Rozdział 17
- Nie! Nie ma mowy – powiedziałam i szturchnęłam Jacka
- Nie, no . Nie odwalajcie .- poparła mnie Monika
- No, ale dlaczego ? – zapytał Kacper
- No właśnie ?- włączył się Łukasz – Nie widzę
problemu żebyście poszły z nami
- Ale tak na półmetek? My jesteśmy jeszcze w gimnazjum
, a nie w liceum tak jak Wy – tłumaczyła Monika
- To tylko rok, z pewnością Was wpuszczą
- Aż tak staro wyglądamy ? – przerwałam Piotrkowi
- Chcemy spędzać z Wami czas, czy to takie dziwne? W
końcu jesteśmy razem – mruknął Kacper i przyciągnął do siebie Monikę.
Łukasz puścił mi oczko, a ja wyszczerzyłam się do
niego
- To co? Pójdziecie z nami?- wyszeptał mi do ucha –
Bilety się nie mogą zmarnować.
- Ale tylko jutro. Raz mogę iść, jeszcze mamy wrzesień
więc mało nauki – wspięłam się na palce i cmoknęłam Łukasza w usta.
- Wiesz, że na jednym półmetku się nie skończy –
mruknął i zachłannie przyssał się do moich ust
*** 5 miesięcy później ***
Półmetki stały się tradycyjną weekendową rozrywką.
Zdjęcia z imprez pojawiły się i na twitterze i na facebooku. Mam wrażenie, że z każdym dniem oddalam się od
Zayn`a. Nie jest mi z tym łatwo. Cenię sobie jego zdanie i jego przyjaźń. Ale
od pewnego czasu mamy tematy tabu, jednym z nich jest mój chłopak Łukasz. Czy
tak trudno pojąć, że też jestem człowiekiem i mam prawo układać sobie życie od
nowa. Chociaż, czy to ma sens? Zayn zawsze był , jest i będzie w moim sercu
niezależnie od tego co się dzieję.
Myślałam , że będę w stanie być w związku z kimś innym niż Malik. Jak
bardzo się myliłam? Przez pierwsze dni myślałam, że minie mi mania przekładania
Łukasza na Zayn`a. Nie minęła. Nie sądzę, żeby to było w porządku w stosunku do
Łukasza. Kiedy jestem z nim, moje myśli
skupiają się na Maliku, kiedy moje i wargi Łukasza złączają się w jedność, ja
kolejny raz smakuję ust mulata, kiedy patrzy w moje oczy, odwzajemniam to ,ale
w głębi szukam tych czekoladowych tęczówek, w których nie raz się zatraciłam.
Kiedy mnie przytula czuje obrzydzenie do samej siebie. Wspominamy przeszłość,
marzymy o przyszłości. Jak mogę być aż taka okropna? Jak mogę ranić tyle osób?
Nie jesteś dobrą osobą, potrafisz tylko ranić, Carter. A jeszcze taka uparta
jesteś – skarciło mnie sumienie
- Przecież nie chcę żeby tak było ! – odparłam na głos
- Co jest? – zapytała Monika
Napraw to! Może go zranisz, ale nie będziesz go
oszukiwać ! – krzyczało sumienie.
- Porozmawiajmy – mruknęłam i pociągnęłam Łukasza na
bok
- Co się stało ? – zapytał poważny
- Nie sądziłam ,że będę Ci to musiała powiedzieć –
błądziłam wzrokiem po wszystkim w zasięgu oczu, ale nie miałam odwagi spojrzeć
mu w oczy
- To koniec – stwierdził zimnym i obojętnym tonem
- Przepraszam. – wyłkałam , a on mnie przytulił
- Nie martw się , zawsze będę obok Ciebie. Będę Cie
wspierał –pogładził mnie ręką po włosach
- Dlaczego moje raz złamane serce teraz rani
wszystkich wokół , którzy są dla mnie ważni?
- Nie ważne. Poradzę sobie, tylko już nie płacz .
OCZAMI ZAYN`A
- Szykuję się wspaniały koncert – mruknąłem i kontynuowałem
wrzucanie papierków do kosza na śmieciu , który stał przy drzwiach
- Bardzo
wspaniały – przyznał mi racje Niall i zabrał się za kolejną porcję bigosu.
- Nie przyjdą – wbiegł Tomlinson i nam to oświadczył
- No tak, przecież mają nowych przyjaciół, nowych
chłopców – stwierdził Niall , a ja w uznaniu pokiwałem głową
- To nie tak – mruknął Liam – Lily nie jest z już z
Łukaszem i wiedziałbyś dlaczego jakbyś zaczął jej słuchać, a nie traktował jej
chłopaka, byłego chłopaka jako temat tabu
- Może jest, może nie jest – trafiłem czysto do kosza
- Monika i Kacper też się rozstali. – kontynuował
Payne – To ,że nie przyjdą na koncert w Polsce to nie koniec świata. Warszawa
jest kawałek od ich domu, jest rok szkolny. Nie bądźcie samolubni
- Choćby skały srały, a ..
- Mury pękały , to jakby chciały to by były – przerwał
mi Harry – Ale widocznie nie mogą!
- Świat nie ogranicza się do nich , mamy pełno
wspaniałych fanów, dla których wyjdziemy na scenę i z uśmiechem na ustach zagramy
dla nich najlepiej jak potrafimy – Liam położył rękę na moim i Niall`a
ramieniu.
Drobne,
braterskie gesty , które dodają mi ochoty do życia. No, przecież ona nie jest
jedyna na świecie. No jedyna może nie, ale .. Najważniejsza. Nie ma to jak mieć
koncert w kraju swojej miłości, na który ona nie się nie pofatyguje.
- I jak się podobał koncert dla polskich fanek ? –
usłyszałem cichy głos za sobą i stałem jak wryty przekonany , że to tylko
urojenie. – Cześć Zayn .
Niska blondynka, w szarych rurkach, białych conversach
i w tym samym kolorze topie , niebiesko-szarej kraciastej koszuli ze zwisającą
torbą na ramieniu stała i uśmiechała się promiennie do mnie. Bez większego
zastanowienie chwyciłem ją w ramiona
- Ale ..
- Oj , no. Lubimy się z Wami podroczyć troche –
przerwała mi.
Zabraliśmy dziewczyny do naszego hotelu. Niall nie
dawał spokoju Monice, a ona jemu. Właściwie nie wiem co stoi im na przeszkodzie
żeby spróbować. Ja wiem, odległość robi swoje, ale Liam i Dani tak samo jak Lou
i El dają radę .
- Pójdziemy się przejść? – wyszedłem za Lily na
balkon, stanąłem za nią i oparłem się rękami o barierkę , przywierając ciałem
do niej.
Lekko wzdrygnęła się na mój głos i dotyk.
- Ee. Teraz? –
myślała o czymś, dało się to poznać po jej głosie
- A czemu nie? Spędzimy troche czasu razem, wrócić
możecie dopiero jutro – wymieniałem wszystkie plusy tego wypadu, a ona złapała
mnie za rękę i wyciągnęła z hotelowego pokoju w przelocie drugą ręką łapiąc
torbę.
- Tylko ja nie znam miasta – mruknęła i zaczęła się
śmiać
- Ja tym bardziej – stwierdziłem
Przechadzaliśmy się uliczkami Warszawy, Lily nawijała
jak oszalała. Faktycznie dużo straciłem, traktując jej przyjaciół i chłopaka
jako temat tabu. Objąłem ją ramieniem i przyciągnąłem do siebie. Właściwie boję
się wykonywać jakiś ruch, bo nie wiem jak ona na to zareaguję. Zaczęła bawić
się moimi palcami. Coś zabrzęczało na jej nadgarstku.
- Oo. Dalej ją masz – mruknąłem kiedy zobaczyłem
bransoletkę , którą podarowałem jej na urodziny
- Bardzo fajna, no i do wszystkiego pasuję.
Pociągnęła mnie za sobą, do parku. Przeszliśmy cały.
Miasto powoli zapadało w sen. Ulice powoli stawały się puste, światła w oknach
gasły, a my dalej chodziliśmy po mieście. Wstąpiliśmy do całodobowego sklepu i
kupiliśmy coś do jedzenia i picia.
- Wracamy już ? – zapytałem kiedy siedzieliśmy na
ławce i spojrzałem na zegarek , który wskazywał za pare minut północ
- Z wielką chęcią, jakbym wiedziała gdzie jesteśmy i
którędy do hotelu – mruknęła i rozsiadła się na ławce
- Możemy zadzwonić do chłopców, albo wezwać taksówkę ,
albo..
- Naprawdę ?! – przerwała mi – Naprawdę myślisz, że
nie wiem , że da się tam wrócić? Zgadnij, po co tu przyjechałam? Tak, żeby
zobaczyć Was wszystkich, ale przede wszystkim żeby spędzić troche czasu razem.
Nie obchodzi mnie, że siedzimy na ławce i jest środek nocy. Obchodzi mnie, że
jesteśmy tu razem. Chciałam spędzić z Tobą trochę czasu, ale dobrze możemy
wrócić.
Zaskoczyła mnie. Stanowczo i zdecydowanie powiedziała
czego chcę. Zaczęła wstawać z ławki, złapałem ją za nadgarstek.
- Czego ? – mruknęła i usiadła na ławce
- Przepraszam. Ja też ..
- Możesz się po prostu zamknąć ?- kolejny raz mi
przerwała – I w końcu mnie pocałować?
OCZAMI MONIKI :
- Przepadli – powiedział Liam kiedy zegar wybił
pierwszą w nocy – Może do nich zadzwonię?
- Jakby chcieli to by sami zadzwonili – powiedziałam
bawiąc się włosami Horana – Chcą być sami
- No właśnie – mruknął blondyn – Nie tylko oni.
- Już wychodzimy – powiedział Harry i pomachał nam przed
wyjściem z hotelowego pokoju Niall`a
- Dlaczego nie jesteś z Kacprem? – zapytał kiedy
zostaliśmy sami – Przepraszam, nie moja sprawa
- A czy sens jest być z kimś skoro dalej pamięta i
tęskni się za kimś innym ?- odpowiedziałam
- O kim?
- Domyśl się – mruknęłam i musnęłam jego wargi
- Chyba wiem –
wymruczał w przerwie na pocałunki .
Irlandczyk przytulił mnie , leżeliśmy na łóżku
rozmawiając na każdy temat. Od błahych spraw po poważne tematy i grube rozkminy
.
- Cieszę się , że tu jesteś – wyszeptał i zaczął mnie
łaskotać
- Nie łaskocz , proszę .
Blondyn nie dawał za wygraną. Tarzaliśmy się po całym
łóżku, w końcu wstałam i chciałam wyjść z pokoju bo mięśnie mojego brzucha
właśnie miały cudowny trening
- Nigdzie nie wyjdziesz – wymruczał i zasłonił mi
drogę do drzwi – Nigdy nie pozwolę Ci zrobić żadnego głupstwa.
- Żadnego? – posmutniałam, a on zapytał o powód mojego
smutku – Nie zjadłam wczoraj całego obiadu, to było bardzo głupie.
- Wybaczam Ci, tylko następnym razem tak nie rób –
wyszeptał i pociągnął mnie w kierunku łóżka.
- Wrócili!
Wrócili! – wydzierał się nad ranem Harry
- Cicho – wszeptał zaspany Niall
Zaraz do pokoju weszli wszyscy, Zayn z Lily, Liam,
Louis.
- Wasza dwójka znowu razem? – zapytał Loczek Lily i
Zayna, którzy się obejmowali , na co oni parsknęli śmiechem
- Nie, nie . My tylko tak o – sprostował Zayn
- No ta, już. My też – wtrącił dalej zaspany blondyn
- Gdzie byliście? – Harry rozpoczął swoje śledztwo
- Tu i tam, tam i tu – zaśmiała się Lily
- Lily masz te gazety? – zmieniłam temat
- Mam, mam. – dziewczyna zaczęła grzebać w torbie, po
czym jedną gazetą rzuciła w Niall`a, a drugą w Zayn`a. Chłopcy spojrzeli na
zdjęcia ,a potem na nas pytającym wzrokiem.
- Jakoś sprzed 2 miesięcy – zaczęłam – Miałyśmy wizyty
u lekarzy, wyśledzili nas i tak powstają plotki.
- Ale o co w tym chodzi? – zapytał Malik i pomachał
gazetą
- Lily była w przychodni, zrobili jej zdjęcie przy
wejściu i napisali, że dziewczyna Zayn`a Malika z One Direction – wyraźnie
ucieszył się, na słowa „ dziewczyna Zayn`a Malika” . – Popada przez niego w
kompleksy i chodzi do dietetyka.
- Jak to? – nie krył zdziwienia
- Media kochany, media – mruknęła Lily
- A o Tobie co napisali? – ożywił się Niall.
- No , to jest troche gorsze – zaczęła blondynka –
Napisali, że zrobiłeś Monice dziecko i zostawiłeś ją.
- Nie rozumiem – podrapał się po głowie Niall – Jak to
w ciąży?
Ja i Lily roześmiałyśmy się
- Byłam na kontroli u pediatry, a ginekolog i pediatra
są w jednym budynku - sprostowałam .
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać i wymyślać kolejne chore
artykuły, które mogłyby się ukazać. Do południa ogarnęliśmy się, poszliśmy na
wspólny obiad i nadszedł czas pożegnania.
- Musimy wracać – mruknęłam do Niall`a.
- Ale ja nie chce żebyś wracała – wyszeptał i chwycił
mnie w objęcia
- Ja też nie . Uwierz, ja też nie
- Do zobaczenia . Mam nadzieję, jak najszybciej –
ostatni raz pocałował mnie.
***
OCZAMI LILY :
- Niedługo wakacje - cieszyła się Monika w majowy wieczór
- Jedziemy gdzieś z Jackiem i Piotrkiem ?
- Wątpie - szczerzyła się dziewczyna
- Mów - pogoniłam ją
- Pamiętasz moją ciocię Kate ?
- Ta co mieszka we Francji ?
- Błędna odpowiedź. To znaczy,tak ona. Tyko teraz mieszka w Dover
- Dalej nie rozumiem
- Dzwoniła wczoraj , że się przeniosła i w ogóle. Zaprasza nas na wakacje , a nawet lepiej - przystanęła i czekała na pytanie z mojej strony, którego nie usłyszała więc kontynuowała - Jest tam fajny college. Pierwszy raz otwierają tam klase w profilu dziennikarskim i szukają chętnych.
- A my jesteśmy chętne , tak ? - upewniłam się
- No , a nie ? Tutaj nawet nie wybrałyśmy liceum. Proszę Cie. Chce tam jechać , ale tylko z Tobą. Pojedziemy tam w wakacje i zobaczymy co i jak. Dover jest blisko Londynu.
- Dobra. Tylko muszę pogadać z rodzicami
- Znowu nas zostawiacie ? - żalił się Jacek w zakończenie roku szkolnego
- Nowe życie - mruknęła Monika
- Z Niall'em i Zayn'em ? - upewnił się Piotrek
- Kto wie , kto wie - droczyła się przyjaciółka
- Jakby co , to dzwońcie i zrobimy z nimi porządek - dodali chłopcy kiedy się żegnaliśmy
Pod wieczór następnego dnia byłyśmy w Dover. Kate i jej mąż mają średni domek , który jest 15 minut od college'u , do którego mamy złożyć papiery
***KONIEC WAKACJI***
Za dwa tygodnie kończymy wakacje. Jak teraz patrzę na moją rodzinę to każdy prawie gdzie indziej. Tata w Bradford, mama w Polsce,brat na studiach i praktykach na drugim końcu Polski , a ja w Dover. Mama nie chce znowu wyjechać z kraju , bo ma firme, ale w końcu się przeprowadzi , mam nadzieję , chciałabym mieć ich wszystkich razem.
- College ! College ! - wydzierała się Monika
- Tak durniu ! Jutro ! - przybiłam jej piątkę
Pierwszy miesiąc nauki minał gładko i przyjemnie. Razem z Moniką '' pracujemy '' w szkolnej stacji , a na praktyki w gazecie chodzimy w weekendy.
- Słucham - odebrałam telefon w piątkowy wieczór
- Lily ? Ale się nawaliłem ! Taka impreza ! - wykrzyczał Zayn po drugiej stronie słuchawki. Przez głośną muzykę ciężko było zrozumieć co mówie , ale to zrozumiałam doskonale - Jeśli kiedyś powiem , że Cię kocham to masz to zingnorować. Nie kocham Cię , rozumiesz ? Nie kocham !
- Dobrze - mruknęłam ze łzami w oczach. Czułam , że ktoś wbija mi nóż w plecy
- A Niall wyrwał taką dupeczke ! Taka śliczna ! - kontynuował Malik
- Bawcie się dobrze - zakończyłam rozmowę
- Zayn , prawda ? - zapytała Monika
- Tak
- Co chciał ?
- Nic ważnego
- Słyszałam wszystko - rzuciła i trzasnęła drzwiami
- Jedziemy gdzieś z Jackiem i Piotrkiem ?
- Wątpie - szczerzyła się dziewczyna
- Mów - pogoniłam ją
- Pamiętasz moją ciocię Kate ?
- Ta co mieszka we Francji ?
- Błędna odpowiedź. To znaczy,tak ona. Tyko teraz mieszka w Dover
- Dalej nie rozumiem
- Dzwoniła wczoraj , że się przeniosła i w ogóle. Zaprasza nas na wakacje , a nawet lepiej - przystanęła i czekała na pytanie z mojej strony, którego nie usłyszała więc kontynuowała - Jest tam fajny college. Pierwszy raz otwierają tam klase w profilu dziennikarskim i szukają chętnych.
- A my jesteśmy chętne , tak ? - upewniłam się
- No , a nie ? Tutaj nawet nie wybrałyśmy liceum. Proszę Cie. Chce tam jechać , ale tylko z Tobą. Pojedziemy tam w wakacje i zobaczymy co i jak. Dover jest blisko Londynu.
- Dobra. Tylko muszę pogadać z rodzicami
- Znowu nas zostawiacie ? - żalił się Jacek w zakończenie roku szkolnego
- Nowe życie - mruknęła Monika
- Z Niall'em i Zayn'em ? - upewnił się Piotrek
- Kto wie , kto wie - droczyła się przyjaciółka
- Jakby co , to dzwońcie i zrobimy z nimi porządek - dodali chłopcy kiedy się żegnaliśmy
Pod wieczór następnego dnia byłyśmy w Dover. Kate i jej mąż mają średni domek , który jest 15 minut od college'u , do którego mamy złożyć papiery
***KONIEC WAKACJI***
Za dwa tygodnie kończymy wakacje. Jak teraz patrzę na moją rodzinę to każdy prawie gdzie indziej. Tata w Bradford, mama w Polsce,brat na studiach i praktykach na drugim końcu Polski , a ja w Dover. Mama nie chce znowu wyjechać z kraju , bo ma firme, ale w końcu się przeprowadzi , mam nadzieję , chciałabym mieć ich wszystkich razem.
- College ! College ! - wydzierała się Monika
- Tak durniu ! Jutro ! - przybiłam jej piątkę
Pierwszy miesiąc nauki minał gładko i przyjemnie. Razem z Moniką '' pracujemy '' w szkolnej stacji , a na praktyki w gazecie chodzimy w weekendy.
- Słucham - odebrałam telefon w piątkowy wieczór
- Lily ? Ale się nawaliłem ! Taka impreza ! - wykrzyczał Zayn po drugiej stronie słuchawki. Przez głośną muzykę ciężko było zrozumieć co mówie , ale to zrozumiałam doskonale - Jeśli kiedyś powiem , że Cię kocham to masz to zingnorować. Nie kocham Cię , rozumiesz ? Nie kocham !
- Dobrze - mruknęłam ze łzami w oczach. Czułam , że ktoś wbija mi nóż w plecy
- A Niall wyrwał taką dupeczke ! Taka śliczna ! - kontynuował Malik
- Bawcie się dobrze - zakończyłam rozmowę
- Zayn , prawda ? - zapytała Monika
- Tak
- Co chciał ?
- Nic ważnego
- Słyszałam wszystko - rzuciła i trzasnęła drzwiami
_______________________
O to i jest 17. Wyszedł troche źle,miałam inny pomysł ale przez zepsutą klawiaturę nie mogłam go zrealizować. Obiecuję, już niedługo będzie się DUŻO działo. Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim rozdziałem, bardzo Was kocham.
+ kiedyś obiecałam Wam imaginy - napisałam je. Zapraszam do przeczytania moich wypocin : http://getoutofmyhead-imaginy.blogspot.com/
+ za wszystkie błędy przepraszam.
+ chcesz być informowana o nowych rozdziałach- napisz! Nie gryzę. Twitter: @proorsus . Gadu : 41777631
OMG o.o No ejj, t mi na serio chcesz podwyższyć to ciśnienie XD Czekam na nowy <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na up-all-night-x.blogspot.com :D
czekam już na następny, ten piękny, ale no Zayn :c - kaaatjach
OdpowiedzUsuń*no nieeeeeee!! Zayn, kurwa znajdę Cie i normalnie uduszę za ten telefon ! jprd, no jebne powaga! co on znowu wyrabia !! nie no, serio, ciśnienie mi podwyższyłaś ! już się coś dzieje a Ty chcesz jeszcze zwiększać akcje? ! aż się boje !
OdpowiedzUsuń* jeszcze Monika to słyszała! co za idiota, nie przeżyję!
* oby żałował tego co zrobił..
wiesz to opowiadanie przypomina mnie i mojego znajomego !
nareszcie Imagin ! idę czytaaać ! yeeey
czekam na nn @kika1613
Kurwa, nie wiem o co chodzi, ale się dowiem. No co on odpierdziela?! Oni wszyscy są zawsze niezdecydowani. grrr, ja bym się biła na jej miejscu.
OdpowiedzUsuńbtw. jak zwykle świetnie! Podziel się talentem :C
Kurwa Zayn! Ja rozumiem że jesteś najebany! Ale ogarnij dupę! Już wszystko było pięknie to kurwa nie! ja pierdole sprzedać ci kopa? A tak poza tym to rozdział świetny. Trochę nie wyszła Ci ta końcówka z Zaynem ale i tak jest w porzo! <3 Jak Monika powiedziała ze nie zjadła obiadu to zaczęłam się śmiać! <3 I jeszcze raz dziękuje za imagina! <3 Dobra kocham to opowiadanie i czekan na next. Mam nadzieje ze szybko dodasz! @zayline_
OdpowiedzUsuńRozdział super.! Wszystko ładnie się układało a zakończenie łoo zaskakujące ! xd ;] Zayn odwalił z tym telefonem i to ostro... Ciekawe co bd dalej.' Czekam na następny ! . xd Mam nadzieję że jak najszybciej.' ;]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam... ;p
Ojojoooj! Noo to teraz Zayn sobie narobił!!! Rozdział świetny! Końcówka trochę "dziwna"! haha ;D Zapraszam na mojego! ;D http://opwiadanieoonedirection.blogspot.com/ I proszęę Komentujcie! ;* xx
OdpowiedzUsuńkurde Zayn zabije Cię ! Ja myślałam , że im się już ułoży i będą razem a tu Malik się nawalił i zepsuł wszystko !
OdpowiedzUsuńCzekam na nex .
Informuj mnie : @beautiful_body1
zapraszam do mnie : zapamietaj-mnie-taka-jaka-bylam.blogspot.com
Zayn ty skur... ! Jak mozna tak powiedziec chociaz jest piany a wtedy..nie nie i tak nie powinien tego mowic ;c
OdpowiedzUsuńOj to chłopcy będą odkręcać... :/
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że niedługo będzie nn! <3
Zapraszam do siebie!
@Dariiaofficial
To juz widze co bedzie sie dzialo w nastepnym rozdziale ;D końcówka zarabista tak jak całe opowiadanie ! Mowilam ci juz ze masz talent pantero ?;D :)~ magda,ciul,down,i tak dalej,i tak dalej ;)))
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaa!!!!!!!! jaram się haha ! ;D Jak mnie Zayn wkurza ! hahha Rozdział super ! bardzo uczuciowy czekam na następne z niecierpliwością! Kocham cię za tego bloga jest zajebisty !!!! ♥
OdpowiedzUsuńWszystko przez Zayn'a ! Już Ci o tym mówiłam. To przez niego Monika nie ma kontaktu z Niall'em i innymi , tak samo jak Lily. Yyh -.-
OdpowiedzUsuńpisz następny łosiu :*
o.o a to się ciekawie zakończyło XDD ale no kurcze teraz mam taki niedosyt ,bo nie wiem co będzie dalej ^^ czekam ,więc na następny rozdział =D
OdpowiedzUsuńNo, no. Z Zayna niezła bestia tutaj jest XD Mega rozdział!
OdpowiedzUsuńCUDOOOOOO <3 co za Zayn -.- mam ochotę Go udusić !!!!!!
OdpowiedzUsuńAle rozdział cudowny <3
OoO JEZUUUUUUU! ;((( umrę jak ona z nim nie będzie (Lily z Zaynem)...
OdpowiedzUsuńCzeemu takie zakończenie . ? współczuję Lily !
OdpowiedzUsuńAle blog Kocham <33