ROZDZIAŁ 13
-
Ciszej ludzie ! – krzyknęłam zaspana kiedy schodziłam po schodach
A
tak właściwie , to dlaczego ludzie? Przecież tylko ja i Monika powinnyśmy być w
domu, bo taty nie ma. No , ale mamy gości. Zaspana przetarłam oczy i powitał
mnie śliczny obrazek. Monika i Niall w kuchni. Chłopak przytula ją i coś szepta
do ucha, a ona robi śniadanie i chichocze pod nosem.
-
Oo jak fajnie – oparłam się o stół kuchenny – że robisz dla nas śniadanie
-
Nie. Robię dla siebie – roześmiała się Monika
-
No i dla mnie – dodał Niall.
Nie
przerywając im w tej pięknej chwili wycofałam się do salonu.
-
Dzień dobry wszystkim – rzuciłam radośnie i usiadłam w fotelu – No może, nie
wszystkim – dodałam ciszej kiedy chłopcy mi odpowiadali
-
Jak tam ? – zapytał Harry
-
Całkiem spoko, tylko od samego rana ludzie mi po domu chodzą, no i przyjaciółka
nie chce mi zrobić śniadania, bo woli zrobić jakiemuś koledze , fajnie nie ?
-
Ja Ci mogę zrobić śniadanie – zaproponował Zayn
-
Nie dzięki, już nie jestem głodna
Bingo
Carter ! Zagęściła się nam atmosfera w pokoju. No, ale.. Na swoją obronę mam
tylko tyle, że to nie jest w całości moja wina .
-
Leci coś fajnego w telewizji ? – rzuciłam żeby wybrnąć z sytuacji
W
efekcie spotkałam się z rozbawionym spotkaniem Hazzy , głupkowatą miną Lou i załamanym wzrokiem
Liama. Zrobiłam minę typu „ przepraszam” i jakoś mi wybaczyli .
-
Ej misiaczki, my jedziemy do sklepu , bo nic nie ma w lodówce – rzucił Niall i
pociągnął Monikę za sobą do drzwi
-
Tylko się nie zgubcie ! – krzyknął za nimi Zayn
-
Coś czuję ,że szybko nie wrócą – mruknęłam i się roześmiałam
Nie
wiem jak Niall, ale Monika słabo zna okolice . Oj, ktoś tu chyba się zgubi. No
, ale romantycznie się zgubi, więc będą szczęśliwi . Z uśmiechem na ustach
siedziałam i przez chwile odpłynęłam. Wyobraziłam sobie tą scenę. Monika i
Niall trafili do sklepu. Kupili co trzeba i wychodzą. Wszystko ładnie, pięknie,
ale jak wrócić do domu? Niall bierze dziewczynę za rękę i ciągnie ją w północną
stronę, ona się opiera i mówi, że muszą iść na południe żeby wrócić do domu.
Zaczynają się śmiać i zrezygnowani siadają na ławce. Monika rzuciła pierwsze
lepsze hasło i rozmowa sama rusza. Opowiadają robie różne historie, śmieją się
i nie zważają na nic oprócz siebie. Nawet nie zauważają kiedy mleko wypada z
reklamówki i się rozlewa. No tak, zakochani
-
Halo! Lily ?! – Lou trącił moje ramie
-
No czego?- rzuciłam i próbowałam wygonić z mojej wyobraźni cudowny obrazek
żarłoków
-
Nie będzie Ci przeszkadzać jak troche pokręcimy Ci się po domu ?- zapytał Liam
-
Nie, chociaż nie wiem co kombinujecie, ale nie. Ja idę się ogarnąć. –
pomachałam im i zniknęłam na piętrze.
Wzięłam
szybki prysznic, ubrałam pierwszą lepszą bluzkę i szorty. Weszłam do pokoju i
zastałam całkiem przyjemny widok.
-
Serio? – rzuciłam ironicznie
-
Serio, serio – odparł Zayn
-
Co Ty tutaj robisz? – zapytałam i chciałam wygonić go z mojego łóżka, a on w
odpowiedzi poklepał miejsce obok siebie
-
Nie możesz zejść na dół i chłopcy wysłali mnie do pilnowania właściwie
rozproszenia Ciebie – powiedział dumny z siebie
-
Przepraszam bardzo co ?
-
No bo ja i chłopcy uważamy, że potrafię najbardziej odciągnąć Twoją uwagę od
czegoś – wyjaśnił , a ja wpatrywałam się w niego z niedowierzaniem.
-
Jaki Ty jesteś zapatrzony w siebie
-
No , a co? Może na Ciebie tak nie działam ? No wiesz, odciągam Twoją uwagę i w
ogóle – ewidentnie się zgrywał , a mnie humor też dzisiaj dopisuję
-
Wiesz.. Właściwie to masz racje – powiedziałam dość poważnie – Twoja głupota
odciąga moją uwagę
Pokazałam mu język i otworzyłam drzwi. Zayn
szybko zeskoczył z łóżka i pobiegł mną. Dorwał mnie na schodach i złapał w
pasie. Wstrzymałam oddech, serce przyspieszyło rytm. Jedyne czego w tej chwili
pragnęłam to żeby ten głupek przejął inicjatywę i mnie pocałował, ale on chyba
nie jest aż tak mądry, a przecież ja go pierwsza nie pocałuję, bo będzie, że mi
zależy.
-
Nie możesz tam iść – wyszeptał mi do ucha i wziął mnie na ręce, a moje ciało
przeszył przyjemny dreszcz
-
To nie fair – mruknęłam zadowolona ,że mam z nim tak bliski kontakt.
Ponownie
wróciliśmy do mojego pokoju. Stanęliśmy na środku , właściwie to Zayn stał, a
ja „zwisłam” w powietrzu wspierana przez jego ramie
-
Ale Ci to pasuję ! – mruknęłam oburzona
-
Co ? –zapytał zdziwiony
-
Że jestem taka mała, możesz robić co Ci się podoba, a ja i tak nie mam nic do
gadania.
-
Wiesz właściwie to całkiem wygodne dla mnie – odstawił mnie na podłogę ,ale
dalej nie wypuszczał ze swoich objęć.
Nie
żeby mi to przeszkadzało ,no ale chyba musiałam się jakoś wyrwać z tego
uścisku. Zaczęłam się wiercić i wykręcać, ale to na nic. Zayn przybliżył swoją
twarz do mojej, schylił się i stykaliśmy się czołami
-
Porozmawiajmy, proszę – wyszeptał.
No
bingo! Trafiony, zatopiony. Mój czuły punkt. Te słowa z jego ust działają na
mnie jak płachta na byka.
-
Wspominałam Ci już, że mamy ograniczyć swój kontakt do minimum ? Tak?! To się
cieszę – rzuciłam wrednie i wyszłam z pokoju .
Zbiegłam
po schodach do salony i zastałam Lou i Hazze, który zmieniali położenie mebli w
moim salonie i Liama, który nimi dyrygował
-
Nie! Panowie! Mówiłem, że fotel bardziej pod kątem i bardziej do ściany –
powiedział oburzonym, że nie potrafią wykonać tak prostego polecenia
-
A weź ! Sam ze zmieniaj położenie, zmęczyliśmy się – powiedział Harry i Lou
przybił mu piątkę .
Chłopcy
usiedli na sofie, obok wgramoliłam się ja, a Liam zajął fotel . Zayn pojawił
się i zajął drugi fotel.
-
Wiesz Lily – zaczął mulat, a ja już bałam się z czym wyleci – całkiem ładny
masz ten pokój i te fotografie nad łóżkiem
Cóż
za spostrzegawczość panie Malik, nie zesraj się pan przypadkiem
-
No, fajnie mi tata urządził, przekaże mu , że podoba Ci się jego aranżacja
-
Przestańcie toczyć wojnę – upomniał nas Liam i miał troche racji
-
Tak właściwie ,to która już godzina ? – zapytał Harry
-
Prawie 15 , a co ? – zapytałam
-
Bo.. – loczek zaczął się śmiać, a my patrzyliśmy na niego pytająco – Monika i
Niall jeszcze nie wrócili.
Wszyscy
zaczęliśmy się śmiać, do Liama zadzwonił telefon i wyszedł z salonu. Po chwili
wróciłi zwijał się ze śmiechu
-
Niall dzwonił, od 2 godzin siedzą na ławce , zgubili się – wydyszał tatuś i zaczął
się śmiać
-
Mówiłam wam! Mówiłam ! – zaczęłam się śmiać jak głupia.
Jak
dobrze mieć tych przypałów, przynajmniej nie jest nudno. Zebraliśmy się , Harry skoczył po kluczyki i
robił za naszego szofera . Niall wysłał sms-em adres ulicy gdzie znajdują i
Zayn od razu skojarzył miejsce, więc robił za GPS .Harry szukał miejsca żeby
zaparkować , a ja i Lou już zwijaliśmy się ze śmiechu widząc dwie pokraki na
ławce
-
Oni powinni ze sobą być – mruknął Liam i jako pierwszy wyszedł z auta, a my
poszliśmy w jego ślady.
BUM
! Ja i Monika nie potrafimy złapać oddechu bo opanowała nas głupawka śmiechu
-
Co się stało ? – Liam próbował zgadnąć powód naszej radości
Nawiązała
się jedna z tych tajemniczych telepatycznych linii miedzy mną , a Moniką .
Okazałyśmy się najbardziej spostrzegawczymi osobami
-
Lou.. – wydyszałam – Masz, to znaczy.. Miałeś takie ładne białe trampki
Chłopcy
spojrzeli po swoich butach i zauważyli piękną ozdobę na kiedyś białych trampach
fana pasków
-
Ale się w kake wjebałeś Lou ! – skomentowała Monika, a ja przybiłam jej piątkę
Chłopcy
zaczęli się śmiać, a Lou stał i nie wiedział co ma ze sobą zrobić . Przez 10
minut nie mogliśmy się opanować i wymyślaliśmy „gówniane” kawały, nie żeby to
był jakiś przytyk w stronę Lou
-
Dobra dzieciaki! Wracamy do domu – Liam próbował nas ogarnąć
-
Nie wiem co zrobi Lou, ale w takim stanie nie wsiądzie z nami do auta. Do
mojego auta! Nie ma mowy! – rzucił Hazza i objął mnie i Monikę ramieniem
-
Kochanie, jeszcze Ty przeciwko mnie ?- zapytał załamany Lou
-
Jak ściągniesz buty to pogadamy – rzucił Hazza i otworzył nam auto
Wróciliśmy
do domu, ja i Monika zajęłyśmy się wypakowaniem jedzenia i zrobieniem obiadokolacji,
a chłopcy wymyślali nowe teksty i co chwile ,któryś wpadał do kuchni i
sprzedawał nam najlepszy tekst minuty . Nie powiem, całkiem przyjemnie spędzać
czas w 7 . Bez kłótni, sporów, tak zwyczajnie. Z nimi nawet siedzenie w domu
jest fajne.
-
No proszę , pogadamy ? – Zayn zjawił się w kuchni
-
Kiedyś, jeszcze nie czas na takie głupoty – zażartowałam i wsadziłam mu
truskawkę do ust , a on patrzył się na mnie tymi swoimi brązowymi oczami i
czekał aż powiem „tak, porozmawiamy”
Bez
większego zastanowienia , zadziałałam instynktownie .
-
Spadaj do chłopaków – popędziłam go i klepnęłam w tyłek.
Mulat
poruszał zadowolony brwiami i poszedł do salonu. Pokiwałam głową i kazałam mu
się puknąć w czoło.
-
Co to było ?- zapytała zdziwiona Monika
-
Eee. Taki tam, przyjacielski odruch.
Od
jej wzroku na całe szczęście uchronił mnie dzwonek do drzwi. Pobiegałam i
otworzyłam drzwi mojej niedoszłej
teściowej.
-
O dzień dobry – przywitałam panią Malik
-
Cześć Lily – przytuliła mnie , a ja poczułam się dość dziwnie – Jest tu mój syn
, prawda?
-
Jest, jest. Zawołać go?
Pokiwała
twierdząco głową, zaprosiłam ją do środka i przyprowadziłam Zayna
-
Zabieraj chłopców i do domu – rozkazała, a Zayn był teraz przy niej taki
malutki, wspaniały widok!
-
Nie mamo. Zostajemy tutaj. Właściwie zostajemy też na noc, nie martw się. Wrócę
jeszcze do domu, teraz muszę coś załatwić. – wyjaśniał jej spokojnie, coś były
w tej wypowiedzi. Czyżby czytaj między wierszami mu się włączyło ?
-
Yhym – widocznie zrozumiała bo tylko tyle powiedziała. Syn dał jej buziaka w
policzek i wrócił do salonu
-
Ja się nim zajmę – powiedziałam ,a zaraz pożałowałam i się poprawiłam – Nimi
się zajmę . Może być pani spokojna
-
Dobra, jak coś jestem tuż obok . Pa – powiedziała i poszła do siebie .
Wróciłam do salonu, gdzie chłopcy dokuczali Malikowi.
-Ooj jaki mami synuś – skomentował Louis
Wróciłam do salonu, gdzie chłopcy dokuczali Malikowi.
-Ooj jaki mami synuś – skomentował Louis
-
Stary – zaczął Malik – Mam Ci wypominać co było dzisiaj ? Monika jak to ładnie
ujęłaś ?
- Nie, no . Przepraszam stary. – od razu Lou się poprawił
- Nie, no . Przepraszam stary. – od razu Lou się poprawił
- Wiecie co Wam powiem ? – przystanęłam na
schodach – Gówniane tematy macie, idę stąd – powiedziałam i pobiegłam do
swojego pokoju .
Biedny
Lou, to chyba będzie się za nim do końca dnia ciągnąć, no ale zabawa jest fajna
. Włączyłam muzykę i postanowiłam ogarnąć pokój. Kurcze, przecież dopiero co tu
sprzątałam i już jest syf. W połowie piosenki The Wanted - Heart vacancy drzwi
mojego pokoju otworzyły się i wmaszerował zadowolony Malik.
- Co się cieszysz ? – zapytałam i wrzucałam ubrania do szafy
- Co się cieszysz ? – zapytałam i wrzucałam ubrania do szafy
-
No , a nie mogę ? – odpowiedział pytaniem na pytanie
Zadowolony
rzucił mi się na łóżko. Pokiwałam z politowaniem głową i wróciłam do
wcześniejszego zajęcia. Fakt faktem , trudno mi się było na tym skupić mając go
w pokoju . Kusisz Malik, kusisz. Zwinnym ruchem zeskoczył z łóżka i przeszedł
się po pokoju
-
Miło , że dalej ją masz – powiedział i rzucił we mnie bluzą . – I miło ,że
słuchasz konkurencji
Ostatnie
dźwięki Heart vacancy i ta bluza to nie zbyt dobre połączenie
-
Wyjdź jak Ci nie pasuję , nikt Cie tu nie zatrzymuję – mruknęłam zdenerwowana i
rzuciłam bluzę na łóżko.
Przyglądał
mi się, pewnie przez cały dzień rozkminia czy przypadkiem nie mam okresu, bo
mam straszne wahania nastroju.
-
Wyjdź ! – krzyknęłam i zatrzymałam się przed nim przy drzwiach . Położył mi
palec na usta w geście uciszenia
- „Going back to corner where i first saw you , gonna camp in my sleeping bag,. I`m not gonna move” – zaśpiewał kawałek piosenki The scirpt ,która właśnie zaczęła lecieć i wyraźnie zaakcentował ostatnie zdanie
- „Going back to corner where i first saw you , gonna camp in my sleeping bag,. I`m not gonna move” – zaśpiewał kawałek piosenki The scirpt ,która właśnie zaczęła lecieć i wyraźnie zaakcentował ostatnie zdanie
Oj
no, zrobiło mi się tak milutko i cieplutko
na serduszku. Ale halo! Nie możesz się poddać temu uczuciu . Nie
pamiętasz ile cierpiałaś ? Bez słowa
wyminęłam go i zeszłam na dół. W salonie
pozostali wygłupiali się . Wcisnęłam się obok Harry`ego na kanape
- Oho. Pewnie gorąco było tak u góry z Malikiem – zaczął się śmiać Lou
- Oho. Pewnie gorąco było tak u góry z Malikiem – zaczął się śmiać Lou
-
Lepiej patrz pod nogi – warknęłam i przybiłam piątkę Monice
Louis
chyba na dzisiaj już się zamknie z głupimi tekstami, coś mi się tak wydaję .
Malik też przyszedł do salonu i zajął miejsce naprzeciwko mnie .
- Chcecie coś z kuchni ? – zapytała Monika
- Chcecie coś z kuchni ? – zapytała Monika
-
Weź mi jabłko – Monika rzuciłam jabłko i złapałam je nad głową Harolda.
Pozostali
o czymś rozmawiali i głośno się śmiali,
ale ja odpłynęłam. Podrzucając jabłko w
dłoni zastanawiałam się jak moje życie będzie wyglądało za pare lat. Gdzie będę
mieszkać, czy w Polsce czy w Anglii. Jaką będę miała prace. Z kim założę
rodzinę ? Nie wiem, może to głupie, ale tylko Zayn`a potrafią sobie wyobrazić
przy moim boku za kilka lat.
-
Lily , co jest? – zapytała Monika po polsku
Jak
dobrze, że możemy porozmawiać o chłopcach przy nich bo i tak nic nie ogarną .
-
Ee nic, zamyśliłam się – odpowiedziałam i napawałam się widokiem słuchających
chłopców
-
Coś do niego czujesz, prawda?
-
Wiesz jak to jest.. Z jednej strony mam ochotę rzucić mu w ten jego durny łeb
tym jabłkiem za to co zrobił , no a z drugiej strony mam ochotę go przytulić i
zacząć od nowa, jeśli by chciał
-
Co tutaj się dzieje ? – zapytał Niall , a ja i Monika bezradnie rozłożyłyśmy ręce
-
Dobra, ja idę spać – powiedziała Monika i wstała – Jakoś musimy ogarnąć kto
gdzie śpi .
-
Wiesz, myślę , że najlepszym rozwiązaniem będzie jak my zajmiemy jeden pokój –
powiedział Niall i złapał dziewczynę za rękę – A oni niech się martwią .
Para,
ale przyjaciół – jeszcze – zniknęła na piętrze .Westchnęłam i wstałam.
-
Dobranoc. Śpijcie jak chcecie – pożegnałam się z towarzystwem
-
Hej Lily, czekaj ! – zawołał za mną Malik
-
Co chcesz?
- Mogę z Tobą spać ?
- Mogę z Tobą spać ?
-
No oczywiście ! – uśmiechnęłam się do niego – że nie
-
A jak będę miał koszmary w nocy ? Mogę przyjść
-
Wtedy tak .
___________________
Siema. Mam dla Was 13. Jak Wam się podoba? Z góry przepraszam za wszystkie literówki i błędy :)
+ Nie wiem kiedy dodam kolejny rozdział, zaczyna się szkoła i w ogóle, ale w każdej wolnej chwili będę pisać
+ razem z dziewczynami założyłyśmy fp . pomożecie nam go rozkręcić? Z góry dziękujemy za lajki i możecie nam wysyłać swoich znajomych https://www.facebook.com/DupyStrojeiNapoje
CUDOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOWNY! Jak bym chciała, żeby Lily była z Zaynem no! Proszę proszę<3 Rozdział niesamowity i czekam na następny:D i zapraszam na mojego bloga:D http://gottaloveyou.blogspot.co.uk/ :D
OdpowiedzUsuńAmazing *.* :> czekam na kolejny :D hahah a ze mna to strony nie chciałaś założyć ! ^^ hahah rozumiem xD wybaczam ! ;') kto by chciał :looooooooooool:
OdpowiedzUsuńczekam az sie zejda,jestem ciekawa czy pamcia znowu zaatakuje i czy niall i monika wkoncu beda ze soba xD chociaz juz wygladaja jak para :)) i napewno bedą xd WOW ! <3 I wait ;* ~ Magda
Szkoła szkołą, ale to musisz pisać. :D Kurczę, trochę mu współczuję. Biedny nie ogarnia czy ona ma coś do niego czy nie. A i coś czuję, że będzie miał w nocy koszmar. <3
OdpowiedzUsuńCudo, cudo, CUDO!! ciekawe co się będzie działo w tym pokoju Moniki ; DD Przy fragmencie z piosenką the script się rozpłynęłam. Czekam na następny ;D
OdpowiedzUsuńCuudownyy..;) Rozumiem ze Lily boi się znowu zaangażować ale szczerze to Zayn mógłby się już wykazać i byliby razem...;) Jestem ciekawa jak rozwinie się akcja Monika & Niall. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńJezu uwielbiaaam <33 w pełni rozumiem zachowanie Lily, ale też Zayn mógłby się postarać ! przecież, to widać, że oni są na siebie skazani!! Zayn musi tylko ruszyć głową i przejąć inicjatywę ;DDD || jeszcze Monika i Niall, słodka parka ! a jak się zgubili to już wgl. ! muszą być razem, muszą xx|| Już się nie mogę doczekać następnego rozdziałuuu, który mam nadzieję,że się szybko pojawi ;D
OdpowiedzUsuńPS: Czekam również na mój IMAGINE z Louisem ! ;pp
@kika1613
KURDE. Nie wiem co mam napisać :p
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny ( jak każdy inny ) . Kaka rozwaliła system i w ogóle to czekam na następny rozdział , haha , piłka ;)
dobra , zawijam ...
--
luz xx
kurde na poprzednim się rozpłakałam a tu raz się śmiałam a raz smutniałam i tak na zmianę:D i wgl super rozdział (jak każdy inny z reszta) nie mogłam się od niego oderwać a jak się skończył to tylko takie "kurde ja chce następny" ! uwielbiam ten blog masz nie samowitą wyobraźnię żeby coś takiego pisać ja bym tak nie potrafiła. podziwiam cię ! pozdrawiam i czekam na następne rozdziały ! ♥
OdpowiedzUsuńSuper rozdział czekam na następny.! Jestem ciekawa co się dalej będzie działo z Lili i Zayn'em.' Mam nadzieję , że oni bd razem !. ;] Świetny jest ten blog wszystkie rozdziały przeczytałam od wczoraj.' Czekam z niecierpliwością na następny rozdział.' Mam nadzieję że będziesz dodawać rozdziały jak najszybciej.' ;]
OdpowiedzUsuń+Pozdrawiam .! ;*
Kiedy następny ?
OdpowiedzUsuńuwielbiam to opowiadanie :* dobrze że się skusiłam <3
OdpowiedzUsuń