokazałam Monikę .
- Fajna. Ile ma lat? – zapytał
- W moim wieku .
- Ooo. Młodsza! To fajnie. Dobra , dawaj następne.
Pokazałam mu jeszcze Ewelinę i Olę , jak to powiedział ładne i poszedł usiąść na fotelu. Posiedziałam na fb , a zaraz wbiłam na twittera, a potem grzecznie oddałam laptopa właścicielowi. Niall krążył z kuchni do salonu i cały czas coś wpieprzał , Liam , Lou i Harry oglądali mecz, a ja i Zayn siedzieliśmy na kanapie i rozmawialiśmy.
- Jak tam panie gwiazdo ?- zapytałam Zayn`a
- Nie jestem żadną gwiazdą. Czasami męczy mnie to życie w podróży. Cieszę się , że mogę być teraz w domu, z chłopakami. Jak Ty wyrosłaś.
Parsknęłam śmiechem , a Liam i Larry rzucili mi piorunujące spojrzenie bo przeszkodziłam im w meczu. Uśmiechnęłam się przepraszająco.
- Jestem najniższa w klasie – powiedziałam do Zayn`a .
Chłopcy wyłączyli telewizor bo mecz się skończył. Lou i Harry wyszli do ogrodu, Liam przysiadł się do mnie i do Zayn`a na kanapę, Niall dalej siedział na fotelu i się nie odzywał.
Rozmawialiśmy w 3 .
- Ej Niall ! Co jest? –zapytał Liam
- Nie no nic – odpowiedział
- Co , głodny jesteś ? – zapytał Zayn , a ja szturchnęłam go w ramie
Jak można zapytać Niall`a czy jest głodny. No bezczelny , bezczelny. Zaczął dzwonić telefon. Po pokoju zaczęła rozbrzmiewać piosenka „ Forever young” w wykonaniu chłopców. Szybko wstałam i pobiegłam do kuchni , na wyświetlaczu widniał napis „ Dylan”.
-Halo ? – odebrałam
- Cześć Lily , nie śpisz jeszcze? Tu Dylan – odezwał się przyjemny głos chłopaka.
- Nie , nie śpie. Dylan , coś się stało ,że dzwonisz?- Harry i Lou wrócili do domu i wszyscy patrzyli się na mnie. Jakie to było peszące
- Masz plany na jutro ?- zapytał chłopaka
- Skoro pytasz masz jakąś propozycje, tak?
- No tak. Wyskoczymy gdzieś razem ?
- Ok. , o której i gdzie mam być?
- Wpadnę po Ciebie o 4 , pasuję ?
- Tak . o 4 . To Pa – rozłączyłam się i wróciłam do chłopców.
- Co się tak gapicie ?- zapytałam ich
- Czy Ty się właśnie umówiłaś na randkę ?- zapytał Liam
- Eee, nie ? Umówiłam się z kolegą na miasto. Pasuję. A nawet jeśli , to nie mam 5 lat i chyba mogę.
- Pewnie, olej mnie – mruknął Zayn i myślał , że nie usłyszałam.
- Dobra, ja muszę iść. Jest już późno . Miło było, dziękuję. Pa – powiedziałam i kierowałam się do drzwi
- Odprowadzimy Cię , czekaj – krzyknął Hazza.
No tak, mam przecież bardzo daleko. Odprowadzili mnie pod drzwi, a potem z każdym się przytuliłam i wróciłam do domu. Poszłam się wykąpać, potem chwile pogadałam z rodzicami i poszłam do siebie do pokoju. Joe musiał przyjść ,bo Dylan mu się pochwalił.
- Chyba mu się podobasz – powiedział Joe
- No przecież ! ja się wszystkim podobam , przecież jestem taką super laską!- powiedziałam sarkastycznie i zaraz dodałam normalnym tonem – jestem zmęczona. Dobranoc.
- Dobranoc. – mruknął brat i wyszedł z pokoju.
Podeszłam do okna, w domku obok , w pokoju dokładnie z widokiem na mój pokój , paliło się światło. Chłopcy pewnie coś kombinują, jak zawsze. Zasłoniłam okno i poszłam się połozyć.
________
Cześć wszystkim! Jest tu ktoś ? Czyta ktoś? mam nadzieję, że tak :)
Podoba się ? Jak myślicie co się stanie w 2 rozdziale ?
Czekam na opinie ! :)
- Czy Ty się właśnie umówiłaś na randkę ?- zapytał Liam
- Eee, nie ? Umówiłam się z kolegą na miasto. Pasuję. A nawet jeśli , to nie mam 5 lat i chyba mogę.
- Pewnie, olej mnie – mruknął Zayn i myślał , że nie usłyszałam.
- Dobra, ja muszę iść. Jest już późno . Miło było, dziękuję. Pa – powiedziałam i kierowałam się do drzwi
- Odprowadzimy Cię , czekaj – krzyknął Hazza.
No tak, mam przecież bardzo daleko. Odprowadzili mnie pod drzwi, a potem z każdym się przytuliłam i wróciłam do domu. Poszłam się wykąpać, potem chwile pogadałam z rodzicami i poszłam do siebie do pokoju. Joe musiał przyjść ,bo Dylan mu się pochwalił.
- Chyba mu się podobasz – powiedział Joe
- No przecież ! ja się wszystkim podobam , przecież jestem taką super laską!- powiedziałam sarkastycznie i zaraz dodałam normalnym tonem – jestem zmęczona. Dobranoc.
- Dobranoc. – mruknął brat i wyszedł z pokoju.
Podeszłam do okna, w domku obok , w pokoju dokładnie z widokiem na mój pokój , paliło się światło. Chłopcy pewnie coś kombinują, jak zawsze. Zasłoniłam okno i poszłam się połozyć.
________
Cześć wszystkim! Jest tu ktoś ? Czyta ktoś? mam nadzieję, że tak :)
Podoba się ? Jak myślicie co się stanie w 2 rozdziale ?
Czekam na opinie ! :)
Super!Nie jestem fanką zespołu,ale historia wydaje się ciekawa.Już się nie mogę doczekać 2 rozdziału! :)
OdpowiedzUsuńW końcu można dodawać komentarze , czytam twoje blogi, są świetne :*******
OdpowiedzUsuńświetny rozdział!:))
OdpowiedzUsuńwreszcie można pisać komentarze ^.^ jestem fanką twoich opowiadań sa super!!!! :)))
OdpowiedzUsuńno , no! :D 300 wejść ;>
OdpowiedzUsuńnieźle ! hahaha <3 ;P
jejku , zajebiste . Wygląda na to że Harremu podoba się Lily ? Mam nadzieję że coś między nimi będzie ; d < 33
OdpowiedzUsuńHaha ;D Zajebiste ! Skąd ja znam ten tekst '' przeciez mam lustro w domu '' hmmm :D Magda :)
OdpowiedzUsuń<3 świetne mycho :*
OdpowiedzUsuńzajebiste i czekam na nn :P
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł na bloga.:)
OdpowiedzUsuńKochaaam !<3 Czeekam na NN :*
OdpowiedzUsuńzajefajna historia :D
OdpowiedzUsuńSuper.
OdpowiedzUsuńBomba i wgl.
Fajnie, fajnie ; D ale 1 gimnazjum? Hahaha, kocham Zayna
OdpowiedzUsuń''Pewnie, olej mnie.''