sobota, 28 lipca 2012

Rozdział 24

Rozdział 24
- Chwile – ponownie wymruczał mi do ucha , a chwile później rozwiązał chustkę.
Rozejrzałam się. Staliśmy przed drzwiami wielkiego domu, a obok i naprzeciwko były równie nowoczesne .
- Proszę –wręczył mi klucze do ręki i pokazał na drzwi
Niepewnie wsadziłam kluczyk i przekręciłam, nacisnęłam na klamkę , a drzwi się uchyliły. Zayn z zaskoczenia wziął mnie na ręce i przeniósł przez próg jak pannę młodą.
- Głupek – splotłam ręce za jego szyją i pocałowałam go.
Zayn nogą zamknął drzwi, a one trzasnęły. Chłopak postawił mnie na podłogę i  objął w pasie przyciągając do siebie.
- Wiesz, ja dalej nie rozumiem co my tutaj robimy – wyznałam, a on zaśmiał się.
- To nasze mieszkanie – wyszeptał mi  do  ucha, ja doznałam szoku.
On właśnie proponuje mi wspólne zamieszkanie.  To tutaj znikał na całe dnie, to stąd odbierał telefony, o które byłam zazdrosna.  Zaniemówiłam. A często mi się to nie zdarza, to tylko on potrafi sprawić, że wygadana i nie zbyt miła osoba zamyka się i płacze ze wzruszenia. To tylko on działa na mnie jak nikt inny.
- Jeśli chcesz , oczywiście – dodał zawiedziony
- Nie wiem co powiedzieć – wybełkotałam
- Odpowiedz czy chcesz ze mną zamieszkać.
- Czy chce? – zapytałam. – To tak jakbyś się zapytał czy chce oddychać.
- Czyli się zgadasz?
- A jak myślisz, wariacie?
- Dziękuję ! Dziękuję ! – zaczął się wydzierać , kolejny raz wziął mnie na ręce i zaczął kręcić.
- Przestań , głupku ! – wypowiedziałam między piskami
Grzecznie odstawił mnie na podłogę i pocałował.
-  Chodź , pokaże Ci dom – zaproponował i wziął mnie za rękę ciągnąc w głąb pomieszczenia.
Prezentował każde pomieszczenie po kolei , a ja byłam pod wielkim podziwem. Wszystko nowoczesne ,a równocześnie praktyczne i potrzebne. Wszędzie dużo miejsca, wolnej przestrzeni.  Kolorystka wnętrz  i wyposażenia była świetna. W moim guście.  Kiedy zwiedziliśmy cały dół pobiegliśmy schodami do góry.  Jako pierwsze pomieszczenie zwiedziliśmy naszą sypialnie. Ogromna, przytulna, z własną łazienką i garderobą. Marzenie. Potem wyszliśmy na korytarz , u góry stały jeszcze 2 pokoje dla gości i para drzwi , które nie były otwarte.
- Co jest tutaj? – zapytałam i wskazałam ręką pomieszczenie naprzeciwko nas , a potem na drugie bardziej na lewo
- Chodź , pokaże Ci – otworzył przede mną drzwi i weszliśmy do pustego , pomalowanego na biało pokoju.
- Co tutaj będzie? – zapytałam ciekawa  co wymyślił dla tego pomieszczenia
- Wiem, że to może za wcześnie, ale to będzie pokój dziecięcy. A tam obok, dla drugiego dziecka. Nie malowałem ani nie kupowałem mebli, bo na to kiedyś przyjdzie czas
Czy może jeszcze mnie czymś zaskoczyć? Czy może być lepiej?
- Chodź jeszcze Ci chce coś pokazać – chwycił mnie za rękę i zeszliśmy schodami do piwnicy.
Siłownia. Jak fajnie. Będziemy mogli razem dbać o forme.
- Przypilnuję żebyś się nie obijał.  Taki sześciopak Ci wyrobimy – obiecałam i zaczęłam się śmiać.
Byłam w 7 niebie. Poszliśmy do góry i usiedliśmy w salonie. W naszym salonie. Teraz wszystko jest nasze. Nasze mieszkanie, nasz ogródek przed domem, nawet widelce są nasze.
- To kiedy byś się chciała tu ze mną wprowadzić, panno Carter? – zapytał i objął mnie ramieniem
-Najlepiej to już dzisiaj – odparłam ,a on pocałował mnie w czoło – A  Ty kiedy byś chciał ze mną zamieszkać?
- Teraz ! – krzyknął i zaczął mnie całować i gilgotać.
Mięśnie brzucha od śmiechu bolały mnie tak jak nigdy, w końcu udało mi się uciec na dwór, a Zayn zaraz mnie dogonił i przytulił stając za mną.
- A tam – wskazał dom po naszej prawej stronie – Będzie mieszkać Harry. Po naszej lewej stronie  Liam i Danielle, naprzeciwko nas Niall z Moniką ,a naprzeciw Stylesa, Louis z Eleanor.
- Naprawdę? – zapytałam i obróciłam się do niego przodem. Zawiesiłam mu ręce na szyi i stanęłam na palcach by móc lepiej spojrzeć w jego oczy
- Tak – odparł i roześmiał się, po czym uniósł moją brodę ku górze i pocałował mnie.
Czyli za kilka dni będziemy zasypiać i budzić się przy sobie, jadać wspólnie obiady i spędzać cały czas razem? To chyba spełnienie marzeń. To z pewnością spełnienie marzeń.
- Tylko pamiętaj kocie, nie mów nic Monice. Nie wiem czy Niall ją weźmie dzisiaj do domu czy jutro.  – otworzył przede mną drzwi i pomógł wyjść – Do jutra. Pakuj się i nie karz długo czekać.
- Za miesiąc się wprowadzę – rzuciłam i wyminęłam go ruszając w stronę drzwi
- Chyba zapomniałaś o czym – usłyszałam przez swoje ramie, a chwile później chwycił mnie za nadgarstek, przyciągnął w swoją stronę i opierając się o samochód namiętnie pocałował.
- Teraz już możesz iść – wyszeptał mi do ucha, po czym wsiadł do auta i odjechał zostawiając mnie przed domem szczęśliwą do granic możliwości.
Wbiegłam do domu, a Fado natychmiast przybiegł do mnie. Wzięłam malucha na ręce i poszłam z nim do salonu.
- Cześć – rzuciłam do Moniki i usiadłam obok niej. Przyjaciółka właśnie coś wcinała – Smacznego
- Dzięki, dzięki – odparła i pogłaskała Fado. Młody wkupił się w jej łaski
- Słuchaj, jest pewna sprawa – zaczęłam i właściwie nie wiedziałam jak to skończyć.
Dobra, to było do przewidzenia, że przestaniemy razem mieszkać .Kiedyś.  Jednak głupio mi to tak wszystko zostawić. Razem tyle przeżyłyśmy dzieląc mieszkanie.
- Co jest? – zapytała
- Przestaniemy być współlokatorkami – wyparowałam i czekałam na jej odpowiedź – Co Ty na to?
Monika wstała i zaczęła się śmiać. Czyli minie jeszcze 10 minut nim się dowiem o co jej chodzi .
- Będziemy sąsiadkami ! – wydarła się i przytuliła mnie
-Ano , będziemy – podsumowałam i razem zaczęłyśmy przeglądać rzeczy i pakować do pudeł.
Między czasie rozmawiałyśmy o tym jak wszystko się zmieniło i jak zmierza w jedynym , dobrym kierunku.  Śmiałyśmy się ze zgromadzonych przez nas rzeczy i sprzeczałyśmy się , co która z nas weźmie do swojego nowego mieszkania.
- Chciałabym się wyprowadzić już jutro – rzuciła Monika i usiadła na pudle podpisanym jej imieniem –Nie zrozum mnie źle. Ja bym już chciała spędzać z nim więcej czasu
- Rozumiem Cie. Mam tak samo – odparłam i usiadłam na podłodze – Zarywamy nocke i pakujemy wszystko?
- Przyjmuje wyzwanie .
Przed drugą nad ranem zrobiłyśmy sobie przerwę na kawę. W między czasie zdążyłyśmy zapakować sporą cześć rzeczy i zawalić znaczną część salonu pudłami .
- Chłopcy będą mieli robotę – upiłam łyka kawy z nadzieją ,że postawi mnie na nogi - Nosić to wszystko do auta
- Mężczyźni – odparła Monika i zaczęłyśmy się śmiać
- Ach, no tak – stwierdziłam jak najbardziej oczywistym tonem – Jakoś nie mogę się przestawić. To od zawsze byli chłopcy i na zawsze będą nimi. A zresztą, popatrz na nich. Dalej są stadem popaprańców
- No tak  . Dobra , chodź się pakować, bo nigdy tego nie skończymy.
Zmęczenie dawało o sobie znać.  Monika zaczęła ziewać, a zaraz po niej ja.
- Cholera ! To jest zaraźliwe -  zaczęłyśmy się śmiać. Lepsze  to niż ziewanie.
- Życie – odparła i poszła na schody – Chodź do góry. Posegregujemy ciuchy.
Przed 6 nad ranem zniosłyśmy wszystkie pudła do salonu. Teraz już tylko pozostało nam się położyć spać ,a jutro zadzwonić do rycerzy.
- Później wstawie ogłoszenie o wynajem – powiedziała przyjaciółka ziewając – Ale teraz już nie mam siły
- Dobranoc – odparłam i otworzyłam drzwi pokoju. Pustego pokoju.
Rzuciłam się na łóżko i natychmiast zasnęłam. 
- Wstawaj, wstawaj – słyszałam melodyjny głos w pokoju.
Otworzyłam oczy i rozejrzałam się po pokoju.
- Tutaj , ślepoto – kolejny raz odezwał się ten przepiękny głos
Powędrowałam wzrokiem za głosem i uśmiech zawitał na mojej twarzy. Zayn opierał się plecami o drzwi, a ręce skrzyżowane miał na klatce piersiowej. Podszedł do mnie i przywitał się. Nie ogolił się, lubiłam to jak wygląda z zarostem, ale nie przepadam kiedy smyrał mnie nim po twarzy żeby mnie zdenerwować
- Co za miłe rozpoczęcie dnia – skomentowałam jeszcze zaspanym głosem
- Jak się wstaje po 13 to inaczej być nie może – właśnie uświadomił mnie ,że pół dnia minęło
- Cholera jasna! – zerwałam się usiadłam na łóżku - -To wszystko przez to ,że się spakowałam. A Ty masz już wszystko spakowane?
- Można tak powiedzieć – Zayn zaczął się śmiać, a ja czekałam aż poznam powód jego radości – Bo wiesz, właściwie to jeszcze nie zacząłem się pakować. Ale nie martw się. Zawiozę Ciebie i Twoje rzeczy dzisiaj do domu i w najbliższym czasie dojadę.
Zmierzyłam go wzrokiem i miałam ochote zabić. No brawo Malik, brawo. Ja tu zarywam nockę i się pakuję, a Ty dupy ruszyć nie mogłeś? Przewróciłam oczami i z politowaniem pokręciłam głową,  a on mnie przytulił
- Oj no żartuje. Moje rzeczy już rano zawiozłem – pocałował mnie w czoło – Idę na dół zrobić Ci śniadanie, a Ty idź się ogarnąć.
- O matko jesteś taki zabawny ! – odpowiedziałam i chwyciłam się za brzuch – Już skończ, bo aż brzuch mnie boli.
- Spadaj się ogarnąć – odparł i rzucił mnie poduszką
Najszybciej jak potrafiłam wykonałam poranną toaletę i założyłam ubrania , których wcześniej nie schowałam. Zbiegłam na dół ,a Zayn rozsiadł się wygodnie w salonie .
- Jajecznice masz w kuchni , herbatę też – powiedział i przełączył na inny kanał
- Dzięki kochanie – w drodze do kuchni zahaczyłam o salon i buziakiem podziękowałam za śniadanie
W końcu przed 14 znaleźliśmy się w naszym cudownym , nowym domu.  Podjazd do domu Horanów był zastawiony samochodami. Pewnie urządzają swoje gniazdko. Pomogłam Zayn`owi wnosić pudła, a kiedy skończyliśmy chłopak wziął mnie za rękę i pociągnął za sobą. Wolną ręką musnął szklane , balkonowe drzwi w salonie i wyszliśmy do ogrodu na tyle domu.
- Dlaczego ja tego wcześniej nie widziałam? – zapytałam i zastanowiłam się co jeszcze tutaj może być, a ja o tym nie wiem.
- Tak jakoś zapomniałem o tym – objął mnie ramieniem i poszliśmy usiąść na leżakach przy basenie.
Dalej stała drewniana altanka i grill. Czuję ,że dobrze będzie nam się tu wspólnie mieszkać.  Zayn podszedł i przykucnął przy mnie
- Kocham Cie , mała – wyszeptał i wgramolił się na mój leżak.
Do domu wróciliśmy dopiero jak zaczęło się robić chłodniej.
- Myślisz ,że wytrzymamy ze sobą? – zapytałam, a on udał ,że się zastanawia
- Myślę, że nie wytrzymamy bez siebie

____________________________
No i oto rozdział 24 . Ej , nie denerwuje Was ta sielanka? Wszystko takie do przesady słodkie. Ja to bym ich pokłóciła. Dobra, dobra. Nie bijcie, ja tylko żartuje. A teraz OGŁOSZENIE PARAFIALNE - przeczytaj proszę! Jako iż pierdyknął nam koniec lipca ( nawet nie wiem kiedy) muszę teraz ogarniać wszystkie sprawy związane ze zgrupowaniem.Mam w cholere rzeczy do zrobienia, kupienia i troche będę jeździć po miastach w okolicy, więc BARDZO PRZEPRASZAM ,ale kolejny rozdział dodam przed obozem i rozruchem. Jakoś 13 albo 14 sierpnia.
A teraz chce Wam powiedzieć, że ROZDZIAŁ 1 na moim drugim blogu 
http://there-is-nobody-else.blogspot.com/ już jest! Zerknijcie tam jeśli możecie :)

30 komentarzy:

  1. Zajebiste!! *.* Nie, nie przeszkadza sielanka ;D Nie kłóć ich! A przynajmniej na razie ;D Niech się sobą trochę nacieszą ;P 13 sierpień powiadasz? Wytrzymam ;D Mam nadzieję ;D Jak nie, to będziesz mnie miała na sumieniu ;D Życzę dalszej weny. Buziaki ;*** xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przeszkadza mi taki przesłodzony rozdział.Lubię czytać o tym jak bohaterowie się kochają,ale też trzeba czasem włożyć do tego akcji,Bo inaczej będzie po prostu nijakie. ;x Rozdział boooski.I mam nadzieję,że przeżyję do tego 13\14 sierpnia. ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest fajnie jak jest słodko i wg:)Na razie niech będą szczęśliwi:Postaram się jakoś wytrzymać do tego 13 sierpnia:)a rozdział jak zawsze świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahahahh. Już widzę jak ty piszesz te słodkie rozdziały :D
    Jeszcze chwila i nie wytrzymasz, będziesz musiała ich pokłócić, hahahha :D
    Rozdział świetny, jakoś się wytrzyma do kolejnego<3 xx

    OdpowiedzUsuń
  5. OSTATNIM DIALOGIEM ZAWŁADNĘŁAŚ MOIM SERCEM

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaaaaa! Ostatni dialog *-* Świetny rozdział, nie kłóć ich. Niech będzie słodko! Nie wytrzymam chyba do 13 :C Xx

    OdpowiedzUsuń
  7. awww <3 jejj ale słodko ;* genialny rozdział. zgadzam się ostatni dialog po prostu zawodowy :** na razie nie kłóć ich, dobrze jest, ale może jakieś większe wydarzenie i będzie okey :D dopiero 13 ? szkoda ale na pewno wytrzymamy ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ile pocaałunkóww ;o ja ci powiem na gg bo nie chce zeby mnie tu zlinczowali :D ~ Magda

    OdpowiedzUsuń
  9. Aaaaww ! <3. Jejku jak fajnie, że razem zamieszkali i, że są oni wszyscy sąsiadami, ale dalej czekam na hot scenkę, błagam zlituj się kobieto ;D. No cóż, szkoda, że tak późno będzie nowy, a jeśli 14 to bardzo proszę chcę sielankę, to moje urodziny, więc prezent będzie super, jeśli nikt się nie pokłóci (a jak będzie seks to już wgl! ;D). Pozdrawiam i życzę weny :) x.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale słodko ;33 i nie przeszkadza mi sielanka xD zapraszam też do siebie : http://gotta-be-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Łał!! Bardzo fajnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział jak zawsze mega! ;*
    Kocham to opowiadanie <3
    Kurcze lubię jak się wszystko układa , ale jakoś fajnie jest jak się kłócą xdd tak fajnie to wszystko wtedy opisujesz. ;]
    I coś czuje że ich pokłócisz niedługo xdd
    Mam nadzieję , że wytrzymam do tego 12/14 sierpnia. ; p
    Pozdrawiam ;***.

    OdpowiedzUsuń
  13. KUUUUUUURWA ! SZOOOOK !
    * 1 W ZDANIU '- To nasze mieszkanie – wyszeptał mi do ucha, ja doznałam szoku.' nawet nie wyobrażasz sobie mojej miny ! masakraaaaa ;D szoook jak cholera !
    * 2 SZOK ! '- Wiem, że to może za wcześnie, ale to będzie pokój dziecięcy. A tam obok, dla drugiego dziecka. Nie malowałem ani nie kupowałem mebli, bo na to kiedyś przyjdzie czas' jejuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu ! jestem za !! 2 , najlepiej., chłopca ale żeby był starszy i dziewczynkę ! tylko nie wybieraj głupich imion *___*
    *3 SZOOK ! '- A tam – wskazał dom po naszej prawej stronie – Będzie mieszkać Harry. Po naszej lewej stronie Liam i Danielle, naprzeciwko nas Niall z Moniką ,a naprzeciw Stylesa, Louis z Eleanor.' jezuuuuuu ! cudownie !!!!!! WSZYSCY TAK BLISKO <3333 mam ostatnio źlee na Elkę xd nie może mieć z Lou dzieci xd
    * ich pakowanie hahahham powala, a żart Malika po prostu hahahaha z sarkazmem ! te jego żartyyy -,- ;DD ej, i ziewanie jest zaraźliwe ! ;/
    CUDOWNYYY ! CZEKAM NA NN 'd
    @kika1613

    OdpowiedzUsuń
  14. Wielbię Cię za to opowiadanie ! <3

    OdpowiedzUsuń
  15. uwielbiam ten rozdział! wyobraź sobie, że ostatnie 2 dni spędziłam nadrabiając twoje opowiadanie. naprawdę je polubiłam.
    Zayn i Lily w jednym domu, to musi być cudowne! :D do tego wszyscy inni tak blisko nich.
    oni nie mogą się pokłócić! mają żyć dłuuuuugo i szczęśliwie!
    czekam na następny. mogłabyś mnie informować? :)
    [speakin-tongues]

    OdpowiedzUsuń
  16. Aleee superr ! :) Masz WIEELKI talent :* Czekam na nn ;) Przy okazji zapraszam do mnie : remember-me-niall.blogspot.com - liczę na kom ^^

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też tak chcę!!!!! Czytając to miałam wielkiego banana na twarzy :DDDDD Dla mnie sielanki nigdy dość XD Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  18. Nadrobiłam! Wróciłam! Słodko do porzygu >.< Nie no żartuje. :) ale trochę za słodko jak dla mnie. :) Rozdziały spoko :) Ale ja tu czekam na jakiś rozwój akcji :D Więc pisz pisz! I GO GO POWER RANGERS! <3 @zayline_

    OdpowiedzUsuń
  19. jest sielkowo ale nie zasielankowo *-* kocham i zazdroszczę jak cholera ! x

    OdpowiedzUsuń
  20. Kocham to ! <3

    OdpowiedzUsuń
  21. hej, zapraszam na hard-bland-sensitive.blogspot.com, mam nadzieję, że nasz blog ci się spodoba i zostawisz po sobie komentarz&zaobserwujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  22. hej, od pewnego czasu prowadzę blog
    hard-bland-sensitive.blogspot.com - z przyjaciółkami
    mam nadzieję, że zajrzysz i wyrazisz swoją opinię na temat tego, co piszemy, bo bardzo liczy się dla nas zdanie innych blogerów, odwdzięczymy się tym samym :)
    jeśli ci się spodoba to zapraszamy do obserwowania :)

    przy okazji zapraszam też na
    closedindreams.blogspot.com - blog tylko mojego autorstwa :)

    OdpowiedzUsuń
  23. " myślę że nie wytrzymamy bez siebie .. " <3 . ; '(

    @Caroline_Malikx

    OdpowiedzUsuń
  24. Ta sielanka jest właśnie zajebista. Tyle na nią czekałam xD informuj mnie na tt- @KarolaMusialik.

    OdpowiedzUsuń
  25. Szczerze ? Nawet nie wierzyłam , że możesz pisać od 2/3 rozdziałów taką sielankę Lily i Malika so I'm proud of you :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Tylko spróbuj ich skłócić, (ich, albo kogokolwiek) to nie ręczę za siebie. ZNAJDĘ CIĘ!! ;)
    Od kiedy znalazłam tego bloga, tzn. od 3 dni rodzina uważa mnie za nienormalną! ;) Siedzę na okrągło przed lapkiem z wielkim bananem na twarzy ;D
    Cudoowna opowieść :*

    OdpowiedzUsuń
  27. Zmęczenie dawało o sobie znać. Monika zaczęła ziewać, a zaraz po niej ja.
    - Cholera ! To jest zaraźliwe - zaczęłyśmy się śmiać. Lepsze to niż ziewanie.
    Dlaczego ja wtedy ziewałam? :D O, teraz też ziewnęłam :D Hahahha <3
    Nie skłócaj ich ! Blog ocieka zajebistością.... <3
    Omnomnom :D:***
    gotta-be-you1.blogspot.com
    +dodałam się do obserwatorów :*

    OdpowiedzUsuń
  28. ooo raaany. mega,mega,mega *____* czeekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Boże jak ja bym chciała pisac tak jak ty.. Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :)
    Zostałam nominowana do Liebster Award oraz ja nominowałam Ciebie ; ) więcej dowiesz się na http://onedirection-anotherworld-story.blogspot.com/ Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń