sobota, 31 marca 2012

Rozdział 11


Rozdział 11:
Musze podjąc decyzje . To pierwsze o czym pomyślałam po przebudzeniu się. Rozejrzałam się po pokoju, Harry`ego nigdzie nie było. Myślami wróciłam do nocnego spotkania w łazience , uśmiech zawitał na mojej twarzy. Po chwili "wróciłam do planety normalnych" .Musisz podjąc decyzje Lily, musisz - takie myśli kłębiły się w mojej głowie. Wygodnie położyłam się na wielkim łóżku loczka i analizowałam wszystkie za i przeciw dalszej mojej szansy z Zayn`em .
- Lily , śpisz jeszcze? - Zapytał Hazza z dołu
- Nie , zaraz schodzę - krzyknęłam w odpowiedzi
- To chodź! Śniadanie już jest ! - usłyszałam uradowany głos Niall`a .
Zwinnym ruchem wyskoczyłam z łóżka . No , Carter , możesz być z siebie dumna, podjęłaś decyzje - uśmiechnęłam się zadowolona z siebie . Teraz tylko się tego trzymaj.
Uśmiechnięta od ucha do ucha zbiegałam po schodach i wpadłam na Liama . Chłopak zaczął przyglądać mi sie badawczo.
-Harry?! Co Wy robiliście  w nocy ? - zapytał Liam
-Co ? - zapytał zdziwiony Hazza
- A bo Lily taka zadowolona - odpowiedział i wyminął mnie na schodach.
W podskokach podbiegłam do loczka,który razem z mulatem myszkował po kuchni. Objął mnie w pasie,przyciągnął do siebie i spojrzał w oczy. Chciało mi się śmiać z tej sceny, wszystko udawane, robione na pokaz, bo jesteśmy przyjaciółmi , ale było miło w jego objęciach. Daje niesamowite poczucie bezpieczeństwa , jest strasznie słodki i potrafi zadbać o swoją wybrankę . Jak już znajdzie swoją ukochaną, to będzie ona wielką szczęściarą.
- Jak się spało, kochanie? - zapytał przyjaciel
Z wielkim trudem powtrzymałam się od wybuchnięcia śmiechem. Cały czas patrzyliśmy sobie w oczy, kąciki moich ust drżały z rozbawienia, Harry zauważył to i uśmiechnął się. Swoją uwagę skupiłam na dołeczkach , które powstały na jego policzkach.
- Dziękuję, dobrze, a Tobie? - przerwałam na chwile - Słodkie masz te dołeczki
Teraz to Harry powstrzymywał się od śmiechu. Nadal staliśmy w kuchni. Napotkałam się na smutne spojrzenie Malika, w ciągu sekundy zrobiłam się poważna, Wspięłam się na palce, aby dosięgnąć ucha Hazzy , co było bardzo trudne bo nie grzeszę wzrostem, a on tak.
- Podjęłam decyzje - starałam się żeby nie usłyszał nikt poza nim
- Ok, pogadamy potem. Chodź na śniadanie - chwycił mnie za ręke i razem poszliśmy do salonu gdzie Niall , Zayn , Lou i Monika wcinali śniadanie.
- Dzień dobry , smacznego wszystkim - rzuciłam radośnie i zajełam miejsce obok Moniki
- Dzięki ,jak kostka? - zapytał Malik
Z rozbawieniem spojrzałam na Harolda, tylko on wiedział jak wspaniałą aktorka okazałam sie wieczorem
-Dziękuję , już dobrze. Lekko wykręciłam i troche bolało - odpowiedziałam i zaczęłam gapić sie w telewizor
- To dobrze. Szybko potem zasnęłaś? - nie dawał za wygraną cwaniak
Rozglądnęłam się po pokoju, wszyscy patrzyli się na mnie i Malika
- Potem ? Ja chyba czegoś nie rozumiem.. - wtrąciła się Monika
- Trafiliśmy na siebie w nocy, w łazience - wyjaśniłam , a Lou spojrzał figlarnie .
Fan pasków zaczął dusić się ze śmiechu , a mnie obdarował spojrzeniem " nie mogłam spać , widziałam boską klate próżnego" . Właśnie trwała mniędzy nami walka na spojrzenia, kiedy Monika zajęła się rozmową z chłopcami .
- To co Lily , zadzwonisz? -zapytała przyjaciółka
-Przepraszam, Odleciałam, o czym rozmawiamy ?
- Możemy zostac u chłopców przez cały dzień, tylko zadzwoń do taty ,żeby przyjechał wieczorem - wyjaśniła ulubiona osoba Niall`a w tym domu
- Moim zdaniem to świetny pomysł - dorzucił swoje 3 grosze Malik
- Jasne, jak zjem to zadzwonie.
Lou wyciągnął Harolda do góry, Liam rozmawiał z Danielle u siebie w pokoju, Monika i Niall żartowali na kanapie, a ja i Zayn siedzieliśmy i patrzyliśmy się bez celu po ścianach. Wstałam po telefon do góry i zadzwoniłam do taty. Zgodził sie i powiedział , że po 21 po nas wpadnie. Zbiegłam po schodach i chciałam powiedzieć Monice, ale w ostatnim momencie się ugryzłam w język . I dobrze. Tak fajnie wyglądają razem na tej kanapie łaskocząc się i wydurniając. Zayn`a gdzieś wcięło , a ja nie chciałam przeszkadzać blondynowi i przyjaciółce. Podeszłam do wielkich szklanych drzwi, które prowadziy do ogrodu. Zobaczyłam siedzącą sylwetke Zayn`a i po cichu otworzyłam drzwi i dosiadłam się do niego.
- Ale się porobiło - powiedziałam z uśmiechem i pokazałam ręką w stronę salonu.
Obrócił sie przez ramie z fajką w ustach. Ten widok z pewnością należy do najseksowniejszych, ale nie do najzdrowszych. Serce przyspieszyło jak oszalałe, a ja miałam wrażenie, że zaraz usłyszę " Słyszę to , Lily " z ust mulata. Zaczęliśmy rozmawiać normanie, bez krzyków, kłótni , zbędnych awantur.
- Już zawsze będziesz palił , co ? - zapytałam
Powoli odwrócił sie w moją stronę.
- Już pale mniej - odpowiedział z uśmiechem na ustach, spoglądając mi prosto w oczy.
Siedziełam i nie potrafiłam się ruszyć. Zatopiłam się w jego czekoladowych tęczówkach i powalającym usmiechu. Zaciągnął się i żeby mnie podrażnić dmuchnął mi dymem prosto w twarz. Przybliżyłam swoją twarz do jego twarzy. Dzieliło nas kilka centymetrów. Zayn zdziwiony obrotem akcji , czekał na mój kolejny ruch. Wystrzeżyłam się i wyszeptałam mu do ucha
- Już się do tego przyzwycziłam .
Wróciłam do pozycji wyjściowej i zaczęłam patrzeć  przed siebie. Ostatni raz spojrzałam na mulata i wróciłam do środka, zadowolna z siebie.
- Idziesz ze mną - rzucił rozbawiony Liam z kuchni
Weszliśmy do jego pokoju .
- Usiądz . Mamy do pogadania - zajęłam miejsce obok niego.
Zapanowała niezręczna cisza. Ciekawe o czym mamy pogadać ? Tatuś bierze sprawy w swoje ręce ?
- No więc - rozpoczął i zaczął chodzić po pokoju - Co to było ?
- Co było ? - zapytałam rozbawiona
- No to przed chwilą w ogrodzie, to wczoraj. No opowiadaj, czekam na wyjaśnienia - przyglądał mi się badawczo
- Danielle ma szczęście , że Cie ma - starałam się zmienic temat.
Liam parsknął rozbawiony i pokręci głową.
- To na mnie nie działa - uświadomił mnie i wrócił do tematu - Czujesz coś do Harry`ego ?
- Tak, kocham go . Tak samo jak Ciebie, Lou i Niall`a . Jesteśmy przyjaciółmi, a to jest tylko dla zabawy. Więc zachowaj to dla siebie
- A Zayn ?
- Co Zayn ?
- Wymieniłaś wszystkich tylko nie jego . Czujesz coś do niego , prawda?
No panie Payne. Wchodzi pan na trudny temat.
- To co czuje nie ma znaczenia. Sprawy potoczyły się tak ,a nie inaczej. Podjęłam decyzje, Czy do niego coś czuję? Tak, kocham go, ale mieliśmy już swój czas.

OCZAMI LIAMA :
Nie spodziewałem się, że usłyszę akurat to .Czego się spodziewałem ? Właściwie sam nie wiem. Myślałem , że rozbawiona blondynka będzie  z uśmiechem opowiadać ,jak bardzo Zayn jest dla niej ważny, ale teraz to on musi pocierpieć, a w końcu i tak będą razem. To co usłyszałem w 100 % minęło się z moimi wyobrażeniami. Zmieniła się. Wydoroślała strasznie. Ma dopiero te naście lat ,ale jest dojrzała. Wie ,że nie może mieć wszystkiego i czasami trzeba odpuścić , nawet jeśli będzie ją to dużo kosztowało. Właśnie naciskała na klamkę drzwi
- Lily - zawołałem , a ona spojrzała na mnie oczami pełnymi łez.
Popatrzyłem się na nią ze współczujciem i przytuliłem.
- Jesteś dzielna - wyszeptałem , a ona zaczęła się śmiać
-Głupek - rzuciła i wyszła z pokoju .
Nie bez powodu nazywają mnie tatuśkiem. Zawsze chcę dla chłopców i bliskich jak najlepiej. Z natury jestem ciekawski ,a czasami żle na tym wychodzę. Wiem za dużo i nie lubie ranić ludzi , więc staram się tak odpowiedzieć, żeby myśleli , że jest dobrze. Poszedłem do salonu, który był pusty. . Włączyłem bajki Disneya. Momentalnie na kanapie obok mnie pojawił się rozbawiony mulat
- Siemano , co Ty taki smutny ? - rzucił i poklepał mnie po ramieniu
- Zamyśliłem się - odpowiedziałem obojętnym tonem - a Ty co taki szczęśliwy ?
-Ona coś do mnie czuje! Stary , jestem tego pewien , tylko kwestia czasu, jak znowu będziemy razem
- Aż znowu coś spieprzysz - rzuciłem i poszedłem do kuchni.
Monika krzątała się w wielkich ubraniach  Niall`a , cała radosna. Dobrze , że przynajmniej im sie układa
- Stary ! Eleanor i Danielle przyjeżdżają  za dwa dni - rzucił Lou i powiesił mi się na szyi
- Jasne ?! Dostały wolne ? - odpowiedziałem zadowolony
- Pewnie ! Będą do południa - poinformował mnie fan pasków i poszedł do ogrodu
W kuchni stałem tylko ja i Monika.
- Możemy pogadać ? -zapytałem.
Dziewczyna zaczęła przyglądać mi się badawczo . Skinęła głową i poszliśmy do ogrodu.
- Co z Lily ? - zapytałem
- Jak to co ? Nie gadałam z nią od wczoraj, Stało się coś ?
Opowiedziałem jej całą naszą rozmowę.
- Jak podjęła taką decyzję , to nie wiem co Zayn musiałby zrobić - poinformowała mnie dziewczyna
- Ale jak to ? Serio nie da się nic zrobić ? Nic? Jestes tego pewna ? - bardzo szybko wypowiadałem słowa.
Monika patrzyła na mnie pytająco
- Nie potrafię dobrze rozmawiać po angielsku. Możesz woniej ? - zapytała
- jasne. Przepraszam. Nie ma już żadnych szans , żeby się zeszli ? - czasami chyba bardziej zależało mi na ich związku niż Zayn`owi
- Szanse zawsze są. Zobaczysz. Teraz będzie go traktowac jak przyjaciela, chociaż w środku kocha go jak nikogo .
OCZAMI LILY :
Nie ma co , milutka rozmowa z Liamem , zawsze spoko . Cały dzień u chłopców, bardzo pozytywny. Jak tylko tata nas dowiezie do hoteu , musze pogada z Moniką.
- Jak sie wykąpie, to musimy pogadać - rzuciła przyjaciółka i poszła do łazienki
Włączyłam laptopa i muzykę. Na twitterze głośno było o  tajemniczych dziewczynach spędzających noc u chłopców z One Direction. Z rozbawieniem wymalowanym na twarzy weszłam w link do artykułu. Uśmiech znikał z mojej twarzy z każdym przeczytanym zdaniem. Skąd mieli te wszystkie informacje? Wiedzieli wszystko! Kto mógł to powiedzieć ? Wzięłam telefon i wybrałam numer do Liama .
- Cześć, widziałeś co krąży po necie ? – zapytałam
- Co ? Nie ?  - był wyraźnie zdziwiony
- Wejdź na twittera, wyśle Ci coś w prywatnej
- Dobra, zadzwonię potem. I spokojnie  - powiedział kojącym głosem.
Wyłączyłam internet, który mnie tylko denerwował. Kto mógł wysłać takie informacje ? Było opisane wszystko. Co robiliśmy, że mieliśmy alkohol .
- Co się stało ? – zapytała Monika
-Włącz sobie internet , to się stało – warknęłam i zaczęłam zbierać rzeczy do kąpieli
Usłyszałam rozchodzący się po pokoju głos dzwonka . Rzuciłam się do telefonu i szybko odebrałam
- No i ? Widziałeś ? –zapytałam
- Tak , widziałem – usłyszałam w odpowiedzi, ale to nie był Liam -  Nie martw się. Oni czasami mają dużo informacji , za pare dni zapomną
No jasne, panie Malik. Mówisz, że zapomną , to zapomną .
- Ok., trzymam Cię za słowo. Idę się kąpać , pa – rozłączyłam się.
Z wielkim uśmiechem na ustach poszłam wziąć prysznic. Uspokoiły mnie jego słowa i ciepły ton głosu. EJ , LILY ! Co Ty ?! No przecież podjęłaś decyzję. Zimna woda przywróciła moje myśli na właściwy tor. Między mną , a nim , wszystko skończone. Teraz jedynie pozostaje nam przyjaźń .
*** 3 dni później ***
- No chodź, no chodź! – wołała za mną Monika – Spóźnimy się ! Oni zaraz będą .
No tak , cieszyła się, że pozna Eleonor i Danielle, ja też się cieszyłam.
- Nogi mnie bolą, wolniej. Za chwilę będziemy na miejscu – do Milkshake City została nam tylko jedna przecznica do przejścia – No widzisz? Nie ma ich jeszcze . – powiedziałam i zajęłyśmy stolik
Monika już otwierała usta, ale przerwałam jej  , że wiem co mam zamówić
- 2 shake 1D , poproszę – powiedziałam do sprzedawczyni , a ona przyglądała mi się badawczo
Grzecznie zapłaciłam za shake i usiadłam do stolika. Spojrzałam na telefon
- Tak mnie goniłaś, a jesteśmy 10 minut przed czasem – rzuciłam i upiłam łyk shake .
Strasznie słodki , ale dobry
- A co to się piję ? – zapytał i zasłonił mi oczy dłońmi
Po ciele przeszły mnie przyjemne dreszcze. Ten głos , poznam go nawet na końcu świata.  Chwyciłam jego dłonie i zdjęłam je z moich oczu
- Chciałam spróbować , ale nie jest jakoś specjalnie dobry – zażartowałam i przytuliłam mulata na przywitanie.
Po kolei przywitałam się z chłopcami, Niall stanął obok Moniki i zaczął ją przytulać.
- W końcu macie okazje się poznać – zaczął Liam . – Danielle  to Lily , Lily to Danielle .
Śliczna przytuliła mnie i wyszeptała ,że dużo o mnie słyszała.
- Danielle to Monika, Monika to Danielle – Daddy kontynuował
- No , a teraz ja ! – Wtrącił Lou – Eleonor to Lily, Lily to Eleonor.  Eleonor to Monika , Monika to Eleonor.
W końcu wszystkie się wyściskałyśmy, usiedliśmy do stolika. Chłopcy poszli coś zamówić, zostawiając nas tylko w 4.
- No , to opowiadaj. Jak tam układa Ci się z Niallem ? – zapytałam Eleonor Moniki, która spaliła buraka
-No , ale co ja mam opowiadać ? Jest miły, ale nie sądzę , żeby wyszło to poza relacje przyjacielskie
Ja, Eleonor i Danielle skomentowałyśmy to atakiem śmiechu.
-Naprawdę tak myślisz ? – upewniła się Danielle
Monika skinęła głową ,a mulatka rzuciła jej spojrzenie typu „ pożyjemy zobaczymy” . Rozbawieni chłopcy usiedli do stolika
- Obgadywałyście nas ? – zapytał Zayn i wcisnął się między mnie i Danielle
- No pytasz, a wiesz. – zażartowałam i szturchnęłam go w ramie  - Patrz Twoja wielka fanka
Wszyscy popatrzyli się teraz w stronę wejścia, gdzie stała Pamela i machała do Zayna . Monika ledwo wytrzymywała. Czekał tylko aż zacznie się śmiać
- Zayn! – krzyknęła podekscytowana i stała przy naszym stoliku.
Otwartą dłonią pacnęłam się w czoło, tak , że było to słychać w całym Milkshake .
- A Ty masz znowu jakiś problem do mnie ? – zapytała i zjechała mnie wzrokiem
- Ja ? Nie – odpowiedziałam ironicznie – Może się do nas przysiądziesz?
Wszyscy wytrzeszczyli oczy ze zdziwienia .
- No co się tak gapicie ? Zayn. Przynieść dodatkowe krzesło – pogodniłam mulata
Pamela zajęła jego miejsce , a ja z drwiną w głosie szepnęłam jej „ PRZEGRAŁAŚ”.
- Danielle, Eleanor . Zrobicie sobie ze mną zdjęcie ? – zapytała z nadzieją w głosie
- Przykro mi , ale nie. – odpowiedziała jej mulatka i uśmiechnęła się do niej
- Ja też nie , przykro mi – poszła w ślady przyjaciółki Eleonor.
Zayn wrócił z krzesłem i usiadł blisko mnie i Pameli żeby kontrolować sytuacje .
-Pamela. Zastanawiałam się jaką okropną osobą możesz się okazać. I proszę bardzo! Mam odpowiedź. Swoją drogą ciekawie nas ujęłaś „ Tajemnicze fanki zabawiają się z chłopcami z One Direction” czy jakoś tak – rzuciłam ,a ona spuściła wzrok
-To była prawda – spojrzała mi prosto w oczy
-Mogłaś wspomnieć o tym jak przegrałaś
Monika zaczęła się śmiać i przybiła mi piątkę
- Co przegrała ? – wtrącił się Zayn
-A nic takiego. Pamela ,dobrze słyszałam ,że już musisz iść ? Jaka szkoda – delikatnie rzecz biorąc pozbyłam się jej .
Zmieszana wstała i wyszła. Zayn odetchnął z ulgą
- Teraz to się cieszysz , że poszła , ostatnio to się jej podpisywałeś na częściach ciała – zauważyła Monika i wszyscy stwierdzili , że ma racje
- Ale to nie tak – zaczął się tłumaczyć
-Dobra. Skończ – skarcił go Harry .
Resztę dnia spędziliśmy spacerując po Londynie . Danielle i Eleanor okazały się wspaniałymi kobietami. Różnica wieku nie grała dla nich roli i bez problemu znalazłyśmy wspólne tematy.
- No to my się jeszcze zdzwonimy – powiedziała Eleanor ,kiedy się żegnałyśmy
- jasne ! – ucieszyła się Monika
*** OSTATNI DZIEŃ W LONDYNIE ***
Jak ten czas szybko zleciał ! Pamiętam jak dopiero co przyjechałyśmy, a teraz pakujemy walizki i wieczorem wyjeżdżamy .
- Stara ! Rusz się, proszę – siedziałam pod drzwiami łazienki i błagałam żeby Monika w końcu z niej wyszła
- Muszę dobrze wyglądać! To ostatni dzień kiedy widzę się z Niall`em . Daj mi trochę czasu – usłyszałam w odpowiedzi.
Spojrzałam na zegarek ,który wskazywał godzinę 10 :15 . Trochę czasu ? Dziewczyno ,litości , siedzisz tam ponad godzinę. Bezradna zapakowałam ostatnie rzeczy do swojej walizki i zaczęłam pakować Monikę. Zapakowałam jej ¾ rzeczy i dopiero wyszła
- Już! – oznajmiła radosna.
Spojrzałam na nią. Wyglądała ślicznie ! Nie to mało powiedziane ! Delikatny , ale staranny makijaż, letnia sukienka przed kolana, która podkreślała jej zgrabne nogi i czarne baleriny . Włosy rozpuszczone , ale nie prostowała, bo w przeciwieństwie do mnie – ma idealnie proste włosy .
- Wow – powiedziałam i spojrzałam na nią z podziwem . – Wybaczam ,że tyle siedziałaś w łazience .
- Idź już  , idź . Bo się nie wyrobimy – popędzała mnie
- Ciekawe przez kogo – mruknęłam i zniknęłam za drzwiami łazienki .
- A tak w ogóle, to dzięki za spakowanie – przypomniała sobie Monika kiedy szłyśmy do kawiarni , w której umówiłyśmy się z Danielle i Eleanor
Weszłyśmy do kawiarni , a dziewczyny zajmowały jeden ze stolików w kącie lokalu. Przywitałyśmy się i zamówiłyśmy herbatę i ciastko.
- No , w końcu możemy pogadać bez chłopców  - odetchnęła Eleonor – Lily, między Tobą i Zayn`em wszystko skończone ?
Niepewnie rozejrzałam się po kawiarni .
- Tak , myślę , że tak. Jak przyjechałyśmy dał mi jasno do zrozumienia , że to koniec. Chociaż ostatnio zachowuje się jakby dało się to naprawić. Sama nie wiem czego on chce. Ja podjęłam decyzję  i będę się jej trzymać.
Dziewczyny spojrzały po sobie , a Eleanor  chwyciła moją dłoń . Oślepiła mnie lampa błyskowa. Spojrzałam w kierunku skąd dobiegało światło
- No pewnie ! Cholerni paparazzi – rzuciła Danielle – Lily, Monika, nie przejmujcie się nimi
- Jasne, jak nie stracę wzroku to nawet nie zapamiętam , że nas dopadli – rzuciła Monika
- Przyzwyczaicie się – dodała Eleanor
- O nie, nie. My wieczorem wracamy do Bradford, a potem do Polski. Nie będziemy się do tego przyzwyczajać – sprostowała Monika
Rozmawiałyśmy na różne tematy. Po 1,5 godziny zwinęłyśmy się do Milkshake gdzie czekali na nas chłopcy. Po drodze miałyśmy zabawę ze zgubieniem naszego „ogona” . Chłopcy czekali na nas od 10 minut
- No w końcu – przywitał nas Liam i wstał przytulić Danielle .
Zajęliśmy największy stolik i cieszyliśmy się wspólnymi , ostatnimi chwilami .
- No nie . Znowu ona -  rzuciła Monika i wszyscy wiedzieli kto zaraz się do nas przyłączy.
Pamela usiadła koło Malika i zaczęła nawijać. Minęło 15 minut a ona dalej gadała, w sumie to bardziej do siebie niż do nas bo widać po minach ,że wszyscy wyłączyli się po 5 minutach
- Nie chcę być chamska , ale nikt Cię nie słucha – już nie wytrzymałam i musiałam jej to powiedzieć
- No ciekawe. Bo Ciebie zawsze wszyscy słuchają ,prawda? Zaraz się przekonamy  - zdenerwowana wstała od stolika, wykonała telefon i wróciła z uśmiechem na  ustach
- Co wymyśliłaś księżniczko tapet? – zapytałam i palcami stukałam o blat stołu czekając na odpowiedź
- Dowiesz się w swoim czasie
- Dobrze , przyjęłam do wiadomości – parsknęłam śmiechem i zatraciłam się w rozmowie z Danielle
Monika i Niall zajęci byli sobą, no nie ma się co dziwić. Teraz nie będą się widywać, nie wiadomo przez jak długo czas . Lou zagadywał Eleanor  a Liam, Zayn i Harry wymieniali uwagi na temat ostatniego meczu .
- Dzień dobry nazywam się Thomas Tarver. Jestem ze stacji „Ty i Twój idol” . czy udzielisz mi wywiadu ? –zagadał wysoki facet do mulata
- eee ? Jasne – Zayn zaczął wstawać z miejsca.
- Nie, nie. Proszę siedzieć. To zajmie tylko chwilkę – poinformował go dziennikach – Czy jesteś singlem ?
- Na chwilę obecną tak – Pamela zrobiła maślane oczy , a ja posłałam jej wzrok „ PRZEGRAŁAŚ” na co szepnęła „ zobaczymy”.
- Wszyscy wiemy ,że rok temu w wakacje byłeś w związku. Co powiesz na temat tego co łączyło Cię i dalej łączy z Lily ?- dziennikarz spojrzał na mnie , a ja się uśmiechałam
-  Nie łączyło nas nic oprócz przyjaźni, która dalej nas łączy. To nie był związek, media to podkoloryzowały. Nigdy nie kochałem i nie pokocham Lily w ten sposób. Nigdy nic między nami nie było – wypowiadał te słowa , a ja czułam się jakby za każdym razem co raz mocniej i głębiej wbijał nóż w moje plecy. Zachowałam zimną krew i uśmiech dalej nie schodził z mojej twarzy .
- A Ty ,co masz na ten temat do powiedzenia ? – zapytał mnie dziennikarz
- Już wszystko zostało powiedziane. Przepraszam – wstałam i kierowałam się do łazienki , po drodze rzuciłam do Pameli „żmija”.
Spojrzałam w lustro. Czy to prawda? Że tylko ja coś czułam ,a dla niego to była głupia wakacyjna zabawa?! Do toalety weszły Eleanor, Danilelle i Monika.
- Co za frajer ! – rzuciła Monika
- Nie przejmuj się nim. Nam mówił co innego – Eleanor przytuliła mnie
- No widocznie jest tak zakłamany , że nie wie co myśli , czuję i robi ! Przed chwilą dowiedziałam się prawdy. To mi wystarczy – wykrzyczałam w złości – I jeszcze ta franca Pamela. Ona go tutaj ściągnęła , teraz będzie się cieszyć. O nie, ona mnie jeszcze popamięta – powiedziałam i wróciłam do stolika
- O nie płaczesz?  - zapytała chamsko
- A mam powód ? – zapytał tak obojętnie jak tylko potrafiłam. – Byłam skorzystać z toalety. Ale jak chcesz to Ty możesz płakać. Tylko zastanawiam się czy warto . Pewnie dużo pieniędzy wydałaś na te wszystkie kosmetyki.
Rzuciłam mordercze spojrzenie na Malika, który i tak go nie zauważył bo wzrok miał spuszczony w ziemie . Nastał wieczór , najsmutniejsza pora dnia. Chociaż dla mnie to i tak bez różnicy, ale dla Moniki , to wielka stara w pewnym sensie. Podeszłam dziewczyn i z nimi pożegnałam się na samym początku.
-Dziękuję za wszystko. Mam nadzieję , że się spotkamy – powiedziałam i mocno je przytuliłam
- Nie ma sprawy, do kiedyś tam – rzuciły zgodnie.
W między czasie kiedy Monika żegnała się z Lou , ja podeszłam i przytuliłam Horana .
-Jak ją zranisz to pożałujesz – dałam mu radę na przyszłość jakby coś głupiego mu chciało przyjść do głowy
- Nie mam takiego zamiaru. A Ty , trzymaj się 
- Yhym , dzięki – odpowiedziałam bez entuzjazmu .
Pożegnania są najgorsze. Nawet nie wiem kiedy spotkam ich kolejny raz. Może za tydzień, może za rok, może za 3 lata . Nie wiem. Jedyne co nam pozostanie to internet i telefony. W pewnym sensie jest mi łatwiej niż w tamtym roku. Po pierwsze, nie jestem z Malikiem ,co i tak było urojeniem z mojej strony, po drugie, jest wkurzona i nie mam ochoty rozmawiać z nim , a po trzecie, mam pewność, że chłopcy będą się odzywać. Czuję , że litania wygłoszona przez Liama to mojego ucha pozostanie mi na długo w pamięci.
- Możesz być spokojny. Nie mam zamiaru się tym przejmować ani robić nic głupiego. Jakby co to mam Twój numer – zapewniłam go.
Pożegnanie z Lou nie należało do najłatwiejszych. Może nie mam z nim takiego kontaktu jak z Haroldem , ale przywiązałam się do niego. Na koniec podeszłam do Harry`ego i bardzo podziękowałam mu za wszystko co zrobił. Stanęłam obok niego i czekałam na Monike, która dalej tuliła się z Horanem .
- A ja ? Ze mną się nie pożegnasz ? – podszedł do mnie Zayn
- Przepraszam. Myślałam , że to mój kolejny omam. Miałam ich trochę, więc chyba rozumiesz. Ale spokojnie, od dzisiaj znam całą prawdę  – docięłam mu
Wyciągnął ręce i chciał mnie przytulić. Cofnęłam się i wystawiłam mu dłoń
- Nawet nie próbuj . Ograniczymy ten kontakt do minimum. Chociaż podanie ręki to i tak za dużo dla Ciebie z mojej strony.
Wsiadłyśmy z Moniką do auta i czekała nas droga powrotna do Bradford.   


______________________
Jest 11 . Z góry przepraszam za wszystkie błędy i opóźnienie, ale całą noc spędziłam w szkole i nie spałam nawet 10 minut,, także wybaczcie .Tak się zastanawiam , który rozdział najbardziej Wam się podoba? A jak myślicie, co będzie dalej ?
1 ) Rozdział z dedykacją dla Asia ( tt @GioviMonster ) . Dziękuję , że jesteś , że pomogłaś mi przełamać mój chwilowy brak weny, że mogę Ci powiedzieć  wszystko ,a Ty zawsze mnie wysłuchasz. Dziękuję !
2 ) Kontakt do mnie : TWITTER : @proorsus   gadu : 
41777631

niedziela, 25 marca 2012

Rozdział 10


Rozdział 10 .
OCZAMI MONIKI :
Mam ochotę wykrzyczeć prosto w twarz Malikowi jak wielkim jest palantem. To on ją zostawił, a kiedy ona do niego przyszła, totalnie ją olał i zajął się tą pustą lalą. Chciałam do niej pójść, ale Harry powiedział, że się tym zajmie .
- Wszystko gotowe, idziemy ? –wtrącił Lou
- Co ? Gdzie ? – zapytałam
- Do nas! Ty i Lily przychodzicie do nas na noc. – wyjaśnił mi Niall.
Uśmiechnęłam się i razem w chłopcami pojechałam do ich apartamentu.
-Proszę bardzo, panie przodem – przepuścił mnie Niall w drzwiach .
- Niall , oprowadź Monikę , a my wszystko przygotujemy – odezwał się Liam pierwszy raz od czasu kiedy Harry wyszedł za Lily.
Niall chwycił moją dłoń i pociągnął mnie za sobą .
- To jest salon, na lewo kuchnia  , na prawo łazienka – wymieniał i oprowadzał mnie po domu, pociągnął na drugie piętro – Mój pokój .
Weszliśmy do środka. Pokój bardzo klimatyczny. Rozejrzałam się po pokoju.
-Śliczny pokój. Taki klimatyczny – powiedziałam i podeszłam do ściany gdzie znajdowały się fotografie .
Niall z rodzicami, z bratem . Niall z chłopcami .
-Które podoba Ci się najbardziej ? – objął mnie w pasie i wyszeptał do ucha
Przeszedł mnie przyjemny dreszczyk.
- Zdecydowanie to ! – pokazałam palcem na fotografie , na której Niall spał ,a Lou robił dziwne miny.
Blondyn zaśmiał się.
- Idziemy dalej ? – rzucił i ponownie chwycił moją dłoń.
W  pokoju Liama, Lou i Harry`ego spędziliśmy chwile.
- I na zakończenie, pokój przypała Malika – powiedział Horan i otworzył drzwi
Wow. Nie tego się spodziewałam. Wszystko poukładane w idealnym porządku, łóżko pościelone, kurze powycierane, elegancko czysto.
- Lily ma to zdjęcie na łóżkiem – powiedziałam i popatrzyłam w kierunku fotografii przedstawiającej chłopców i Lily
- Ah ten Zayn. Komplikuje całą sprawę jeszcze bardziej . Chodź na dół, zaraz będę głupio gadać co my tutaj robimy .
Zbiegliśmy po schodach na dół i zajęliśmy miejsca na kanapie. Dość swobodnie czułam się w ich towarzystwie. Już wiem dlaczego Lily tak szybko ich pokochała. Są wspaniali. Opiekuńczy, kochający, cudowni i przede wszystkim normalnie. Nie robią z siebie wielkich gwiazd. Na stole pojawiły się jakieś przekąski i soki , a muzyka leciała w tle . Niall dorwał się do miski z chipsami, a zaraz jeden z nich wylądował w moich włosach .
- Przynieś piwa z lodówki – krzyknął Liam do Lou
- Po co ? Harry jeszcze nie dzwonił – fan pasków odpowiedział mu z kuchni .
Zmęczona przeciągnęłam się na kanapie
- Chcesz się wykąpać ? Prysznic postawi Cię na nogi, nie możesz nam tu zasnąć – zaproponował Liam
- No chętnie. Tylko nie mam żadnych rzeczy – odpowiedziałam i przyjrzałam się „zapotrzebowaniu” % ,które przyniósł Lou
- Niall coś Ci da, prawda? – wtrącił się Lou
- No pewnie , chodź – blondyn cały w skowronkach pociągnął mnie na górę . Weszliśmy do łazienki – Tu masz szampony, żele pod prysznic i wszystko co chcesz. Zaraz coś Ci przyniosę . Poradzisz sobie ?
- No wiesz, zawsze możesz mi pomóc. Tu i ówdzie umyć plecki czy coś – zażartowałam
Blondyn uśmiechnął się i wybiegł z łazienki . Po chwili wrócił z dresem i bluzką
- Czekam na dole – powiedział i zostawił mnie samą .
Szybki prysznic postawił mnie na nogi. Ubrałam spodnie od dresu , w których się topiłam i zieloną bluzkę, którą przygotował mi Niall. Rozczesałam mokre włosy i przejrzałam się w lustrze. O to cwaniak. Akurat tą bluzkę mi dał, no kto by pomyślał. Z uśmiechem na ustach zbiegłam po schodach do salonu gdzie siedzieli chłopcy i oglądali film
- Zaraz będą , Harry dzwonił , że jadą – powiedział Lou .
Rozejrzałam się po salonie, nigdzie nie było Niall`a. Pewnie urzęduje w kuchni.
- Fajna bluzka – wymruczał mi blondyn do ucha i mnie przytulił.
Wtuliłam się w niego, było mi tak dobrze. Biło od niego ogromne poczucie bezpieczeństwa.
- Serio ? –  zapytał Harry i zamknął drzwi wejściowe
- Niall , nie wszyscy są takimi pieszczochami jak Ty – wtrącił się Liam , który właśnie wyłączył telewizor
- Ale ona sama chciała ! – zaczął bronić się blondyn
- A kiedy ja coś takiego powiedziałam ? –zapytałam zdziwiona
- No zgodziłaś się przez założenie tej bluzki – odpowiedział oburzony tym ,że nie potrafimy go zrozumieć.
OCZAMI LILY :
Na powitanie zastałam śliczny obrazek Niall`a i Moniki. No i elegancko! Coś się dzieje . Usiadłam na kanapie w salonie .
- no to ?! Bawimy się! – krzyknął Styles
- Już idę po reszte asortymentu – powiedział Lou i zniknął na chwile
- Fajna bluzka, w ogóle, fajny dres – rzuciłam w stronę Moniki i obdarowałam ją uśmiechem „ Gratuluję, oby tak dalej. Trzymam kciuki”
- Ja jej dałem – powiedział dumny z siebie Niall – Ślicznie wygląda .
Co jak co , ale musiałam mu przyznać racje. Monika jest cholernie ładna. Lou wrócił do salonu i postawił piwa na stole
- Ooo. Widzę , że tu się fajna impreza szykuje – powiedziałam i wzięłam piwo
- A Twój tata wie ,że my tutaj zostajemy ? – zapytała Monika
- No tak, działał w zmowie z chłopcami . Możemy wrócić , o której chcemy – wyjaśniłam jej i otworzyłam piwo .
Reszta poszła w moje ślady.
- Kiedy będzie Zayn ? – zapytał Liam
- Wiedział co szykujemy, miał być – odpowiedział mu Harry i spojrzał na mnie .
- Idziesz się odświeżyć ? – zmienił szybko temat Lou
- Ee no , w sumie to mogę – spojrzałam na Harry`ego .
- Zaraz wracam – chłopak podał mi swoje piwo i zniknął na piętrze .
Za chwile zjawił się z kompletem ubrań dla mnie . Podziękowałam mu i odwróciłam głowę w kierunku drzwi .
- Proszę , wchodź – usłyszałam ciepły głos mulata
- Dziękuję – roześmiała się pusta koleżanka ,którą już dzisiaj spotkałam .
- Co ona tu robi ?!- rzuciłam wściekła , a chłopcy pytająco spojrzeli na Malika
- Wydaję mi się, że to samo co Ty – rzucił oschle
- Tak to ma teraz wyglądać ? Będziesz na mnie najeżdżać przy każdej okazji bo raz Ci chamsko odpisałam? Co zraniłam Twoje męskie ego ucierpiało ? Świetnie . Przynajmniej tyle Cię to zabolało. Bo mnie przez jesień i zimę to coś bolało, serce . Zachowaj się dojrzale i żyjmy w zgodzie. Albo nie. Ja też potrafię zachowywać się jak dziecko – wyrzuciłam z siebie i dopiłam piwo .
Malik zamilkł , za to Pamela w najlepsze wieszała mu się na ramieniu
- Jesteś szmatą . Musisz się pogodzić z tym ,że on wybrał mnie, a nie Ciebie i skończyć odstawiać takie scenki , maleńka – rzuciła moja „przyjaciółka” .
Sam jej styl bycia był dla mnie denerwujący
- Wyglądasz jak z reklamy – powiedziałam uprzejmie , wszyscy popatrzyli na mnie jak na idiotkę
- Dziękuję – przerwała mi Pamela
- Firmy budowlanej. Tyle tapety na mordzie. Ja bym się nie odważyła. Dobre pare kilo to musi ważyć – rzuciłam , a ona się zamknęła .
Popatrzyła się na Zayn`a i szukała w nim oparcia. Ale on patrzył się na mnie. Harry przybił mi piątkę. No tak. Punkt dla mnie. Już jesteśmy na równi, więcej ze mną nie wygra, wtedy pomógł jej Zayn, a teraz jest zdana tylko na siebie .
- Boże kochany, ten fluid czuje aż tutaj. Dłużej nie wytrzymam – rzuciłam i zabrałam ubrania ,które przyniósł mi Harry.
OCZAMI HARRY`EGO:
Wow, zaimponowała mi. Wygarnęła Zayn`owi i dogadała Pameli. Sam za nią nie przepadam, ale muszę być miły bo to fanka.
- Hej, poczekaj – zawołałem za Lily kiedy wchodziła do łazienki
- Hym ? – mruknęła i spojrzała mi prosto w oczy.
Błękit jej tęczówek jest porażający . Nie to nie tak ,że mi się podoba. Jest dla mnie jak przyjaciółka ,ale doceniam jej zalety. Chcę żeby była szczęśliwa i nawet wiem jak jej mogę pomóc
- Co powiesz żeby się odegrać na Zayn`ie i pustej lali ? –zaproponowałem
- Co masz na myśli ? – zapytała i pojawił się błysk w jej oku
- Niech Zayn myśli ,że kręcimy ze sobą. Troche poudajemy , ale bez specjalnych czułości. Wchodzisz w to ?
- No pewnie! – przytuliła mnie   i wyszeptała – Dziękuję Harry .
Uśmiechnięty od ucha do ucha usiadłem na kanapie i popijałem kolejne piwo. Zayn ze swoją „ślicznotką” siedział naprzeciw mnie. Liam ją zagadywał, nie wydawała się inteligentna
- No i wtedy – zaczęła, ale przerwała bo musiała się zaśmiać – Zayn mi się podpisał – powiedziała i odkryła kawałek piersi
- Rozkręcamy impreze jak wróci Lily , ok ?- bezczelnie jej przerwałem ,ale nie mogę już jej dłużej słuchać
- Co masz na myśli ? –zapytał Lou
- Alkochińczyk ! – odpowiedziałem
- To ja Was pilnuję – zgłosił się Liam, który i tak nie może za dużo pić
- Wchodzisz w to ? –zapytał Niall Moniki
- No pytasz ! – odpowiedziała i przytuliła się do blondyna
Monika jest sympatyczna i naturalna. Zachowuje się przy nas normalnie, a wiele dziewczyn tego nie potrafi. Dziewczyna i do tańca i do różańca
- A Lily ? – zapytał Zayn za co Pamela rzuciła mu piorunujące spojrzenie
- Ona raczej też nie będzie miała z tym problemu . Ale nie obiecuję , ona sama podejmuje decyzje – wyjaśniła Monika.
OCZAMI LILY :
- A co tu się dzieję ? – w salonie wszyscy siedzieli na podłodze i muzyka grała dość mocno
- Alkochińczyk, siadaj ! – Harry poklepał miejsce obok niego.
Objął mnie ramieniem , na co Zayn odwrócił wzrok.
- Działa – wyszeptałam loczkowi do ucha
- Mówiłem. Długo nie wytrzyma i pęknie – zapewnił mnie
- Dobra ! Zaczynamy – krzyknął Lou
- Ja nie gram – powiedziała Pamela
- Czemu ? – zapytała Monika
- Za pół godziny przyjadą po mnie rodzice – wyjaśniła
- Uuł , jaka szkoda  - skomentowałam – Zaczynajmy .
- Czy Ty masz jakiś problem do mnie ? – zapytała lalunia
- Przepraszam, do mnie mówisz? – zapytałam z drwiną w głosie
- Tak do Ciebie . Przestań się do mnie sapać. Zayn już nigdy nie będzie Twój – rzuciła i uśmiechnęła się do Malika
Zaśmiałam jej się prosto w twarz .
- Może już nigdy nie będzie mój, masz racje. Tylko , że jest między mną ,a Tobą mała różnica. Nigdy go nie będę miała bo nie jest rzeczą. Ale ja z nim kiedyś byłam.  Przeżywaliśmy razem wspaniałe chwile, a Ty nigdy z nim nie będziesz. Między nami to przeszłość, a między Wami nawet nie ma przyszłości. Przykro mi – ostatnie dwa słowa wypowiedziałam ironicznie .
Przytuliłam się do Harolda. Spotkałam dopingujące mnie spojrzenie Moniki. Ups. 2:1 dla mnie. Wygrywam. Ale nie poddawała się. Zdenerwowanie zagościło na jej twarzy .
- Tak ? To patrz ! – powiedziała i pocałowała Zayn`a
- Hej ! co robisz ?! – odepchnął ją od siebie
- Chodźmy porozmawiać na osobności – rzuciłam do Pameli i wstałam
- Nigdzie nie idę. Przy nich mnie nie uderzysz, prawda?
- Dziewczyno. Nikt Cie nie będzie bił. Ogarnij się i chodź.
Księżniczka zaczęła się zbierać. Weszłam z nią na piętro .
- Masz coś ciekawego do powiedzenia? – zapytała i zaczęła oglądać swoje paznokcie
- Tak. Mam Ci dużo do powiedzenia. Skończ swoją gierkę , bo ze mną nigdy nie wygrasz. Możesz być tego pewna. Nie jestem zazdrosna o Malika. Między nami nie ma tego uczucia co było kiedyś, ale uwierz , między Wami tego nigdy nie będzie – tylko w jednej rzeczy skłamałam. Chociaż , w sumie to nie. Mnie na nim nie zależy , mnie na nim cholernie zależy , a ten kretyn nie potrafi tego docenić
- Yhym . Przekonamy się – powiedziała i zaczęła schodzić po schodach
- Dobra, przekonamy się – potraktowałam to jako wyzwanie .
Kątek oka zobaczyłam, że Zayn przechodzi obok schodów.
- Ała ! – powiedziałam i usiadłam na schodach . Chwyciłam się za kostkę i próbowałam wstać.
- Nic Ci nie jest ? – zapytał Zayn i od razu do mnie podbiegł.
- Nic mi nie jest – uśmiechnęłam się do niego – Tylko źle stanęłam. Zaraz przestanie boleć.
- Ona udaje ! – wydarła się Pamela
- Zamknij się , głupia – wtrąciła się Monika
- Możesz wstać ? – zapytał Zayn i podał mi rękę.
Z jego pomocą wstałam, ale nie mogłam zrobić kroku.
- Czekaj – mruknął i wziął mnie na ręce .
Ręce zaplotłam za jego szyją. Ogarnęła mnie fala pozytywnego uczucia i uśmiech zagościł na mojej twarzy.
-Dziękuję – mruknęłam kiedy odstawił mnie na kanapę .
Dzwonek do drzwi
- Otworzę , to pewnie po Pamele – powiedział Zayn  i poszedł do drzwi.
Pozostali też tam poszli. Uśmiechnęłam się , znowu wygrywałam.
- Hej, masz lód – Harry pojawił się przy kanapie
- No coś Ty , ja tylko udaję . Pamela rzuciła mi wyzwanie, więc je przyjęłam – wyszeptałam do niego, a on zaczął się śmiać.
Wychyliłam się . Pamela właśnie żegna się z wszystkimi , na jej twarzy widnieje niesamowite zdenerwowanie.
- Dobranoc Pamela ! Dbaj o siebie – rzuciłam jej na pożegnanie .
Wszyscy wrócili do salonu, jakoś przeszła nam ochota na alkochińczyka. Usiedliśmy wszyscy i rozmawialiśmy.
- My idziemy spać, dobranoc – koło 3 nad ranem rzucił Niall i pociągnął za sobą Monikę
-Grzecznie tak – upomniał ich Liam
- Dobranoc – odparła zawstydzona Monika .
- Harry, idziemy  też ? – Pociągnęłam loczka za rękę
- Pewnie , a Wy ? idzie spać ? – zapytał Harry reszty
- Jeszcze nie idziemy spać – powiedział Zayn
- Dobranoc – pożegnaliśmy się .
OCZAMI ZAYN`A :
Szlak mnie trafia kiedy widzę ją z nim. Mogłem zachować się inaczej, ale oczywiście jak zawsze wiedziałem lepiej.
- Będzie dobrze stary – z zamyśleń wyrwał mnie głos Lou
- Będzie dobrze? Ona kręci z Harry`m . Swoją drogą , nie myślałem , że on mi to zrobi – pożaliłem się
- Swoją drogą nie myśleliśmy ,że tak ją potraktujesz – wtrącił się Liam – Nie dziw jej się. Pewnie to ją bolało
Wiem, że Liam ma racje . Zachowałem się jak kretyn. Przecież jej obiecałem. Właściwie dlaczego zerwałem z nią kontakt? Zostawiłem bez żadnych wyjaśnień? Nie mam konkretnego powodu. Nie potrafię mieć kogoś na odległość, na widywanie się raz w roku. Mogłem to inaczej rozegrać .
- Już wszystko przepadło. Sami słyszeliście , powiedziała, że to przeszłość – powiedziałem i włączyłem telewizor.
Zasnąłem. Przebudziłem się przed 5 . Liam i Lou spali na fotelach. Wyłączyłem telewizor i po cichu wchodziłem po schodach.  Wszedłem do łazienki, zdjąłem koszulkę i wskoczyłem w spodnie od dresu.
- Oj , przepraszam . Nie wiedziałam, że tutaj jesteś – usłyszałem zaspany głos kiedy kończyłem myć zęby
- Nie ma sprawy – rzuciłem i obdarowałem Lily uśmiechem.
Popatrzyła na mnie . Ma teraz taką słodką minkę. Jej wyraz twarzy ,który wyraża wielkie zakłopotanie. Ona nie wie co ma ze sobą zrobić w tej chwili . Popatrzyła mi prosto w oczy i na jej twarz zagościł rumieniec
- Nie wiem co ja tu robię . Ja śpię – zaczęła się tłumaczyć – Dobranoc.
Powoli poszedłem do swojego pokoju. Położyłem się i ta mała istota weszła do moich myśli. Jednak jej na mnie dalej zależy . Będę o nią walczyć. 

___________________
Cześć ! Taki bonusowy rozdział dla Was.  To jest moja niespodzianka dla Was. Pewne fragmenty będą pisane oczami chłopców. Podoba się Wam ten pomysł ? Jak myślicie co będzie dalej ?
1 ) Rozdział z dedykacją dla Magdy ( tt : @mmm_lenka )
2) UWAGA! UWAGA! Złapałam jakąś faze więc zaraz biorę się za  IMAGINY 
3) Kontakt do mnie : tt : @proorsus  gg : 41777631 + polecam :  http://harrystylesstory.blog.onet.pl/

piątek, 23 marca 2012

Rozdział 9


Rozdział 9
*** W Bradford ***

W końcu na miejscu, podróż w miare krótka ,ale męcząca.  Słońce zaszło, światło latarni padało na samochód, z którego ja , Monika i tata wyciągaliśmy walizki.
-Lily?! – ktoś zawołał za mną i momentalnie się odwróciłam .
Tyle czasu jej nie widziałam! A rok temu się minęłyśmy, bo ona wracała pare dni po moim powrocie do Polski. Wpadłam w ramiona siostrze Zayn`a , a potem poznałam ją z Moniką.
- No, no. Dobrze chłopcy mówili ,że wyładniałaś – skomentowała mulatka
- Lepiej ich nie słuchaj .Co u Ciebie ? – szybko zmieniłam temat,
Tata zaniósł walizki i torby domu , a my w 3 stałyśmy przed domem i plotkowałyśmy. Nadrobiłyśmy szybko tych pare lat,przez które się nie widziałyśmy i zajęłyśmy się teraźniejszością .
- Ty jesteś tą od żarłoka ? -zwróciła się do Moniki dziewczyna .
Monika spaliła buraka i odwróciła wzrok
-Tak ,to ta - odpowiedziałam za przyjaciółkę - Widzę ,że dobrze poinformowana jesteś
- Nawet nie wiesz jak bardzo - uśmiechnęła się tajemniczo i na chwile zamilkła .
Wszystkie 3 siedziałysmy w milczeniu na schodach i błądziłyśmy myślami. Gdzie teraz myślami była Monika? Za jej myśli mogę sobie dać rękę obciąć, tak dobrze ją znam,że wiem o czym mysli , to działa w dwie strony. Ona była teraz gdzies w Londynie, przy Niall`u . Wiązała duże nadzieje z poznaniem go przez przyjazd tutaj. ja tez byłam myslami w Lonydnie, ale przy Zayn`ie, Juz drugi raz kiedy tu przyjeżdżam bierze mi się na przemyslenia i wspomnienia. Gdzie mulatka była myślami? Tego nie odgadne.
- Szkoda ,że nie było mnie tutaj rok temu - zaczęła mulatka - podobno Ty i Zayn byliście świetną parą
- Wiesz, ja już chyba będę sie zwijać do domu , jestem zmęczona podróża - wstałam ze schodów, a dziewczyna złapała mnie za nadgarstek
- Nie uciekaj przed tym tematem .wiem ,że zachował się jak dupek , ale on tego żałuje - no tak,broni siostra brata , broni
-Jakos w tym momencie mało mnie interesuje co on sądzi i czuję - otworzyłam drzwi od domu , mruknęłam jeszcze "Dobranoc" i zamknęłam je za soba
Jak dużo tu się zmieniło od roku. Tata odnowił mieszkanie i zmienił cały wystrój domu. Weszłam do salonu, podeszłam do komody ,która ma zawalona była zdjeciami. Fotografie rodziców, moje, Joe, wszystkich razem i ta jedna fotografia. Wzięłam ramke ze zdjęciem do ręki i przyjrzałam jej. Zdjęcie zrobiliśmy w poprzednie wakacje. 5 chłopców i pośrodku nich ja. Wyglądaliśmy na szczęsliwych , i tacy byliśmy, Pamiętam jak robiliśmy to zdjęcie w ostatni dzień naszego pobytu w Londynu.Odłożyłam je   na miejsce i poszłam do kuchni , gdzie tata robił nam kolacje
-Mam nadzieję ,że spodoba Ci się Twoj pokój - powiedział i podał mi kubek z herbatą
- Pewnie tak, salon jest świetny - pochwaliłam go i akurat do domu wróciła Monika, przyszła do nas do kuchni
-A! Zapomniałbym! - podsunął nam talerz kanapek pod nos - Mam Ci przekazac ,że Joe powiedział ,że Ty albo ktoś mu podziekuję w ciągu tego miesiąca
Tata poszedł do salonu,oglądać mecz.
- o co chodzi Joe ? -zapytała Monika
-Nie mam pojęcia.
Tez mnie to zastanwiało za co i kto ma mu podziękować? Poszłyśmy zając pokoje, weszłyśmy do mojego pokoju. Tata wyremontował go na podobieństwo pokoju w Polsce, na ścianie zawiesił fotografie z tamtegoi roku - z chłopcami. Potem zaprowadziłam Monike do jej pokoju - dawnego pokoju Joe, Pokój bardziej męski ,ale podobał jej się.
-dobra, ja się idę wykąpać, wpadnij potem do mnie jak się ogarniesz - zostawiłam ją samą w pokoju .
-Moge ? - uchyliła Monikja drzwi mojego pokoju po godzinie
- Jasne, wchodź - zobiłam jej miejsce na łóżku
- Co robisz? - zapytała i wzięła ode mnie laptopa
-Własnie przed chwilą skończyłam pisać z Harry`m, a co ?
-Nie nic tak pytam .
-A czekaj chwile. Mialam zadzwonic do Dylan`a .
-No cześć - odezwał się ciepły głos chłopaka po drugiej stronie
-Nie przeszkadzam ? - dopiero teraz spojrzałam na zegarek , dochodziła 23. Szybko ten czas zleciał
-Nie, o co chodzi ? -zapytał zmęczonym głosem
- Nasze spotkanie jutro akutalne? O 13 pod pizzerią ?
-Tak ,bedziemy z chłopakami , nic się nie martw
-Spoko , ja będę z Moniką. do jutra, dobranoc - rozłączyłam się i wróciłam na łóżko
-Słuchaj bo .. - zaczęła Monika - chcę Cię o coś zapytać
-No wal - usmiechnęłam się zachęcająco ale bałam się tego pytania
-Dzisiaj jak sie ..
-Przperaszam - przerwałam jej i wstałam  z łózka po telefon
Na wyświetlaczu pojawił się numer prywatny. Kto może o tej godzinie do mnie dzwonić?
-Halo ? - odebrałam
-Witaj w UK! - krzyknęli chłopcy ,a ja odsunęłam telefon od ucha.
-O cześc. Możecie ciszej ? - zapytałam chłopców.
-Jasne, o co u Ciebie? -zapytał Lou
-Czekajcie dam na głośnik bo Monika jest ze mną w pokoju - włączyłam głośnik .
Niall`owi wydawało się , że " Słyszeliście? z Moniką?!" które wypowiedział podekscytowany nie dotrze do nas. Zapanowała cisza, ja i Monika zaczęłysmy się smiać
-Sorry , Niall. Było słychać - powiedziałam , a chłopcy śmiali sie z nami
- Cześć Monika - powiedział zawstydzony blondyn
-Siema Niall - ona też się wstydziła.
Ponownie zapanowała niezręczna cisza.
-Co tam u was? Opowiadajcie
- Siedzimy sobie w pokoju w 4, od wczoraj jesteśmy w Londynie i zostajemy tu jeszcze przez 1,5 tygodnia - zaczął Liam
-jak to w 4? kto uciekł ? -zapytałam
- No normalnie w 4. Ja , Harry, Liam i Niall - odezwał się Lou
- To gdzie Zayn ? - wtrąciła się Monika
- Znowu się obraził i gada  z siostrą. Nie da się z nim wytrzymać ostatnio . - odpowiedział jej Niall
-Dobra, mniejsza z tym. Macie koncerty w Londynie czy co ? – zmieniłam temat i jestem pewna ,że chłopcy w tym momencie wymienili spojrzenie typu „ dalej jej zależy”
- Lily – zaczął Liam – Nie możesz wiecznie unikać tego tematu
- Ale ja go nie unikam. Było, minęło. Trudno. – próbowałam brzmieć przekonująco
- Z kim rozmawiacie ? – usłyszałam cichy głos ,który dochodził z pokoju naszych rozmówców.
Serce zaczęło mi bić szybciej.
- z Lily i Moniką – powiedział Niall
- Chłopcy, ja zaraz wrócę . – skłamałam ich, zostałam w pokoju, ale nie odzywałam się. Myślami wróciłam rok wstecz. Przypominałam sobie wszystkie wspaniałe chwile i teraz żałuję jak potraktowałam go kiedy napisał. Za często kieruję się emocjami. Monika szturchnęła mnie. Jeszcze troche pogadaliśmy i po północy poszłyśmy z Moniką spać.
- Chciałaś mnie o coś zapytać – przypomniałam jej
- Nie już nic. Już mam odpowiedź na to pytanie
Niech zgadnę ? Upewniła się, że dalej coś do niego czuję , ale jestem tak zmęczona ,że jedyne o czym marzę to pójść spać .
- Jeszcze możemy wszystko naprawić – wyszeptał mi mulat do ucha i objął w pasie .
Zdezorientowana wzięłam do ręki telefon ,który dzwonił.  Usiadłam na łóżku i przez dłuższą chwile zastanawiałam się czy to był tylko  sen czy działo się naprawdę .
- No , w końcu wstałaś. Twój tata zostawił kartkę , że dopiero od jutra ma urlop i ma dla nas niespodziankę  - powiedziała Monika i podała mi kubek z herbatą
- Dzięki . A co Ty taka szczęśliwa od rana ?
-  Niall do mnie dzisiaj zadzwonił i gadaliśmy – powiedziała szczęśliwa
-No, no,no – rzuciłam ją poduszką – I co tam gołąbeczki ?
- Głupia jesteś! To tylko kolega
- No pewnie ,ja tam swoje widzę
- No ja też – rzuciła i skierowała się do drzwi – Ogarniaj się już powoli .
Normalny dzień, spotkałyśmy się z chłopcami, pół dnia spędziliśmy na mieście i przed 19 wróciłyśmy z Moniką do domu .
-Jesteśmy – krzyknęłam na przywitanie
- Chodźcie tutaj – powiedział tata z salonu
Weszłyśmy do salonu, gdzie tata pakował walizkę .
- Rozpakowałyście się ?- zapytał
- Tylko potrzebne rzeczy, reszty jeszcze nie ruszyłyśmy – odpowiedziała mu Monika i nalała nam wody do szklanek
- To świetnie! Jedziemy na pare dni do Londynu. Jutro rano wyjeżdżamy – poinformował nas tata
- Dziękuję! – rzuciłam mu się na szyje.
Pobiegłyśmy z Moniką do pokoju , Monika wbiegła na łóżko i zaczęła po nim skakać i piszczeć
- Co Ty głupia robisz? –zapytałam rozbawiona jej widokiem
- Nic nie rozumiesz?!- oburzyła się – Jedziemy do Londynu! Oni są teraz w Londynie!
Przyłączyłam się do niej i cieszyłam się jak głupia. Może jak będą mieli czas to się spotkamy.Oby!
*** w Londynie ***
- Macie swoją kartę do pokoju – powiedział tata i wszedł do swojego pokoju, który był naprzeciw mojego i Moniki
Weszłyśmy do swojego pokoju.
- Ja się idę odświeżyć – „zamówiłam” sobie łazienkę
- A idź – pogoniła mnie Monika .
- Łazienka wolna – uświadomiłam przyjaciółkę po prawie godzinie, która zamulała przy laptopie
- Nie uwierzysz – powiedziała łamiącym się głosem
- No co jest? – zapytałam zdziwiona
- Kupiłam nam bilety. Na koncert One Direction. Jutro, w Londynie – powiedziała –Pójdziesz tam ze mną?
Z jednej strony chce spotkać znowu chłopców, ale z drugiej strony boję się spojrzeć w oczy Zayn`owi.
-Jasne!  Pójdę z Tobą! – obiecałam jej przecież , że poznam ją z Niall`em.
Monika cała szczęśliwa poszła się odświeżyć , a ja przejęłam laptopa . Akurat złapałam Harry`ego na twitterze.
„ Cześć Harry .  Jest pewna sprawa, która musi zostać tylko między nami. Wchodzisz w to?xx”
Wysłałam do niego w prywatnej i czekałam na jego odpowiedź.
-Taaaaaatoooo. Co dzisiaj robimy ? – zapytałam kiedy weszłam do pokoju taty
- Za pół godziny idziemy na obiad ,a potem pokażemy Monice miasto, pasuje? – czasami organizacja tego człowieka mnie przerażała
-Pasuję , ale na jutro już mamy plany. Zawozisz nas na koncert chłopców – poinformowałam go i wróciłam do swojego pokoju , gdzie czekała na mnie odpowiedź od Harolda
„No pewnie. Gadaj co to za sprawa ! xx”
Uśmiechnęłam się pod nosem. Harry to równy gość, fajnie się z nim coś knuje
„Jesteśmy w Londynie i jutro będziemy na Waszym koncercie. Zależy mi na tym, żeby nikt się nie dowiedział. Co powiesz na to żeby poznać w końcu Niall`a z Moniką Xx”
Woda w łazience przestała lecieć , Monika zaraz będzie wychodzić. No Harry! Rusz się . Co sekundę nerwowo sprawdzałam skrzynkę .W końcu doczekałam się wiadomości
„Lou już widział, ale nikt inny się nie dowie! Obiecujemy . Po koncercie się znajdziemy, będziemy w kontakcie. Mam pewien plan. Muszę kończyć, idziemy na siłownie. Trzymaj się i do jutra. Xx”
Zacny plan z Haroldem nie jest zły. Wyczuwam znakomitą znajomość. Wyobraziłam sobie minę żarłoka kiedy pozna Monikę.
- Co się tak cieszysz? – z zamyśleń wyrwała mnie Monika
- Eee no nic – szybko zamknęłam laptopa – Za chwile idziemy na obiad, a potem na miasto.
- A co z jutrem ?
-  Rozmawiałam z tatą, zawiezie nas
- Dziękuję, dziękuję , dziękuję! – Monika rzuciła mi się na szyje
- Oj głupku, chodź na ten obiad .
Po całym dniu zwiedzania w ulgą położyłam się do łóżka
-Dobranoc – powiedziała Monika
- Śnij o Niall`u – powiedziałam i pod nosem się uśmiechnęłam, a ona wymamrotała „z chęcią”
Biedna Monika. Jest taka niedoinformowana . Myśli , że sobie pozna Niall`a i na tym się skończy. Jeszcze nie wie co duet Carter&Styles dla niej i blondyna szykuje.
-Śpisz? – wyszeptałam , ale nie uzyskałam odpowiedzi.
No tak, tyle emocji i wrażeń na jeden dzień to dużo. Dowiedziała się ,że jutro będzie na koncercie swojego ulubionego zespoły , pozna chłopaka, z którym długo pisze i zwiedziła część Londynu. 
- Wstawaj! Za 10 minut śniadanie – Monika gadała mi nad uchem.
No tak. Zero zrozumienia. Ja do późna rozmyślałam bo Morfeusz nie raczył mnie zabrać do swojej krainy, a ona szybko zasnęła. Założyłam dres, w miarę się ogarnęłam i zeszłyśmy na śniadanie
- Nie wiem co mam ubrać – zaczęła mi się żalić przyjaciółka po śniadaniu
- Wiesz.. Przebierz się w hot doga czy coś. Niall by się ucieszył  - zażartowałam czego pożałowałam bo dostałam poduszką w głowę . – Za co ?
- Nie gadaj głupio tylko mi pomóż! – bezradna stanęła przed szafą
Z wielkim trudem powstrzymałam się od śmiechu.
- Weź to – rzuciłam jej leginsy , białą bokserkę , szary sweterek z odkrytym jednym ramieniem i zielonym napisem i szare converse.
-A Ty co ubierasz? – zapytała i wzięła zestaw ,który jej wybrałam
-Jakoś mi to wisi. Nie wiem .. Hym.. Wezmę to – powiedziałam i wyjęłam z szafy białe converse , czarne rajstopy, krótkie jeansowe spodenki, czarną bokserkę i niebieską bejsbolówke .
Monika uśmiechnęła się pod nosem
- O co Ci chodzi ? – zapytałam
- O nic. Idę się wykąpać – powiedziała i zniknęła za drzwiami łazienki .
Podłączyłam lustrzankę i telefony do ładowania .
„Wszystko gotowe. Nikt oprócz mnie, Ciebie i Lou nie wie. Widzimy się za kilka godzin xx”
Uśmiech zagościł na mojej twarzy kiedy przeczytałam sms-a od Harolda. Jedyne co mnie ciekawiło to, to co wymyślił w tajemnicy przede mną .
- Jak coś to dzwońcie – powiedział tata i odstawił nas na parking przed areną gdzie zaraz miał odbyć się koncert chłopców.
Tłumy fanek przepychały się , piszczały i jak najszybciej chciały zająć swoje miejsca. Po 20 minutach ostrej przepychanki zajęłyśmy swoje miejsca, w 3 rzędzie od sceny . Światła zgasły, zapanowała ciemność. Fanki zaczęły piszczeć. Ja nie mogłam wydobyć z siebie nawet jednego dźwięku. Na scenę wbiegło 5 chłopaków . Mój wzrok zatrzymał się na nim. Monika szturchnęła mnie i pokazała na Niall`a. Uśmiechnęłam się do niej i wróciłam do mojego zajęcia.  Zayn wyglądał świetnie, zresztą , jak zawsze. Uśmiechnął się . Czułam ,że nogi mam jak z waty.  Stęskniłam się za nim. Jedyne na co mam ochotę w tej chwili zrobić to wbiec na tą pieprzoną scenę i pocałować go.  Kiedy koncert się skończył zaciągnęłam Monikę za scenę . Ktoś złapał mnie za ramie . Odwróciłam się i ujrzałam tych głupków
-Lily! –krzyknął Liam, Niall, Lou i Harry
Harry przytulił mnie i wyszeptał , że wszystko gotowe .
-Co jest gotowe? – zapytałam i kątek oka zauważyłam , że Niall i Monika już się przytulają.
Szybko przywitałam się z resztą chłopców, a Monika w końcu ich poznała.
-Dużo o Tobie słyszeliśmy – powiedział Liam
- Ja o Was też.
- Gdzie Zayn ? – przerwałam tą słodziutką wymianę zdań
Chłopcy spojrzeli po sobie. Liam wziął głęboki oddech.
- Tam – pokazał palcem i spojrzałam w tym kierunku.
Zayn w najlepsze śmiał się z jakąś dziewczyną. Chuda, wyższa ode mnie. Na pierwszy rzut oka jakaś pusta.
- Kto to ? – zapytałam zdenerwowana
- Łazi za nami odkąd jesteśmy w Londynie . Uwzięła się na niego, a on jest dla niej miły bo to fanka. Tak nam mówi – tłumaczył Harry
- No ja już świetnie wszystko rozumiem . Potrzymaj – podałam torbę z aparatem Monice
Podeszłam do Zayn`a i tajemniczej dziewczyny.
- Cześć Zayn – rzuciłam i z góry na dół zjechałam dziewczynę wzrokiem
- Odejdź . Nie widzisz , że rozmawiamy ? – powiedziała i wypięła biust do przodu i zapytała Malika – Podpiszesz się ?
- To jakiś żart?!- Zapytałam zdenerwowana
- Cześć Lily – zwrócił się do mnie , a za chwile do towarzyszki -  Pamela , jasne
- Tylko tyle mi jesteś w stanie powiedzieć ? Pieprz się – rzuciłam zdenerwowana i odeszłam od nich .
Harry do mnie podbiegł i wyszedł ze mną na dwór .
- Spokojnie – powiedział i przytulił mnie
- Spokojnie?! Od tej chwili moja droga koleżanka Pamela jest wpisaną na listę moich wrogów z numerem 1. Jeszcze mnie popamięta. Przegrałam bitwę , ale wygram wojnę – wyrzucałam z siebie słowa  w bardzo szybkim tempie .

________
Jak Wam się podoba rozdział ? Ten rozdział dedykuję wszystkim moim wspaniałym czytelniczkom. Dziękuję Wam! Jesteście dla mnie ważne i mam nadzieję , że nie zawiodłam Was. Jak myślicie co będzie dalej? Pojawiła się nowa postać, taki czarny charakter tego opowiadania.
Jeśli ktoś chce się ze mną skontaktować : tt @proorsus  gadu : 
41777631

środa, 21 marca 2012

Rozdział 8

Rozdział 8:
To wszystko to wspomnienia ,a teraz wróćmy do rzeczywistości. Wakacje się skończyły i nie mam 14 lat , wolnego czasu i sił na wszystko, teraz cały czas na głowie mam szkołę, treningi, naukę i mam 15 lat. Z pewnością jestem mądrzejsza niż w wakacje o kilka życiowych sytuacji ,które mocno kopnęły mnie w dupe. Fakt faktem , do końca sierpnia żyłam jak w bajce. Codzienne sms-owanie z Zayn`em, w miare możliwości regularne rozmowy na skypie , byliśmy dla siebie wsparciem. Wtedy nawet te tysiące kilometrów, które nas dzieliły nie były takie straszne. Kolejny raz przekonałam się , że wszystko co dobre szybko się kończy . Zayn przez tydzień się nie odzywał, ale specjalnie się tym nie przejęłam bo wiedziałam , że mają dużo pracy. Reszta chłopców też się nie odzywała. Tydzień przerodził się w 3 , tylko z taką różnicą , że Zayn nie odzywał się w ogóle, nie odpisywał na sms-y, odrzucał połączenia, a z Lou nawiązał mi się lepszy kontakt. Niall dalej pisał do Moniki i do mnie. To fajnie ,że jest dla niej tak bliski ,mimo że się nie znają. Widzę jak dzięki niemu każdego dnia jest szczęśliwa. Pytanie czy bolało? Owszem, nawet bardzo. Czas mijał , a Zayn się nie odzywał. Kiedy pytałam chłopców o niego zmieniali temat. W moje urodziny potrafił wysłać tylko sms-a, kiedy z resztą przegadałam godzinę. Jesienne i zimowe wieczory spędzałam w domu, ze słuchawkami w uszach, w za dużej bluzie Malika , bez większego celu wpatrując się za okno.  Znajomi nie widzieli wielkiej zmiany w moim zachowaniu, dla nich dalej byłam tą Lily , której wszędzie było pełno .Przyjaciele widzieli co się dzieje.
- Chodź z nami! – męczyła mnie Monika w styczniu.
- Gdzie?
- No chodź , domówka u Adama , chooodź – prosiła mnie
- Nie mam ochoty, źle się czuję . Idź sama. Najwyżej dołączę
- Miesiąc temu, dwa miesiące temu mówiłaś to samo. Od września nie ma w Tobie życia! Nie możesz żyć  przeszłością
- Dobrze, jeszcze nie czas na takie wygłupy. Kiedyś to wszystko ogarnę .
- Możesz to zrobić teraz i pójść ze mną na tą domówkę ? Jacek , Piotrek i reszta będzie, chodź – dalej namawiała mnie przyjaciółka .
Na szczęście jakoś przekonałam ją , że nie chce mi się iść. Ogólnie jakoś mało udzielałam się społecznie, no cóż.. nie miałam ochoty. Dlaczego zawsze jest tak , że osoby, które kocham i na których mi zależy muszą wyjeżdżać gdzieś daleko? Na początku lutego tata powiedział, że przenoszą go do Bradford. Skomentowałam to głośnym śmiechem i stwierdziłam, że ja się nigdzie z Polski nie ruszam.
- Nie zrobicie nam tego 2 raz – powiedziałam i wyszłam z pokoju . Brat i rodzice jeszcze rozmawiali na ten temat. Joe też nie chciał wyjeżdżać , mama też. Tata – musiał. Rodzice podjęli decyzje , że ja i brat mieszkamy z mamą w Polsce, a tata sam w Bradford. Wszystkie święta mamy spędzać w Polsce, a wakacje w Anglii. Pod koniec lutego tata wyjechał , a ja podjęłam decyzje . I oto właśnie mamy marzec. Wraz z nadejściem wiosny stwierdziłam , że koniec ze starą Lily. Podobno wszystkie zmiany najlepiej zacząć od fryzury. Odświeżyłam fryzurę, wróciłam do domu, zrobiłam porządek z wszystkimi rzeczami przypominającymi mi o Maliku – wylądowały w kartonie na dnie szafy. Jego bluzę rzuciłam w kąt szafy i nie mam zamiaru jej wyciągnąć. Wyciągnęłam dziewczyny do kina i zaczęłam żyć pełnią życia.   On żyje tak jakby nic się nie stało, ja też będę . Szkoda , że tak późno do tego doszłam .
- Wiesz.. Wolę Cię taką – powiedziała Monika kiedy robiłyśmy sobie damski wieczorek w 4 – ja, Monika, Ewelina i Olka.
- ja też! – przyznała jej racje Ewelina – Dobra, pogadajmy o naszym temacie numer jeden. Monika, jak tam z Niall`em ?
To nie było żadną tajemnicą w naszym gronie jaki kontakt mamy z członkami One Direction.
- A no nic. Tylko kolega – powiedziała i zarumieniła się .
Zaczęłyśmy się śmiać i zgodnie stwierdziłyśmy , że dla niej to tylko kolega.
-No ,ale przecież ja go nie znam! – oburzyła się Monika
-Ale poznasz! – dopowiedziała jej Ola
- Ciekawe.. Zanim oni przyjadą do Polski to będzie 2013
- Obiecuję Ci , że poznam Cie z nim! – powiedziałam i położyłam rękę na sercu  
Nie myślałam nawet o czasie kiedy zrealizuję tą obietnice – wiedziałam ,że dotrzymam słowa tylko w czasie bliżej nieokreślonym.
- To dziewczyny , co robimy w wakacje ? –rzucił Piotrek .któregoś majowego wieczoru.
-No własnie, musimy się już decydować – dołączył się Jacek
- Nie wiem. Jedziemy na obóz, nie ? – zapytała Monika
- No spoko, a wcześniej ? Siedzimy tutaj i melanżujemy ?- dał swoją propozycje Jacek
- No wiesz, ja odpadam. Pewnie pojedziemy do Anglii , w końcu są wakacje – wtrąciłam się
- No weź , co tam będziesz robić ? Pewnie tego całego Zayn`a nie bę.. – przerwał w połowie Piotrek bo spotkał się z karcącym spojrzeniem Moniki
- Nie no spoko, możecie o nim mówić. Nie wywiera to już na mnie wrażenia – powiedziałam i bardzo skłamałam, był to dla mnie dalej drażliwy temat – Nie jadę tam do niego, tylko do taty .
I jak się okazało, miałam racje.
- Bilety macie zarezerwowane na 7 lipca – powiedziała mama do mnie i Joe kiedy jedliśmy kolacje
- Jak to macie? –zapytałam
-Jak to na 7 ? Przecież ja wyjeżdżam do Chorwacji z chłopakami, mówiłem Wam – wtrącił się Joe
- Ja nie dostane urlopu , więc jedziecie sami, a raczej . Jedziesz sama , Lilly – powiedziała mama
No świetnie. Ich chyba wszystkich powaliło, mam na miesiąc jechać sama do Bradford. Ciekawe co ja tam będę robić , skoro Joe tam nie będzie. Do głowy wpadł mi pewien pomysł
- Pojadę , ale tylko pod warunkiem , że wezmę Monikę – zaszantażowałam
-Dobra, zadzwonię zaraz do taty i z nim pogadam – zapewniła mnie mama.
Poszłam do swojego pokoju i zauważyłam pełno ubrań na łóżku, moich ubrań .. i … i tą jedną bluzę. Bluzę ,z którą wiążę się dużo wspomnień. Usiadłam na łóżku, wzięłam bluzę i zaciągnęłam się jej zapachem. Mimowolnie się uśmiechnęłam. Bluza dalej nim pachniała, ja nigdy nie pozwoliłam jej wyprać i dbałam o nią, żeby się nie ubrudziła, a potem rzuciłam w kąt. Odłożyłam bluzę i włączyłam muzykę. Do pokoju weszła mama
- Tata się zgodził. Zaraz zadzwonię do rodziców Moniki – poinformowała mnie mama – Aa. i weź poprzeglądaj te rzeczy, w połowie nie chodzisz to je oddamy .
Chwyciłam za telefon szybko zadzwoniłam do Moniki , ucieszyła się tą propozycją, miała do mnie zadzwonić jak moja mama pogada z jej rodzicami. Nawet nie przeglądałam rzeczy ,które przygotowała mama, jedyne co zrobiłam to bluzę schowałam ponownie do szafy. Wpadł mi głupi pomysł do głowy, przecież chłopcy obserwują mnie na twitterze.
-No i ? – zapytałam Monike kiedy odebrałam telefon
- Aaaaaaaaaaa , dziękuję !Dziękuję! – zaczęła się drzeć do słuchawki , odsunęłam telefon od ucha. Kiedy była już ciszej znowu go przyłożyłam
- Spokojnie. Nie ma za co. Aa i zobaczysz , to będą nasze wakacje!
- Pójdziemy na zakupy przed wyjazdem  i w ogóle, super będzie! – planowała Monika – Może.. hym. Dobra nie ważne
- No powiedz – zachęcałam ją. Miałam wrażenie, że chce powiedzieć coś typu „ A może spotkamy Niall`a” ale jednak się powstrzymała.
- Nie nic. Do jutra, widzimy się w szkole .
Kwiecień i maj – szybko zleciał czas. Jakoś ostatnimi czasy mniej pisałam z chłopcami. Nie nalegałam na kontakt, bo wiedziałam , że mają dużo pracy. W sumie nie spodziewałam się , że mój plan podziała, no ale jednak.  Zrobiło się ciepło, nauki już było mało , więc w weekendy można było zaszaleć w plenerze , na różnych koncertach itp. Uzbierała mi się całkiem ciekawa galeria zdjęć ,która momentalnie pojawiła się na twitterze. Po 2 dniach od wstawienia zdjęć , napisał do mnie Zayn w prywatnej
„No, no. Widzę, że całkiem sporo imprezujesz. :)”
Jakoś nie wydaje mi się , że to jego interes. Ale sprawiło mi to satysfakcje, że napisał
„I co w związku z tym? Jak Ci się nie podoba, że mam co robić w wolnym czasie to nie musisz oglądać zdjęć. Nikt Cię nie zmusza”
No może byłam lekko chamska, ale to tylko lekko. Długo nie musiałam czekać na odpowiedź z jego strony :
„przepraszam ,nie o to mi chodziło.”
Akurat mało mnie interesuje o co mu chodziło, a o co nie. Trudno , zmieniłam się , nie będę na każde jego zawołanie.
„Nie interesuje mnie o co Ci chodziło. A teraz wybacz, ale nie mam ochoty z Tobą pisać. Czeka mnie ciekawsze zajęcie”
Z wielką satysfakcją wyłączyłam twittera i wyszłam z domu. Nie myślałam, że traktowanie jego jak powietrza przyjdzie mi tak łatwo.
Lipcowy poranek, promienie słoneczne wpadały przez okno do pokoju i delikatnie muskały moją twarz. Dochodziła  9 . Powoli zaczęłam się ogarniać ,bo o 10 byłam umówiona z Moniką, a w południe z przyjaciółmi. Ola już pojechała do Włoch, a Ewelina siedzi nad morzem od wczoraj . Dzisiaj o 17:30 mamy samolot do Anglii . Poszłyśmy z Moniką na miasto kupić kosmetyki. Przez cały czas nawijałyśmy o Anglii. Cieszyłyśmy się , że będziemy tam razem
- Umówiłam nas już na jutro z Dylanem – powiedziałam kiedy wybierałyśmy odżywki do włosów
- To ten ?
-Tak, ten .
tak,dokładnie, to ten ,którego zostawiłam dla Malika .Mimo wszystko, to nie był błąd. Kupiłyśmy wszystkie potrzebne rzeczy i poszłyśmy się pożegnać z ekipą ,która szalała na skateparku.
-Mieliśmy melanżować! To miały być inne wakacje, ale bawcie się dobrze – powiedział Jacek kiedy przytulaliśmy się na pożegnanie
-No już kilka melanży zaliczyliśmy. Dziękuję. Szybko wrócimy – mocno go przytuliłam i już wiedziałam ,że będzie mi go przez miesiąc brakowało.
Czas szybko zleciał, wróciłam do domu, dopakowałam ostatnie rzeczy, zjadłam obiad i czekałam na rodziców Moniki, którzy zawozili nas na lotnisko. 

_________________
Przepraszam, czuję , że rozdział totalnie mi nie wyszedł. Ale ! W 9 już się będzie działo i to nawet dużo!
Kilka ogłoszeń :
1) Rozdział z dedykacją dla Dagi ( tt : @DagmaraMrowiec )
2) Powoli zbieram się psychicznie na imaginy ,które Wam obiecałam. Teraz nie mam czasu , ale w weekend będę pisać , więc jakoś do tygodnia powinny się pojawić :)
3) Wiem ,że beznadziejny jest ten rozdział, ale jak myślicie co się stanie w następnym rozdziale? Czy są według Was szanse ,że Lily jeszcze kiedyś będzie z Malikiem?

niedziela, 18 marca 2012

Rozdział 7


ROZDZIAŁ 7 :
*** W Bradford. ***

Jak ten czas szybko leci, już jutro wracam do Polski. Ogarnia mnie smutek i lęk, żadne pozytywne uczucie mi nie towarzyszy. Boję się wyjazdu z Anglii , boję się powtórki z "rozrywki" . Z wielką chęcią zostałabym tutaj, jedynie ściągnęła dziewczyny i chłopców. A fantastycznej piątki nigdzie nie puściła. Wtedy wszystko byłoby tak jak bym chciała. Co się działo przez ostatnie dni? Niall gadał przez skype z Moniką , co prawda to ja z nią zaczynałam rozmawiać ,ale nie dawał mi dokończyć bo jak to mówił "Ja muszę lepiej poznać tą wspaniałą osobę,a Ty masz ją na co dzień". Między mną i Malikiem - układa się dobrze. Mam jednak obawy co z nami będzie kiedy wrócę do Polski, ale on rozwiewa je swoją obecnością.  Myślę, że już nigdy nie spotkam tak wyjątkowego chłopaka. Czy coś pominęłam ?Jak zawsze. 3 dni temu spotkałam się z Rachel . Starą koleżanką ze szkoły, o której już wcześniej wspominałam.  Chłopcy odebrali mnie ze spotkania z nią i właśnie w ten sposób ich poznała. Harry od razu się jej uczepił, żartowali i cały czas o czymś rozmawiali. Wyszło na to ,że nasze spotkanie przeciągnęło się o 2 godziny. A kiedy wracałam z chłopcami do domu , zaczęli gratulować Haroldowi , że teraz normalna dziewczyna, a nie dojrzała kobieta. Lou obraził się na niego bo jest pewien , że teraz Harry go będzie zdradzał. Na samą myśl o tym co przeżyłam tutaj i w Londynie, na samą myśl o chłopcach , o wspomnieniach chce mi się płakać. Nie mogę uwierzyć, tak bardzo tutaj nie chciałam przyjechać, a teraz żałuję , że te 2 tygodnie tak szybko minęły. Jedna pozytywna rzecz w powrocie do Polski ? Zobaczę się z przyjaciółmi.  Siedzę na łóżku i płaczę. Zrobiłam sobie przerwę w pakowaniu rzeczy. Dlaczego płaczę? Bo to wszystko mnie przerasta. Nie wyobrażam sobie ,że od jutra nie będę słyszała , jak kilka razy na dzień wymawia moje  imię i mówi, że mnie kocha, że nie będę czuła jego cudownego zapachu, że nie będę mogła się z nim powygłupiać , że nie będzie go ze mną.
- Proszę – odpowiedziałam na pukanie do drzwi.
Do pokoju wszedł Joe. Usiadł obok mnie i zaczął pocieszać. A potem kazał mi się ogarnąć bo przecież chłopcy mają zaraz przyjść.  Dobrze, że mam takiego brata. Zawsze stara mi się pomóc, czasami się kłócimy , ale zawsze wspieramy. Pokręcił mi się po pokoju, znalazł swoją ładowarkę do telefonu i poszedł się pakować.  Ja już zapakowałam całą walizkę , zostawiłam ubrania na jutro i kosmetyki ,których będę używać.
- Czeeeeeeeeeeeeeeeść ! – 5 przypałów wpadło mi do pokoju
- Cześć – uśmiech sam pojawiał się na mojej twarzy kiedy ich widziałam.
- Jakie plany na dzisiaj ? – zapytał Liam
- jak widać, pakuję się. A tak to żadnych. – odpowiedziałam i smutno spojrzałam na walizki.
- To super! Zwijaj się i idziemy do nas. Spędzimy ten czas razem – powiedział Harry i wstał z łóżka.
Posmutniałam. Chłopcy od razu to zauważyli i mnie przytulili, a Harry przeprosił. Przed wyjściem jeszcze zjedliśmy obiad , tylko trzeba było czekać na blondyna . Miło spędziliśmy czas w 6. Oglądaliśmy filmy i bajki, rozmawialiśmy i wygłupialiśmy się. Pod wieczór poszłam się wykąpać i dopiero teraz zauważyłam jak wiele moich rzeczy wala się po domu Zayn`a. Pełno kosmetyków, jakieś spodnie i bluzki, krótkie spodenki, bransoletki .No tak, będzie miał po mnie pamiątkę. Ubrana w jego za dużą na mnie koszulkę i krótkie spodenki zeszłam do chłopców, którzy wygłupiali się w salonie.
- Co ja bez Ciebie zrobię jak wyjedziesz? – zapytał Zayn i mocno mnie przytulił
- Prędzej co ja zrobię bez Ciebie ? Nie chce wyjeżdżać
-Ja też tego nie chcę. Ale sprawy potoczyły się tak, a nie inaczej. Musimy być ponad to.
Już nie miałam ochoty ciągnąć tego tematu, więc się zamknęłam i oglądałam film. Nawet nie wiem kiedy zaczęłam przysypiać.
-Moja księżniczka już odpadła. My zwijamy. Do jutra – usłyszałam jak szepce  Zayn, a potem ostrożnie wziął mnie na ręce i zaniósł do łóżka.
-Idę się wykąpać – szepnął mi do ucha i pocałował w czoło.
Przy nim czułam się bezpiecznie. Dawał mi poczucie bezpieczeństwa jak nikt inny. Rozbudził mnie. Spojrzałam na zegarek. Dochodziła północ. Poszłam się czegoś napić do kuchni, a Liam, Lou , Harry i Niall dalej siedzieli w salonie
- Co już się obudziłaś ? –zaczął śmiać się Niall.
- No, Zayn mnie rozbudził – pożaliłam się i nalałam wody do szklanki .
- A co Ci takiego zrobił ? –zapytał rozbawiony Niall
- A co Ty taki szczęśliwy ?- zapytałam
Wyszczerzył się i nie odpowiedział. Pytająco spojrzałam na Liama.
-piszesz z Moniką , prawda? – wtrącił się Lou.
Na twarzy blondyna pojawił się jeszcze większy uśmiech. Usiadłam obok Liama, który uśmiechał się do telefonu bo sms-ował z Danielle .
-Wszyscy się cieszycie do telefonu albo laptopa, a ja nie mogę bo Rachel śpi ! – pożalił się Harry
-Kochanie, Eleanor też śpi , zostaliśmy jak zwykle sami – powiedział Lou i przytulił się do Harolda.
To właśnie jeden z tych słodkich momentów Larry`ego.
- No tak , śpiąca byłaś – powiedział Zayn , kiedy zbiegał po schodach
- Rozbudziłeś ją ! tylko nie wiemy czym – wkopał mnie Niall
-Cicho bądź , bo jak się będę widzieć z Moniką to przekażę jej kilka istotnych informacji o Tobie – zagroziłam blondynowi
- Zayn , stary. Sorry. Coś mi się pomyliło, ona nic nie mówiła, ja po prostu zmęczony jestem –poprawił się Irlandczyk
- o co tutaj chodzi ? – zapytał Zayn i usiadł obok mnie
A niech się męczy. Nie dostanie odpowiedzi.
-Głodny jestem – wtrącił się Niall
- To idź po coś do jedzenia. – zaproponował Harry
- Nie je się na noc bo się tyje ! – wtrącił Liam
- Znowu mnie traktujesz jak dziecko ! Jestem głodny i tyle, ale nie ruszę się bo czekam na odpowiedź.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.  Stwierdziłam , że nie będę go odrywać od pisania z Moniką , więc poszłam do kuchni, wyjęłam chipsy z szafki i mu je rzuciłam.
-Dziękuję. Jesteś wielka – słodził mi Niall
- Tak ? Nie zauważyłam.
Harry się zaśmiał , a ja rzuciłam mu mordercze spojrzenie typu „ bardzo śmieszne Harry, nie wszyscy są tak wysocy jak Ty”. Usiadłam Zayn`owi na kolana, a nogi zaplotłam za jego plecami. Zaczęliśmy się wygłupiać i prawie wylądowałam na podłodze, ma szczęście , że w ostatniej chwili mnie złapał.
- Wiesz, chyba lepiej będzie jak siądę obok – powiedziałam i zwinnym przeturlałam się na miejsce obok.
Zayn zrobił smutną minę ,a ja rozczochrałam mu włosy.
-Ty możesz dotykać moich włosów, inne dziewczyny nie – zafundował mi uśmiech ,który uwielbiałam.
Zatopiłam się w głębi jego brązowych tęczówek. Uśmiechnął się. Skubany, za każdym razem kiedy to robił moje serce waliło jak oszalałe. Spuściłam wzrok i zarumieniłam się .
- Czy Ty się zarumieniłaś? – przytulił mnie i zaczął się śmiać.
-To wszystko przez Ciebie  - powiedziałam oskarżycielskim tonem .
Chłopcy zaczęli się śmiać.
- Co nasz Zayn będzie robił jak Ty wyjedziesz? – zapytał Liam
- Nie wiem. Pójdzie na dobry melanż ? - zaproponowałam
-A to za karę! Masz tak nie mówić – Malik zaczął mnie gilgotać.
- Nie!Nie!Proszę. Już tak więcej nie powiem, przepraszam – prosiłam ale on Ne przestawał .
W końcu udało mi się mu uciec, życzyłam chłopcom dobrej nocy i uciekłam przed Malikiem do pokoju. Wzięłam telefon i odpisywałam na sms-a Monice, usłyszałam , że drzwi pokoju się otwierają.
-Przede mną nie uciekniesz – wymruczał mi do ucha ,przytulił od tyłu i się podbródkiem o mój bark.
-Nawet nie zamierzam.
*** Obudziłam się rano i dochodziła 8 . Kurcze ! Mam ponad godzinę i jedziemy. Starałam się nie obudzić Zayn`a , ale mi nie wyszło bo spaliśmy do siebie przytuleni.
- Która godzina? –zapytał zaspany
- Przed 8. Przepraszam , nie chciałam Cię obudzić. Ja idę się ogarnąć, a Ty śpij .- powiedziałam i wyszłam z łóżka
- 5 minut kochanie i wstaje
Kiedy wyszłam Zayn szykował już śniadanie na dole. W końcu przywitał mnie buziakiem i zaprosił do stołu.
- To zabrzmiało jakbyśmy go mieli złamać – zażartowałam , a on głupio się uśmiechnął
Pozbierałam swoje ubrania, które leżały  u niego w domu od mojego przyjazdu. Pewnie i tak coś zostawiłam, ale trudno. Siedziałam na kanapie w salonie i tępo wpatrywałam się w telewizor. Jak ja nie chce wyjeżdżać.
-Hej, nie martw się. Będzie dobrze- przytulił mnie Liam – ja i Danielle też jesteśmy daleko od siebie
- Ty i Danielle to co innego. Ale dziękuję za pocieszenie.
Spojrzałam na zegarek. Dochodziła 9. Powoli zaczęłam żegnać się z chłopcami. Pierwszy podszedł Harry, przytuliliśmy się
- Miło było Cię poznać – powiedział
- Ciebie również. Mam nadzieję , że jeszcze kiedyś się spotkamy
Harry odszedł i Niall wpadł w moje objęcia
-Szepnę dobre słówko o Tobie Monice – powiedziałam i mocno przytuliłam blondyna
-Dziękuję. Miło było Cię poznać. Do zobaczenia.
Coraz trudniej było mi się z nimi żegnać. Do moich oczu napływały łzy, które z całych sił próbowałam powstrzymać.
-Miło było Cię poznać, niska istoto – powiedział Lou , po czym dodał – Do zobaczenia
- Do zobaczenia Królu Marchewek .
Jeszcze został mi tylko Liam i Zayn. Pierwsza łza spłynęła mi po policzku, ale szybko ją wytarłam żeby nie widzieli .
- Opiekuj się Zayn`em  , dobrze? –zapytałam Liama
-Pewnie. Trzymaj się, głowa do góry i do zobaczenia. – pocieszył mnie i odszedł.
Teraz stałam na środku salonu przytulona do Zayn`a ,a łzy spływały po mojej twarzy.
-Dziękuję za wspaniałe 2 tygodnie. Dziękuję za wszystko. Kocham Cię bardzo . Proszę, nie potwórzmy tego błędu co wcześniej
- Też Cię kocham, Lily. Nie popełnimy tego drugi raz. – zapewnił i przytulił mnie Malik.
-To co ? Zbiorowy uścisk na pożegnanie ? – krzyknął Hazza i reszta chłopców się do nas dołączyła.
-Wiecie jak bardzo Was kocham? Dziękuję za wspaniałe 2 tygodnie – powiedziałam przez łzy.
- My też Cię kochamy – zapewnił mnie Lou.
Dzwonek do drzwi, no tak. Moi rodzice po mnie przyszli. Niall otworzył drzwi i dopiero teraz dotarło do mnie zimne powietrze. Było wyjątkowo zimno. Joe i moi rodzice pożegnali się z chłopcami.
- No nie płacz już. Będziemy mieli kontakt – pocieszał mnie Niall.
Wszyscy wyszliśmy przed dom. Tata i Joe pakowali ostatnie rzeczy do auta. Ostatni raz popatrzyłam na ulice i szereg domków. Będzie mi tego brakowało. Zayn gdzieś zniknął. Ostatni raz przytuliłam każdego z chłopców
-Pozdrowisz ode mnie Monikę ? –zapytał Niall
- No pewnie! –upewniłam go i otworzyłam drzwi auta.
- Lily! Zaczekaj!- usłyszałam za sobą głos Zayn`a. – proszę. Weź ją . Pewnie będzie Ci zimno – powiedział i wręczył mi swoją zieloną bluzę .
-Dziękuję – ubrałam ją i mocno przytuliłam chłopaka, a potem pocałowałam.
Ze łzami w oczach wsiadłam do auta. Chłopcy stali i machali nam. Jak długo mogłam tak nie spuszczałam z nich wzroku.  Założyłam słuchawki, włączyłam muzykę , zaciągnęłam się zapachem bluzy i patrzyłam się w dal. Nie mogę przyjąć do wiadomości ,że przed chwilą ostatni raz mogłam go dotknąć ,podenerwować. Nie wierzę, że przez długi czas, nawet nie wiem jak długi go nie spotkam. Telefon zawibrował, a ja odczytałam sms-a
„Już za Tobą tęsknie <3”
Łzy zaczęły spływać po moich policzkach, odpisałam mu na sms-a i nawet nie wiem kiedy ,ale zasnęłam.


______________
Siema, siema . Jak Wam się podoba?Czekam na Waszą opinie Miałam dodać dopiero jak będzie 5 tysięcy wejść, ale stwierdziłam ,że chyba się przeliczyłam. Także w ramach przeprosin macie już dzisiaj rozdział 7.
+ Rozdział z dedykacją dla Angeliki ( Twitter @foooreveryoung  )
+ Dzisiaj koło 16:40 twitcam z Angeliką i możliwe, że z Jasiem i z Kubą
+ Kontakt do mnie : gadu :41777631 twitter : @proorsus

piątek, 16 marca 2012

Rozdział 6


Rozdział 6
- Może ? Pojedziemy do wesołego miasteczka? – zaproponował Zayn
Wszyscy z entuzjazmem się zgodziliśmy, tatuś zadzwonił po ochroniarza żeby przyjechał po nas. Po 15 minutach siedzieliśmy w aucie i kierowaliśmy się na obrzeża Londynu do wesołego miasteczka. Siedziałam pomiędzy blondynem , a mulatem. Zayn objął mnie ramieniem i szeptaliśmy sobie czułe słówka. Siedzący przed nami Lou i Harry podpatrzyli co robimy i zaczęli nas naśladować.
-Zayn! Oni są okropni – zażartowałam i oparłam głowę o klatkę piersiową chłopaka.
Mocno mnie przytulił, a ja po raz kolejny zaciągnęłam się jego zapachem i zapomniałam o bożym świecie. Kiedy się opamiętałam usiadłam prosto i zaczęłam obserwować Niall`a. Przeglądał twittera w swoim telefonie.  Czekał na jakąś wiadomość.
- Od kogo wiadomości tak wyczekujesz? – zapytałam , a blondyn schował telefon.
- Od nikogo. Przeglądałem co fani pisali
Chyba nikt mu nie uwierzył i wszyscy zastanawialiśmy się z kim on może pisać. Irlandczyk miał wielką satysfakcje ,że tego nie wiemy.
- I tak się dowiemy. Niall. Przed nami nic się nie ukryje – powiedział Lou i odwrócił się do nas .
To było silniejsze ode mnie. No przecież Król Marchewek aż się prosił. Pstryknęłam go w nos, a kiedy chciał mi oddać przytuliłam się do Malika. To moja najlepsza na świecie prywatna ochrona.
-Eeej. Łapy od niej bierz bo inaczej spotkasz się ze mną. A wiesz.. Wywalili mnie z 2 szkół za bójki – zagroził w żarcie Zayn.
- No ale! No ale przecież widziałeś , że to ona zaczęła – zaczął się żalić Lou .
Pokazałam mu język i dodałam ,że po prostu jestem na wygranej pozycji. Minęła niecała i staliśmy w kolejce na diabelski młyn. Ja i Zayn wsiedliśmy do jednego wagonika. Niall z Tatuśkiem do drugiego, a Larry wgramolił się do 3. Czekaliśmy aż reszta osób wsiądzie i ruszyliśmy. Siedziałam przytulona do Zayn`a i nie dawała mi spokoju z kim Niall pisze. Byliśmy w połowie okrążenia , kiedy coś sobie przypomniałam.
- No tak! Jaka ja jestem głupia
-Kto tak uważa ? – zapytał mulat
-ja ! Chyba wiem z kim zaczął pisać Niall !
- Co ? Z kim ?
Przypomniałam mu jak po przyjeździe pokazywałam im zdjęcia przyjaciółek, jak w klubie Niall rozmawiał ze mną na temat Moniki. No tak! Kompletnie o tym zapomniałam bo tylko się wydarzyło między mną , a Malikiem.
- Całkiem możliwe, że napisał do niej. Sprawdzisz to jakoś ? – zagadnął kiedy skończyłam opowiadać swoje przypuszczenia
- Napiszę do niej jak zjedziemy na dół.
Lekko wychyliłam się ze swojego wagonika i zobaczyłam uśmiechniętego i rozbawionego Niall`a . Takie widok z pewnością spodobałby się Monice. Kiedy skończyliśmy swoją przejażdżkę wyjęłam telefon i napisałam sms-a do Moniki :
„No siema <3 Czy przypadkiem Niall do Ciebie dzisiaj nie napisał. Odpisz ;)”
Uśmiechnęliśmy się z mulatem do siebie i podbił do nas Harry.
- Co Wy kombinujecie ?- zapytał i stanął obok mnie.
Szybko opowiedziałam mu całą historie, przybił mi piątkę i poszedł opowiedzieć wszystko Lou.
- Czyli jeszcze tylko Liam musi się dowiedzieć i mamy blondynka w garści – skomentował Zayn
Wyciągnęłam Niall`a po coś do jedzenia, a mulat zajął się zdaniem relacji Tatuśkowi. Blondyn zgłodniał i wziął sobie dużo jedzenia. Usiedliśmy i z uśmiechem na ustach wcinał .
- Powiesz mi do kogo napisałeś? –wypaliłam.
Uśmiechnął się jeszcze bardziej, przełknął jedzenie i rozradowany oświadczył mi:
- Dowiesz się w swoim czasie.
Teraz to ja uśmiechnęłam się pod nosem, co totalnie na moment zbiło go z tropu .
- Wiesz coś , prawda? – zapytał
- Nie, ale się dowiem.
- Dobra, mów co wi.. Przepraszam – wyjął telefon z kieszeni. – Słucham? Yhym.. Tak, wiem. Za chwilę będziemy .- schował telefon – Twój Zayn już się stęsknił  ,chodź.
W towarzystwie Irlandczyka i jego jedzenia dołączyliśmy do reszty.
- Proszę to dla Ciebie – mulat  z uśmiechem wręczył mi wielkiego, białego misia – Wygrałem dla Ciebie.
-Dziękuję- chwyciłam misia, wspięłam się na palce i dałam buziaka w policzek chłopakowi.
Objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie.
-Wiesz ,że Cię kocham , prawda? – szepnął.
W odpowiedzi pokiwałam głową.
- Ekhheem. Nie chcę Wam przeszkadzać ,no ale .. – wtrącił się Harry
- Tak , już idziemy – odpowiedział Zayn i kazał im iść. Kątem oka widziałam , że się oddalili.
W końcu nadeszła ta chwila. Nasze usta złączyły się w jedność.  Ktoś mnie szturchnął. Jakaś wysoka blondynka rzuciła chamskie spojrzenie na mnie , wypowiedziała „Sorry” , Zayn`a obdarowała figlarnym spojrzeniem. Ja od góry do dołu zmierzyłam ją wzrokiem , pokazując ,że jest nikim. Była bardzo ładna – to trzeba przyznać.
-Zostaw ją. Nie warto – rzucił Zayn i pociągnął mnie za sobą w stronę chłopców.
Poszliśmy na jeszcze kilka atrakcji, a potem Niall ciągnął nas do Londynu bo uparł się, że pójdziemy do Muzeum Figur Woskowych . Szliśmy do auta, przypomniałam sobie ,że Monika miałam mi odpisać.
- Jak go nazwiesz? – zapytał Zayn i pokazał na misia.
- Hym.. To będzie Bradford Bad Bear od Braford Bad Boy
- No wiesz, śmieszne – sprzedał mi kuksańca w bok
Jest sms! Odpisała :
„Tak, napisał do mnie. Dziękuję , że go do tego namówiłaś :*”
Zaczęłam się śmiać, a chłopcy patrzyli na mnie zdziwieni. Szybko odpisałam jej :
„Ja go do niczego nie namawiałam. Odezwę się wieczorem :*”
Schowałam telefon i wsiadłam do auta. Kiedy Niall wyglądał za okno powiedziałam Malikowi co napisała mi Monika. Przybiliśmy sobie piątki .
- Co jest? – zapytał Niall
- Nic. Ty nam nie chcesz czegoś powiedzieć, więc my Tobie też nie powiemy – przekomarzałam się z nim
Obdarował mnie swoim smutnym spojrzeniem numer 2 , a chłopcy zaczęli się śmiać.
-Dobrze myślę? – zapytał Liam
- Bardzo dobrze .
Cała nasza 5 czyli ja, Zayn, Liam, Harry i Lou zaczęliśmy się śmiać, a Niall pokazał nam język i udał obrażonego
- I tak mi powiecie – skomentował pewny siebie
- No oczywiście – ironicznie odpowiedział mu Lou.
Od razu po wejściu do Muzeum , Niall biegał z planem w ręce i szukał gdzie jest figurka Obamy. Zaciągnął nas do niej i kazał zrobić zdjęcie. Liam zrobił mu zdjęcie,na drugie podeszłam do niego, stanęłam obok i powiedziałam „Monice by się spodobało, wyślemy jej dzisiaj, co Ty na to?” Mina blondyna była świetna. Mistrz aparatu – Liam , uwiecznił ją na zdjęciu.
- Skąd.. Skąd.. Skąd Ty to wiesz? – wydukał zdziwiony Niall
- Mam swoje sposoby. Ale wiesz. Mogłeś mi powiedzieć .
- Chciałem ją chronić , to potem wycieka do prasy itp.
-O mnie i o Zayn`ie jeszcze nic nie wyciekło, nie licząć kilku artykułów o tajemniczej dziewczynie , z którą spotyka się członek One Direction .
Przez cały pobyt w Muzeum chodziłam obok Irlandczyka i opowiadałam mu o Monice. Widać, że był nią zafascynowany. Kilka razy Zayn podchodził do mnie , ale z bólem serca kazałam mu iść, za każdym razem robił obrażoną mine i odchodził.
-Dobra dzieciaki! Zbieramy się do hotelu – poinformował nas Liam , kiedy obeszliśmy całe Muzeum.
- Czekaj Lily – zatrzymał mnie Niall przed wejściem do auta , odwróciłam się do niego , a on mnie przytulił – Dziękuję za wszystko .
- Nie ma za co. Polecam się na przyszłość.
- No stary. Zostaw MOJĄ dziewczynę –  słowo „moją” Zayn zaakcentował mocniej.
Chwile postaliśmy w korku i przed 19 byliśmy w hotelu
- Dzisiaj wracamy do Bradford ? –zapytałam chłopców kiedy jechaliśmy windą
- Nie . Jutro z rana – oświadczył ochroniarz. – Jestem zmęczony byciem waszym kierowcą .
- Wpadnijcie do nas – powiedział Niall kiedy rozchodziliśmy się do pokoi
Weszliśmy do naszego pokoju, rzuciłam się na łóżko i przeciągnęłam .
- Ale jestem zmęczona – powiedziałam sennym głosem.
Zayn położył się obok mnie
-W końcu mam Cię dla siebie. Niall ukradł mi Cię w Muzeum na ponad 2 godziny ! – żalił się Zayn.
-Serio, straszne – skomentowałam.
Tak bardzo uwielbiałam się z nim droczyć.
- Tak ? to teraz to będzie straszne  -postraszył mnie mulat.
Obrzuciłam go pytających, Zayn usiadł na łóżku i zaczął mnie łaskotać.
- Niee! Niee! Ja .. Jaa.. ja .. Maaaaaam.. Łaaaas…kooootki! – krzyczałam i śmiałam się .
Nie chciał przestać mnie łaskotać, a mnie już wszystko bolało
-Proszę . Przestać – to już był błagalny ton.
- Hymm.. A co z tego będę miał ? – przestał mnie torturować.
- To – usiadłam na łóżku i namiętnie go pocałowałam.
- To mi się podobało – wymruczał kiedy oderwaliśmy się od siebie .
- To dobrze, bo ja teraz idę się wykąpać – wstałam z łóżka
- Nie tak szybko – złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie .
Popatrzył mi się prosto w oczy, powiedział ,że kocha i mam się pospieszyć, a on będzie czekał na mnie u chłopców
___________________-
Siema . Jak Wam się podoba? To teraz ogłoszenia parafialne :
1) rozdział z dedykacją dla mojej kochanej Igi , tt : @IgaSolarek
2) Kontakt ze mną twitter : @proorsus , gadu: 41777631
3) NIESPODZIANKA  ! jak będą 3 tys. wejść to jutro jak wrócę z meczu dodam rozdział 7. Więc rozsyłajcie znajomym :)
4) polecam : http://everything-about-u.blogspot.com/


                                                        Czytasz = komentujesz