sobota, 3 marca 2012

Rozdział 4

Rozdział 4

Jednak wróciłam do domu, z wielkim bólem serca, ale wróciłam. Zayn nie był tym zachwycony , ale postanowiłam dać im troche czasu żeby się nagadali. Jest 9:30, a ja już się szykuję.. Po co? Właściwie to nie wiem, ale o 9 MÓJ CHŁOPAK ( no w sumie to nie wiem czy mogę go tak nazywać. Albo! Tak :MÓJ CHŁOPAK. Boże , jak to świetnie brzmi) , że mam do 10 być gotowa bo wpadną i mają dla mnie jakąś niespodziankę. Ciekawe jaką? Aż się boję , pomysły wspaniałej piątki są przerażające. Już jestem gotowa, dzisiaj wyjątkowo szybko. Wzięłam laptopa i usiadłam na łóżku. Długo nie odzywałam się do dziewczyn. Napisałam do każdej na facebooku, żadna nie odpisała – spały. Ja też bym spała, ale mi nie dali. Tylko, że akurat im wybaczę .Dziwne, prawda? Odłożyłam laptopa i położyłam się.  Ciekawa jestem jak moje życie będzie wyglądało po powrocie do Polski? Ciekawe co będzie dalej ze mną i z chłopcami? Czy stracimy kontakt? Z zamyśleń wyrwało mnie pukanie do drzwi.
- Proszę ! – krzyknęłam , a drzwi otworzyły się i do pokoju wleciało pięciu cwaniaków.
Chłopcy stanęli obok łóżka i zrobili miejsce mulatowi. Zayn przyszedł i przywitał się ze mną. Wyglądało to jakby miał mnie tylko na wyłączność, jakby już i bardzo dobrze uświadomił ,że jestem tylko jego . Nie powiem, miłe, nawet bardzo. Później przytuliłam pozostałych. Zayn usiadł na łóżku obok mnie i siedzieliśmy przytuleni.
- Więc co to za niespodzianka? – zapytałam
- Jedziesz z nami do Londynu, na dwa dni. W sumie to pakuj rzeczy i jedziemy –poinformował mnie Zayn
- „Pakuj rzeczy i jedziemy” ? rozmawiał ktoś z moimi rodzicami ?
- Ja rozmawiałem, zgodzili się – wtrącił się Liam
- Jak dobrze,że Ty. Bo jak Larry by tam poszedł to wątpię, że by się zgodzili – skomentowałam, a chłopcy zaczęli się śmiać.
Zaczęłam zbierać się z łóżka żeby zacząć się pakować.
-Eeeej, gdzie wstajesz? –wymruczał mi do ucha mulat i objął w pasie.
Uśmiechnęłam się pod nosem. Głupia jestem, ale cieszy mnie to ,że jesteśmy ze sobą tak blisko. Cieszę się jak głupia, za każdym razem kiedy jesteśmy razem. W ogóle od paru dni cieszę się jak głupia.
- Idę się pakować. Jedziemy do Londynu! –krzyknęłam, a chłopcy podzielili mój entuzjazm.
*** W Londynie.
Pojechaliśmy do hotelu. Chłopcy zaczęli rezerwować pokoje. Do recepcji pierwszy podszedł Zayn i uświadomił panią, że chce dwuosobowy pokój. Wysoka brunetka, całkiem ładna dała mu klucz do pokoju 306 i z zazdrością patrzyła jak mulat chwyta mnie za rękę i ciągnie do windy. Chwile później otworzył przede mną drzwi i przepuścił mnie w nich.
-Dziękuję – mruknęłam.
-To ja dziękuję – powiedział , chwycił mnie za nadgarstki i przyciągnął do siebie.
Zatopiłam się w jego oczach. Mówi się ,że oczy są duszą człowieka, że można z nich wyczytać wszystko. Zgadza się. Co widziałam w tej chwili w jego oczach? Iskierki szczęścia, widziałam w nich te wszystkie cechy chłopaka ,które dla wielu były nieznane.
-Za co ? – zapytałam zdziwiona
-Za to ,że zgodziłaś się tutaj przyjechać, ze mną, z nami
Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy, chłopak uśmiechnął się ,a ja spaliłam buraka. Stanęłam na palcach żeby dosięgnąć jego warg. Czasami na różnica wzrostu była męcząca. Nasze usta prawie złączyły się w jedność. No właśnie, PRAWIE. Kiedy ktoś, wbiegł nam do pokoju
- Jaaki mam suuup… - przerwał w połowie Harry – Przepraszam nie chciałem Wam przeszkadzać.
Parsknął śmiechem, zaraz zlecieli się pozostali i śmiali się, że nam przeszkodzili.
-A wiecie co ? Mnie to nie śmieszy – powiedział zawiedziony Zayn
W końcu się uspokoili, usiedliśmy w pokoju przed telewizorem. Oglądaliśmy jakąś głupią komedie, była tak durna, że aż śmieszna. Niall wstał i podszedł do okna.
- Yhym. Czyli jednak dobrze mi się wydawało – skomentował blondyn
- O co Ci chodzi? – zapytał Lou
- Fani stoją pod hotelem. Zejdziemy do nich na chwile ? –odpowiedział Irlandczyk
- Możemy zejść. – powiedział Liam – Idziesz  z nami ?
- Zwariowałeś? Zabiłyby mnie gdyby wiedziały, że jestem z Wami. Idźcie , ja poczekam. – nie uśmiechało mi się spotkanie z ich fankami, z pewnością kochały ich , ale nie dziewczynę ,która jest z nimi w Londynie, w jednym Hotelu i nawet w jednym pokoju z członkiem zespołu.
-Wrócimy niedługo. – zwrócił się do mnie Zayn i na pożegnanie pocałował mnie w policzek.
Drzwi pokoju zamknęły się za nimi. Włączyłam program muzyczny i podeszłam do okna. Fanki właśnie zaczęły biec w stronę głównego wejścia. Złowieszczy uśmieszek zawitał na mojej twarzy. Może jedna, dwie fanki będą miały takie szczęście jak ja. A może nawet żadna z tych stojących pod hotelem. Jejku, jestem okropna. Odsunęłam od siebie te myśli i poszłam się odświeżyć po podróży. Kiedy wyszłam z łazienki , minęła  dokładnie godzina od wyjścia chłopców. Yhym „Wrócimy niedługo” . Ale rozumiem, godzina z fanami to mało. Najgorsze jest to ,że nie mam co robić. Pozamulam przed telewizorem, nic innego nie mam do roboty. Czas dłużył mi się niemiłosiernie. Dwie godziny temu wyszli, dwie i pół. Trzy godziny. Już przestałam co chwile zerkać na zegarek. To nie ma sensu. Znudzona czekaniem , jedną ręką podparłam głowę, a w drugiej trzymałam pilota i skakałam po programach.
-Wróciliśmy ! – krzyknął Harry i wbiegł do pokoju
- Szybko – mruknęłam na tyle cicho ,że nikt nie usłyszał.
- Ale jestem zmęczony- rzucił się na moje i Zayn`a łóżko ,Lou
Harry,Liam i Harry przyznali mu racje, a Zayn podszedł do mnie.
-przepraszam ,że to tylko trwało. – powiedział i usiadł obok mnie obejmując mnie ramieniem
-Nie szkodzi. Ale obiecaj mi ,że jutro spędzimy razem czas.
-Obiecuję, obiecuję – powiedział i cwaniaczki uśmieszek numer 3 zagościł na jego twarzy.
Chłopcy zwinęli się do swoich pokoi, bo byli bardzo zmęczeni. No fakt, już dochodziła 22. Zayn poszedł się wykąpać, a ja położyłam się do łóżka i zasnęłam.
-heeej, Lily. Obudź się – delikatnie trącał mnie ręką mulat
- Co jest? –zapytałam zaspana i otworzyłam oczy, czego zaraz pożałowałam , bo światło lampki ocznej mnie oślepiło.
-Idziemy na spacer.
- Teraz? Człowieku, która jest godzina ? – co on kombinuje ?
-Taak teraz. No proszę. Jest 23. Proszę ,proszę, proszę.
-No dobra – odpowiedziałam , a mulat mocno mnie przytulił.
Wstałam z łóżka i zobaczyłam, że chłopak ma na sobie dres.
-A co my biegać idziemy? Też mam ubrać dres?
-Ta, już , biegać.. No , ubierz dres.
Czemu coraz mniej mi się podobał ten pomysł nocnego wypadu? Wskoczyłam w dres, włosy byle jak związałam i na szybko się pomalowałam. Wyszliśmy z pokoju i poszliśmy schodami na dół.
- Yhymm – ktoś chrząknął ,a my odwróciliśmy się za siebie . Zayn instynktownie mocniej ścisnął moją dłoń
- No, no, no. Oczywiście nie kto inny jak pan Malik . –powiedział wysoki postawny mężczyzna .
- Kto to ?- szepnęłam do chłopaka
-Nasz ochroniarz.
-Proszę. Wrócimy w nocy, nikt się nie zorientuje , że nas nie było. Proszę, to dla mnie ważne- Zayn wyraźnie zaakcentował ostatnie 3 słowa.
Mężczyzna popatrzył na niego pytająca, ale w końcu się zgodził, tylko rano Malik miał się u niego stawić. Wymknęliśmy się tylnym wyjściem, bo , co mnie zdziwiło , Zayn załatwił pracownika, który nam udostępnił wyjście z hotelu. Chwycił mnie za rękę i przyspieszył kroku. Szedł lekko przede mną. Z dokładnością obserwowałam każdy jego ruch, tak jakbym mogła dojrzeć w nich coś niezwykłego i wspaniałego. Zwolnił ,przyciągnął mnie do siebie i objął ramieniem. Swoimi najmniejszymi gestami dawał mi straszne poczucie bezpieczeństwa. Pomiędzy naszymi ciałami nie było żadnej przerwy. Robił to w taki sposób jakby chciał ochronić mnie przed całym złem tego świata, tego miasta, tej ulicy. A przecież jest całkiem spokojnie, tylko kilka przejeżdżających samochodów zakłócało ciszę.
- Gdzie idziemy ? –zapytałam
-Tam – odpowiedział uśmiechnięty i pokazał palcem w stronę miasta.

______________________
Siema, siema. Miałam już nic nie dodawać w ten weekend, ale proszę bardzo , taki rozdział bonus. Co u Was? Jak mija weekend? Jak myślicie ,gdzie Zayn zabierze Lily? Więc do piątku macie czas, minimum 1500 wejść i minimum 10 komentarzy pod 3 rozdziałem,a dowiecie się co można "wygrać". Jestem baaardzo wdzięczna za ponad 1000 wejść.
Kontakt do mnie : GG : 41777631  Twitter : @proorsus   ( follow, a ja Was follow back)
+ coś jeszcze : mam zamiar zrobić jutro tzn .4.03.2012 twitcama. Zajrzyjcie? Pogadamy, pośmiejemy się, podpowiadam na pytania. Twitcam jakoś około godziny 14:30.  Dodam linka na twitterze. Także, liczę na Was. Będziemy mogły pogadać. Kto będzie wtedy w domu, zapraszam do pogaduchy ! :) Kocham Was . Dziękuję za wszystkie miłe słowa ! xxx

10 komentarzy:

  1. pochłonęłam wszystkie rozdziały w baaardzo krótkim czasie *,*
    obstawiam, że chce ją sprzedać do domu publicznego, heheh. dobra, głupi żart, wiem :D
    czekam na następny rozdział. (;

    OdpowiedzUsuń
  2. yhymm...fajne zakonczenie :D hahah ~ Magda

    OdpowiedzUsuń
  3. Iza (qwe3546)4 marca 2012 09:14

    Super :D . Szybko dodałaś kolejny : D. Postaram się wpaść na twitcama, :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Heej fajny blog i wgl opowiadania napisała bys mi na tt jak bedzie nowy rozdział ?? ; D Jak by co moje tt Ala_63 ; **

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo super rozdział;D czekam na następny ! :))
    @kate9924_

    OdpowiedzUsuń
  6. suuper rozdział. :)
    mam nadzieję, że następny tez tak szybko. ; *

    OdpowiedzUsuń
  7. Yhyymm Ochh zakochałam się.! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialnie. :)
    Czekam na kolejny rozdział. :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. jezu jak mi się szybko to czyta ;* świetne !!!!!

    OdpowiedzUsuń