Rozdział
14
OCZAMI
ZAYN`A :
Harry
i Lou zajęli sypialnie rodziców Lily, Liam poszedł do wolnego pokoju u góry, a
ja położyłem się na kanapie w salonie . Mijały godziny, a ja leżałem z rękami
skrzyżowanymi za głową , wpatrywałem się w sufit i myślałem tylko i wyłącznie o
niej. To zabawne, jak ta mała i wredna istota owinęła mnie sobie wokół palca.
Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to , że ona nawet nie jest tego świadoma.
Z wielkim bananem na twarzy wspominałem wszystkie chwile razy, a z wielkim,
obrzydzeniem do siebie wszystkie rzeczy ,które je zrobiłem. Coś mnie tchnęło.
No przecież powiedziała, że jak będę miał koszmar to mogę przyjść? Wyskoczyłem
z łóżka i po ciuchu wchodziłem po schodach, a następnie do jej pokoju . Cicho i
powoli otworzyłem drzwi, rozejrzałem się po korytarzu czy przypadkiem nikt nie
idzie i wślizgnąłem do pokoju Lily. Spała jak zabita. Usiadłem na podłodze obok
jej łóżka i przyglądałem się jej. Chyba śniło jej się coś przyjemnego , bo
delikatnie się uśmiechała. To takie proste, jej uśmiech wywołuje mój uśmiech.
Nie mam serca jej budzić, tak słodko wygląda. Odgarnąłem niesforny kosmyk
włosów spadający na jej twarzy i delikatnie pogładziłem ręką po policzku.
Straciłem poczucie czasu, kiedy w pokoju zaczęło robić się szarawo zszedłem do
salonu. Wskoczyłem pod kołdrę , a w mojej głowie wciąż widniał obraz śpiącej
Lily.
OCZAMI
LILY :
Obudziłam się i promienie słońca wpadały do mojego pokoju. Jaki cudowny dzień, aż żyć się chce . Spojrzałam na zegarek. Dopiero po 8. Schodząc po schodach poczułam przyjemną woń dobiegającą z kuchni. Weszłam po schodach i rozejrzałam się, w salonie pusto. Na dzień dobry, całkiem miły widok w kuchni. Krzątający się po kuchni Malik bez bluzki, to wspaniały widok na dobre rozpoczęcie dnia.
Obudziłam się i promienie słońca wpadały do mojego pokoju. Jaki cudowny dzień, aż żyć się chce . Spojrzałam na zegarek. Dopiero po 8. Schodząc po schodach poczułam przyjemną woń dobiegającą z kuchni. Weszłam po schodach i rozejrzałam się, w salonie pusto. Na dzień dobry, całkiem miły widok w kuchni. Krzątający się po kuchni Malik bez bluzki, to wspaniały widok na dobre rozpoczęcie dnia.
-
Dzień dobry – przywitałam się i oparłam o stół kuchenny – Nie miałeś koszmarów
?
-
Nie. Całą noc przespałem – uśmiechnął się i umazał mi nos i policzki mąką
Uśmiechnęłam się i ręką starłam mąkę. No
Malik, chcesz wojny? Żaden problem . Zaopatrzona w gumkę do włosów na prawym
nadgarstku, wzięłam się za związanie włosów w wysokiego koka. Walczyłam z
kosmykiem włosów, który opadał mi na twarz, a Zayn przyglądał się mi i się
śmiał
-
To takie śmieszne ? Nie każdy ma takie włosy jak Ty – mruknęłam i zostawiłam w
spokoju ten kosmyk
Ominęłam
stół kuchenny i stanęłam obok Zayn`a nalewając sobie do szklanki wody. Mulat
wrócił do robienia naleśników, ale ja jeszcze nie skończyłam, ba nawet nie
zaczęłam swojej wojny. Mąka dalej jest na mojej twarzy, a on jest czysty.
Wypiłam prawie całą szklankę wody, zostawiłam trochę na dnie.
-
Ale mokro! – krzyknęłam i oblałam go wodą, a krople zaczęły spływać po jego
klatce piersiowej.
Chciałam
uciec , ale złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Wolną ręką sięgnął po
mąkę i posypał mi nią głowę.
-
Pada śnieg – skomentował i puścił mnie
-
Też mi się tak wydawało – odparłam i sypnęłam w niego garścią mąki.
-
Tak chcesz się bawić ? – zapytał i objął
mnie w pasie.
Wysypał
na mnie pół torebki mąki .
-
Jak ja wyglądam ? – zapytałam cała biała z mąki
-
Bardzo seksownie - zwijał się ze śmiechu
-
No ,ja też się uśmiałam – nawet nie zauważył jak sięgnęłam po jajko i zgniotłam
nad jego głową.
Wyjął
wodę z lodówki i odkręcił butelkę, zaczęłam się cofać, a on powoli szedł w moją
stronę
-
Nie zrobisz tego, prawda? – zapytałam błagalnie
Pokiwał
głową i zwinnym ruchem znalazł się obok mnie. Jedną ręką mnie trzymał , a w
drugiej trzymał wodę. Podniósł butelkę i oblał mnie z góry, mocząc mnie i
podłogę.
-
Zadowolony ? – zapytałam szczęśliwa
Właściwie
to nie wiem z czego się śmiałam, ale jemu też udzielił się humor. Śmialiśmy się
na cały dom i wcale bym się nie zdziwiła jakby pozostali zlecieli na dół i
zaczęli się po nas drzeć, że ich obudziliśmy. Dumny z siebie Malik wręczył mi
już pustą butelkę . Poszłam z nią do kuchni , a on razem za mną.
-
Co my tu jeszcze mamy ? – zapytałam
otwierając po kolei każdą szafkę. – O! Wiedziałam ,że gdzieś jeszcze
powinna być.
Podniosłam
rękę z całą paczką mąki.
- Nie rób tego – powiedział kiedy brałam się za otwieranie mąki.
- Nie rób tego – powiedział kiedy brałam się za otwieranie mąki.
Stanął
tak blisko mnie, że nie wiem czy kartka papieru zmieściłaby się między nami. Po
cichu mruczał „ nie rób tego” i patrzył mi prosto w oczy. Odgarnął kosmyk z
mojej twarzy i cofnął się.
- Nie rób tego – powtórzył.
- Nie rób tego – powtórzył.
No
, ale za późno . Otworzyłam mąkę i zmierzałam w jego kierunku z mąką. Zaczął
uciekać i wywalił się na mokrych kafelkach. Zaczęłam się śmiać. Wykorzystaj
swoją przewagę Carter! On leży – pomyślałam w duchu i ruszyłam w jego kierunku. Całkowicie
zapomniałam ,że ja jestem cała mokra jak i podłoga. Poślizgnęłam się i
wylądowałam na Maliku, a mąka wypadła mi z ręki i zaraz wysypała się na nas.
-
Mam Cię – powiedział i trzymał mnie w objęciach, a ja leżałam na nim
Oboje
zaczęliśmy się śmiać, nic nie było widać.
- Dobra, wstajemy – powiedziałam
- Dobra, wstajemy – powiedziałam
Nie
żeby przeszkadzało mi położenie ,w którym aktualnie się znajdujemy , no ale
chyba tak nie wypada. Chwile mi się przyglądał , a potem pomógł wstać.
Rozejrzeliśmy się po salonie u kuchni. Wszystko mokre i brudne od mąki.
-
Ups – skomentowałam i zaczęłam się śmiać.
-
Robimy naleśniki ? – zagadnął i pociągnął mnie za rękę do kuchni.
Wygodnie usiadłam na krzesełku i przyglądałam
mu się. Tak sprawnie poruszał się w tej kuchni i chyba lepiej ode mnie wiedział
co gdzie jest. Patrzyłam na niego z fascynacją. Co jakiś czas uśmiechał się do
mnie ,albo puszczał oczka.
-
Proszę bardzo, smacznego – powiedział i podał mi talerz naleśników
-
Zjedz ze mną – powiedziałam i złapałam go za rękę.
Przechylił
lekko głowę na bok i mi się przyjrzał, a za chwilę się uśmiechnął
-
Za chwile – powiedział i sięgnął po sosy do szafki nad kuchenką i wrócił do mnie.
Teraz
to ja wstałam , wzięłam dwie szklanki , nalałam nam picia i usiadłam.
- Z czekoladą i syropem klonowym, dobrze pamiętam ?- zapytałam
- Z czekoladą i syropem klonowym, dobrze pamiętam ?- zapytałam
-
Tak. A ja dobrze pamiętam ? Z czekoladą ? -
w odpowiedzi pokiwałam głową i „przyozdobiliśmy” sobie naleśniki.
-
Smacznego – mruknęłam i wzięłam się za jedzenie śniadania
W
ciszy znikało jedzenie z naszych talerzy, co jakiś czas podnosiliśmy wzrok i
wybuchaliśmy śmiechem.
-
Dokładki ? – zapytał mulat
-
No coś Ty ! Najadłam się strasznie. Zostaw dla reszty - rozejrzałam się po kuchni i salonie, które
były całe w mące , po czym usiadłam prosto
i patrzyłam się na Zayna`a – Czemu mi się tak przyglądasz? – zapytałam i
zaczęłam się śmiać .
- Masz tu coś , głuptasie - powiedział i wytarł mi kącik ust z
czekolady
Jak
miło, o boże. Jakby to ode mnie zależało wzięłabym z nim ślub ,teraz. To nie ma
znaczenia ,że jestem cała brudna i morka, że Zayn nie ma na sobie nic oprócz
spodni z dresu
-
A wiesz na czym polega nasz problem? – zapytałam , a on pokręcił głową – Że Ty
nie masz nic tu – zażartowałam i dotknęłam wskazującym palcem jego czoła, po
czym się roześmiałam bo zostawiłam ślad z czekolady na jego czole – Ups, no już
masz.
-
Ha ha ha – wstał i splótł ręce wokół
mojej talii – Mam zostawić po sobie ślad?
Nie
odpowiedziałam, jedynie się uśmiechnęłam. Przybliż swoją twarz do mojej,
stykaliśmy się czołami.
-
A co tu się dzieje?! – zaczął się drzeć Irlandczyk i wleciał do kuchni, a za
nim reszta – O kurcze, nie chcieliśmy Wam przeszkadzać.
-
Serio ,stary. Nic się nie stało – zauważył Zayn i stanął prosto.
Odchrząknęłam
i zaczęłam zbierać naczynia ciesząc się pod nosem
-
Sprzątać to ! – rozkazał nam Liam
-
Już, już – odpowiedział grzecznie Malik
-
Macie godzinę. Jak tu wrócimy , wszystko ma lśnić . Do góry dzieciaki –
pokierował nami Liam
-
Tak , jest dowódco Payne – mruknęłam
-
Słyszałem ! – wydarł się Liam ze schodów
Otwartą
dłonią pacnęłam się czoło. O ludzie, z
kim ja obecnie przebywam w tym domu. Żeby nie denerwować więcej przywódcy
Liama poszłam do łazienki po mopy i
wiadro z wodą
- Czekaj, pomogę Ci – zjawił się mulat i wziął wiadro.
- Czekaj, pomogę Ci – zjawił się mulat i wziął wiadro.
Nie
mówię, że łatwo to posprzątać, ale przyjemnie spędziliśmy razem czas. Cały czas
się śmialiśmy , a wspólnych tematów nam nie brakowało .
-
Skończone ! Świetna robota Malik! – pochwaliłam go i wzięłam od niego mopa
-
No Carter, też się dobrze spisałaś ! – powiedział i przybił mi piątkę .
Po
schodach zbiegł Niall
-
O tak! W końcu mogę iść do kuchni! – krzyczał zadowolony, my pokiwaliśmy z
politowaniem głową .
-
No dzieciaki, dobra robota – powiedział Liam i poklepał nas po ramieniu
-
Do usług , przywódco – mruknęłam i poszłam do swojego pokoju
Ponad
pół godziny zajęło mi całkowite wyczyszczenie włosów z tego co się w nich
znalazło. Całkowicie ogarnięta zeszłam na dół gdzie wszyscy już byli ogarnięci,
nawet Malik wyrobił się szybciej ode mnie. Harry zaczął się śmiać
-
Z czego cieszysz? – zapytał Malik
-
Z Ciebie i Lily. Już tak nie udawajcie ,że chcecie być przyjaciółmi.
-
No właśnie , Lily – powiedział Malik
Lou
pokiwał głową, że się z nimi zgadza, a w
jego ślady poszedł jeszcze Niall i Liam. Kuźwa , co to jakaś męska solidarność?
-
Porozmawiajmy – rzucił Zayn i pojawił się obok mnie
-
To nie jest wszystko takie proste – zaczęłam tłumaczyć
-
Co nie jest proste? Chcesz z nim być czy nie ?- wtrącił Lou
-
To nie jest rozmowa na teraz, ok.?! – przewróciłam oczami i usiadłam na kanapie
obok Moniki
-
Rozumiem Cię- wyszeptała i ciepło się do mnie uśmiechnęła
Dobrze
,że przynajmniej ona stoi po mojej stronie. A tak właściwie co to miało być?
Presja otoczenia? No brawo panowie, brawo .
-
Seans na 15 – powiedział Liam kiedy wchodził do salonu, nawet nie zauważyłam ,
że go nie było
-
A to wychodzimy gdzieś ? – zapytałam
-
Tak , do kina. Zarezerwowałem nam bilety na samej górze – pochwalił się i
spojrzał na Nialla i Zayn`a
-
Tylko wiesz, Danielle tu nie ma. A wszyscy wiemy gdzie i dlaczego rezerwujesz
miejsca w kinie – zaśmiałam się
-
No wyobraź sobie , że Twój były mnie prosił – rzucił i dostał w ramie od Malika
-
Yhym. No to wszystko jasne – mruknęłam i spojrzałam na zegarek
Dopiero
za dwie godziny mamy seans, więc spokojnie
-
Hej , idziemy na jakiś obiad na miasto ? – rzucił Niall – Może pizza?
- Pasuje ! - odpowiedział Lou , któremu doskwierał głód
Wybraliśmy się do jednej z najlepszych pizzerii w mieście . Monika i Niall zamówili największą pizzę z menu , a potem i tak byli głodni .
- Zwijamy się ! Seans czeka - pokierował Liam patrząc na zegarek
- A na co idziemy ? - zapytałam
- Niespodzianka
- Tak jest , tato - sprzedałam mu kuksańca w bok
Postanowiliśmy się przejść , w końcu taka ładna pogoda . Nie obyło się bez piszczących fanek proszących o zdjęcie z chłopcami .
- Nie żebym była zazdrosna , ale ta pomiędzy Zayn'em , a Niall'em jest zdecydowanie za ładna - zauważyłam i rzuciłam obojętne spojrzenie na dziewczynę .
- Yhym . Zdecydowanie - powiedziała Monika i pociągnęła mnie lekko na bok - Co jest między Wami ?
Ale już nie odpowiedziałam , bo chłopcy wrócili . Malik podszedł do mnie i dla żartu mnie szturchnął , oddałam mu tym samym .
- Dobra , idziemy , bo zaraz się spóźnimy - poganiał nas Lou
- No , jakby to była nasza wina - wtrąciła Monika
Chłopcy jak prawdziwi dżentelmeni przepuścili nas w drzwiach , Liam i Lou poszli odebrać bilety , a ja , Monika , Harry , Zayn i Niall poszliśmy kupić napoje i jedzenie . Na sale weszliśmy w połowie reklam . Ruszyliśmy w poszukiwaniu swoich miejsc na samej górze . Monika poszła na sam koniec , a Niall wiernie za nią ruszył . Usiadłam na pierwszym wolnym siedzeniu , a zaraz obok po prawej stronie Harry , a po lewej Lou . Malik podszedł do nas i gestem ręki kazał mu zejść , na co fan pasków się roześmiał .
- Śnisz , to jest moje miejsce - powiedział Lou i objął mnie ramieniem
- Bardzo fajne miejscie - wtrącił się loczek i położył rękę na moim kolanie
- Liam ! Powiedz im coś - zaczął żalić się Malik
Dowódca Payne kazał mu radzić sobie samemu . Zayn zaczął ciągnąć Lou za rękę , a on się śmiał . Zaczęli się przepychać i dogadywać . Ludzie zaczęli im zwracać uwagę , więc Tomlinson odpuścił . Akurat zaczynał się film , a Malik rozwalił się na siedzeniu i rękę oparł o moje .
- O jejku , Król Lew - powiedziałam - Będę płakać
- Jestem tu, maleńka - szepnął Malik
Z politowaniem przewróciłam oczami i przeniosłam się na prawą stronę.
- Ty wiedziałeś tego debila ? - zagadałam do Harry'ego
- Ciii - uciszył mnie pochłonięty filmem
Wybraliśmy się do jednej z najlepszych pizzerii w mieście . Monika i Niall zamówili największą pizzę z menu , a potem i tak byli głodni .
- Zwijamy się ! Seans czeka - pokierował Liam patrząc na zegarek
- A na co idziemy ? - zapytałam
- Niespodzianka
- Tak jest , tato - sprzedałam mu kuksańca w bok
Postanowiliśmy się przejść , w końcu taka ładna pogoda . Nie obyło się bez piszczących fanek proszących o zdjęcie z chłopcami .
- Nie żebym była zazdrosna , ale ta pomiędzy Zayn'em , a Niall'em jest zdecydowanie za ładna - zauważyłam i rzuciłam obojętne spojrzenie na dziewczynę .
- Yhym . Zdecydowanie - powiedziała Monika i pociągnęła mnie lekko na bok - Co jest między Wami ?
Ale już nie odpowiedziałam , bo chłopcy wrócili . Malik podszedł do mnie i dla żartu mnie szturchnął , oddałam mu tym samym .
- Dobra , idziemy , bo zaraz się spóźnimy - poganiał nas Lou
- No , jakby to była nasza wina - wtrąciła Monika
Chłopcy jak prawdziwi dżentelmeni przepuścili nas w drzwiach , Liam i Lou poszli odebrać bilety , a ja , Monika , Harry , Zayn i Niall poszliśmy kupić napoje i jedzenie . Na sale weszliśmy w połowie reklam . Ruszyliśmy w poszukiwaniu swoich miejsc na samej górze . Monika poszła na sam koniec , a Niall wiernie za nią ruszył . Usiadłam na pierwszym wolnym siedzeniu , a zaraz obok po prawej stronie Harry , a po lewej Lou . Malik podszedł do nas i gestem ręki kazał mu zejść , na co fan pasków się roześmiał .
- Śnisz , to jest moje miejsce - powiedział Lou i objął mnie ramieniem
- Bardzo fajne miejscie - wtrącił się loczek i położył rękę na moim kolanie
- Liam ! Powiedz im coś - zaczął żalić się Malik
Dowódca Payne kazał mu radzić sobie samemu . Zayn zaczął ciągnąć Lou za rękę , a on się śmiał . Zaczęli się przepychać i dogadywać . Ludzie zaczęli im zwracać uwagę , więc Tomlinson odpuścił . Akurat zaczynał się film , a Malik rozwalił się na siedzeniu i rękę oparł o moje .
- O jejku , Król Lew - powiedziałam - Będę płakać
- Jestem tu, maleńka - szepnął Malik
Z politowaniem przewróciłam oczami i przeniosłam się na prawą stronę.
- Ty wiedziałeś tego debila ? - zagadałam do Harry'ego
- Ciii - uciszył mnie pochłonięty filmem
Zrezygnowana brakiem towarzystwa zaczęłam się kręcić.
Wychyliłam się i sprawdziłam co robi Monika. Otulona ramieniem Niall'a karmiła
go popcornem. Chłopak coś szeptał jej na ucho , a w efekcie ona chichotała.
Oparłam się wygodnie o siedzenie i próbowałam skupić się na bajce , co było
trudne , bo przez cały czas czułam na sobie wzrok Malika.
- Ekran jest tam - wyszeptałam i wskazałam palcem na ekran
- Tu są ciekawsze widoki - odpowiedział i ukazał rządek swoich białych zębów
- Nie wydaje mi się żeby było coś ciekawszego od malutkich lwów
- Jak chcecie pogadać to idźcie na kawę - skarcił nas Harry
Wymieniłam spojrzenie z Zayn'em i uśmiechnęłam się. Wróciłam do oglądania filmu.
- Jakbym widział nas - szepnął kiedy Simba bawił się z Nalą nad rzeką
- Tyś widział - odpowiedziałam z ironią
- A no , widział - dał mi buziaka w policzek
Spaliłam buraka , ale było na tyle ciemno , że nie zauważył. Oparłam głowę o jego ramię. Jedną ręką gładził mnie po włosach , a drugą obejmował. W ciszy oglądaliśmy film. Co jakiś czas było słychać szelest przeżuwanego popcornu, albo siorpanej coli przez słomkę. Łzy zaczęły mi spływać. Wszyscy w kinie zaczęli się wiercić w poszukiwaniu chusteczek. Widocznie nie tylko ja mogę oglądać ,, Króla Lwa '' milion razy i wzruszać się w tym samym momencie. Spojrzałam na Harry'ego , który płakał jak małe dziecko. Łzy wylewały mu się z oczu litrami.
- Chusteczkę ? - mruknął Zayn
- Z chęcią - wzięłam jedną chusteczkę i wytarłam twarz
Poszukałam chusteczek w torbie i podsunęłam je Loczkowi pod nos , uśmiechnął się i wziął całą paczkę. Obróciłam się i spojrzałam na twarz Zayn'a, również płakał. Ile zwykły film potrafi wywołać uczuć.
- Nie płacz - uśmiechnęłam się i wytarłam mu twarz z łez spływających po policzku
Objął mnie , przyciągnął do siebie i pocałował w głowę
- Kocham Cię - wyszeptał , a ja zamarłam
- Co ? - zapytałam zdziwiona
- Proszę , porozmawiajmy po wyjściu z kina
- O czym ?
- O nas
- O nas ? - zapytałam - To bardzo rozległy termin
- Tak , o nas - po czym dodał spokojnie - Wiesz o czym mówię
- Wiem. Jesteśmy przyjaciółmi. Zawsze byliśmy i zawsze będziemy. Wszystko wiem
Strąciłam jego rękę z mojej talii i usiadłam prosto. Dlaczego to wszystko musi być tak skomplikowane ? Zastanawiałam się czy Malik przypadkiem nie gra w jakąś grę. Robienie nadziei , potem zranienie i tak cały czas. Level up , za każdym zranieniem , tak ? Gratuluję pomysłowości.
- Ekran jest tam - wyszeptałam i wskazałam palcem na ekran
- Tu są ciekawsze widoki - odpowiedział i ukazał rządek swoich białych zębów
- Nie wydaje mi się żeby było coś ciekawszego od malutkich lwów
- Jak chcecie pogadać to idźcie na kawę - skarcił nas Harry
Wymieniłam spojrzenie z Zayn'em i uśmiechnęłam się. Wróciłam do oglądania filmu.
- Jakbym widział nas - szepnął kiedy Simba bawił się z Nalą nad rzeką
- Tyś widział - odpowiedziałam z ironią
- A no , widział - dał mi buziaka w policzek
Spaliłam buraka , ale było na tyle ciemno , że nie zauważył. Oparłam głowę o jego ramię. Jedną ręką gładził mnie po włosach , a drugą obejmował. W ciszy oglądaliśmy film. Co jakiś czas było słychać szelest przeżuwanego popcornu, albo siorpanej coli przez słomkę. Łzy zaczęły mi spływać. Wszyscy w kinie zaczęli się wiercić w poszukiwaniu chusteczek. Widocznie nie tylko ja mogę oglądać ,, Króla Lwa '' milion razy i wzruszać się w tym samym momencie. Spojrzałam na Harry'ego , który płakał jak małe dziecko. Łzy wylewały mu się z oczu litrami.
- Chusteczkę ? - mruknął Zayn
- Z chęcią - wzięłam jedną chusteczkę i wytarłam twarz
Poszukałam chusteczek w torbie i podsunęłam je Loczkowi pod nos , uśmiechnął się i wziął całą paczkę. Obróciłam się i spojrzałam na twarz Zayn'a, również płakał. Ile zwykły film potrafi wywołać uczuć.
- Nie płacz - uśmiechnęłam się i wytarłam mu twarz z łez spływających po policzku
Objął mnie , przyciągnął do siebie i pocałował w głowę
- Kocham Cię - wyszeptał , a ja zamarłam
- Co ? - zapytałam zdziwiona
- Proszę , porozmawiajmy po wyjściu z kina
- O czym ?
- O nas
- O nas ? - zapytałam - To bardzo rozległy termin
- Tak , o nas - po czym dodał spokojnie - Wiesz o czym mówię
- Wiem. Jesteśmy przyjaciółmi. Zawsze byliśmy i zawsze będziemy. Wszystko wiem
Strąciłam jego rękę z mojej talii i usiadłam prosto. Dlaczego to wszystko musi być tak skomplikowane ? Zastanawiałam się czy Malik przypadkiem nie gra w jakąś grę. Robienie nadziei , potem zranienie i tak cały czas. Level up , za każdym zranieniem , tak ? Gratuluję pomysłowości.
- No, dzieciaki, zwijamy – powiedział Liam ocierając łzy z
policzka
Ponownie na sali zapanowało zamieszanie, wszyscy zbierali
swoje życie i pchali się do wyjścia. W końcu udało nam się opuścić kino i
poszliśmy na kolejny spacer do auta. Utrzymywałam bezpieczną odległość pomiędzy
mną , a Zayn`em . Dlaczego? Myślę , że dla mnie jest zdecydowanie za wcześnie
żeby rozmawiać o tym co padło z jego słów i dlaczego. Wiem ,że kiedyś będę musiała się przełamać i stawić temu
czoła, ale teraz lepiej wychodzi mi udawanie ,że nic się nie stało i
traktowanie Malika jak przyjaciela, chociaż czasami wychodzi to już poza
granice przyjaźni.
- Dlaczego Mufasa musiał zginąć ? –
zapytał Harry. Biedny dalej to przeżywał
- Nie wiem kochanie, nie wiem – Lou
przytulił go
Wszyscy popatrzyliśmy na siebie i
zaczęliśmy się śmiać .
- Hej , pogadamy w domu – mruknęłam
do Moniki zanim wszyscy wpakowali się do auta
- Dobra – rzuciła mi pytające
spojrzenie
Chłopcy wpakowali się do samochodu,
Zayn zajął miejsce obok mnie. Nasz kierowca włączył radio i przez całą drogę
powrotną do domu śpiewaliśmy piosenki z radia.
- My idziemy do mnie – powiedział
Zayn i pociągnął chłopców za sobą w stronę jego domu
- No, ale przyjdziecie potem , prawa?
– zapytała Monika i wpatrywała się w niego
- Tak, Niall potem przyjdzie. Miło ,
że pytasz. My też – odpowiedział jej Lou bo widocznie też zrozumiał sens jej
pytania
- Spadaj Lou ! – rzuciła i weszła do
domu .
Bezradnie rozłożyłam ramiona,
rzuciłam „ do zobaczenia potem” i weszłam za Moniką do domu. Włączyłyśmy muzykę
i usiadłyśmy w salonie.
- O czym chciałaś pogadać ?-
wiedziałam ,że ciekawi ją to od kiedy jej powiedziałam , że chcę pogadać
- Jak byliśmy w kinie – zaczęłam, a
na jej twarzy zagościł uśmiech. No ja już dobrze wiem dlaczego – Zayn
powiedział , że mnie kocha, albo się przesłyszałam w co wątpię, bo potem chciał
pogadać.
Monika wyszczerzyła się jeszcze
bardziej.
- Ty głupia ! Pogadaj z nim w końcu ,
no ! – zaczęła jak głupia chodzić po salonie – Czy Ty nie widzisz jak Wy do
siebie pasujecie ?! PRZEZNACZENIE kochana, PRZEZNACZENIE
Nie wiem czemu , ale te słowa
wywołały uśmiech na mojej twarzy
-No zobaczymy, kiedyś z nim pogadam .
- Nie kiedyś tylko dzisiaj
- Nie sądzę
- Ale ja tak – zaczęła się ze mną
droczyć. – chodź zrobimy coś do jedzenia, bo pewnie długo nie będą siedzieć u
Zayn`a.
- Pewnie tak – otworzyłam lodówkę i
zastanawiałam się co możemy zrobić – Powiedz mi. Jeszcze muszę czekać aż
oficjalnie będziesz z Niall`em czy już nie ?
- Nie wiem dlaczego twierdzisz, że
będziemy razem – zażartowała , a ja rzuciłam w nią ręcznikiem kuchennym
- Jesteśmy ! – chłopcy krzyknęli z
przedpokoju – I wychodzimy pograć w piłkę przed dom, jak wrócimy kolacja ma być
gotowa!
Otworzyłyśmy na oścież okno w kuchni
i co jakiś czas podglądałyśmy jak grają mini mecz. Krzątałyśmy się po kuchni i
rozmawiałyśmy o wszystkim.
- Kochani są – powiedziała Monika
kiedy wyglądała przez okno
- Bardzo – zgodziłam się .
Stanęłyśmy tyłem do okna i kroiłyśmy
warzywa na sałatkę. Cały czas było
słychać śmiechy i rozmowy chłopców w ogrodów. Wielki huk. Dwie szklanki spadły
na ziemię .
- haahaha. Stary ! Lecisz! – zaczął
krzyczeć Lou
- Dokładnie ! Lecisz ! – zgodził się
z nim Niall
Podniosłam z kafelek piłkę i nie
patrząc przed siebie wyrzuciłam ją przez okno
- Ałaaa ! – usłyszałam i wyjrzałam
przez okno
Zayn stał i trzymał się ręką za oko.
Szybko wybiegłam z domu
- Nie chciałam. Przepraszam . –
powiedziałam i podeszłam do niego
- Nie wiedziałem ,że masz tyle siły –
rzucił i próbował otworzyć łzawiące oko
- Pokaż czy coś Ci tam nie wpadło.
Podeszłam do niego, wzięłam go za
rękę i kazałam usiąść na schodach. Tak łatwiej było mi zobaczyć czy przypadkiem
nie ma jakieś pruchy w oku.
- Nic nie masz. Za chwile powinno
przestać boleć . Jest coś co mogę dla Ciebie zrobić ? – zrobiło mi się go żal
- Właściwie to tak – odpowiedział
uradowany – Pogadaj ze mną
- Skoro obiecałam .
________________________
No i jest 14. Jak Wam się podoba ? Wielkie podziękowania i jednocześnie dedykacja dla Angeliki, która bardzo mi pomogła z tym rozdziałem. Gdyby nie to ,że przepisała mi ponad 2 strony z zeszytu to nie wiem czy bym dzisiaj dodała.
+ Jeśli chcesz być informowana o nowych rozdziałach- napisz . GG : 41777631 TWITTER : @proorsus
+ Jak myślisz co będzie dalej ?
Zajefajny! Nie mogłam się już doczekać! Next ma być nie długo!
OdpowiedzUsuń@Dariiaofficial
Ale ona się z nim droczy, no ja pieprze! xD Mam nadzieję, że teraz nie będę długo czekać na kolejny. : )
OdpowiedzUsuńHaha ja myślałam że jakieś buzi buzi na koncu a tu nic ! ;D rozdział zajebisty ! Dzięki angelika !xd. Czekam na kolejny ;* ^^ ~ Magda
OdpowiedzUsuńŚwietny i jeszcze raz świetny . Moim zdaniem Będą razem ale za niedługo się pokłócą , bywa . czekam na następny : D
OdpowiedzUsuń@IReeallyLove1D
Cos mi się wydaje, że nie wytrzymasz ich pogodzisz i będą razem. xD
OdpowiedzUsuńRozdział naprawdę super.
Kocham Cie za to opowiadanie. <333
Super ! I cieszę się że w końcu dodałaś rozdział.'
OdpowiedzUsuńKurcze jeszcze zakończyłaś w takim momencie.! xd Jestem bardzo bardzo ciekawa co będzie dalej.' ;]
Mam nadzieję że szybko dodasz następny rozdział.'
Wielbię Twojego bloga! xd ;*
Pozdrawiam... :)
Ja mam nadzieję ze bd razem. A potem przytafia im się jeszcze jakieś niemile rzeczy ale przejdą przez nie razem. ;-) Czekam z niecierpliwiscia na kolejny.
OdpowiedzUsuńZajebiściee ! ♥
OdpowiedzUsuńKiedy nn?
MATKO,WALNE ! w takim momencie? zgon, Boże! .. ;DD
OdpowiedzUsuń* nie mogę z wolny w kuchni, teeż chcę ! <33 xx ale musieli sprzątać, współczuję!
* JAKA ONA JEST ŚLEPAAA! PRZECIEŻ ZAYN JĄ KOCHA, NAWET JEJ POWIEDZIAŁ, ALE NIEEE, NIE MOŻE ZAPOMNIEĆ. W SUMIE SAMA BYM MIŁA WĄTPLIWOŚCI, ALE ONA JEGO TEŻ KOCHA ! mama nadzieję, że sobie wszystko wyjaśnią i będą razem, wreszcie.
* i akcja Malika w kinie, poskarżył się Li, hahaha walłam xxx nie mogłam, specjalnie wziął ten film wybrał ! ahhh.. płaczący film, znaczy wzruszający ;D( hahaha)ale powiedział jej, że ją KOCHAA ! *.* awww... ona jego też ,ale boi się do tego przyznać :C wierze że w końcu ONI RAZEM !
* Nialler i Monika ! cuudnie *_____* świetnie do siebie pasują ! i to zdanie: 'Wybraliśmy się do jednej z najlepszych pizzerii w mieście . Monika i Niall zamówili największą pizzę z menu , a potem i tak byli głodni' sikałaaam ! *_______________*
* MAŁO LOUISA , TROSZKĘ GO WIĘCEJ, MOŻE NP. ZNAJDZIE SOBIE DZIEWCZYNĘ? ( bravo Kinga, dobry plan )
czekam na następny i mój imagine ! ty już wiesz o kim ma być ;pp xxx
@kika1613
Oh romantyczna scena w kinie. trololo. :D
OdpowiedzUsuńNo i pogadają w końcu.! :D
Jej czemu zawsze te rozdziały się kończą w takim fajnym momencie ! a rozdział super super i jeszcze raz super ! ta bitwa w kuchni jej też bym tak chciała tylko ze mi by się później nie chcialo tego sprzątać i wgl. czekam na następneeee ! (@Angelaaa_99)
OdpowiedzUsuńSUPER, SUPER, SUPER.!!! ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie up-all-night-x.blogspot.com
@Agu009_
Świetnyy rozdział ; DD !
OdpowiedzUsuńJuż czekam na next ; )
Zapraszam do mnie <3
wiem.Jestem tak zajebista i Ci pomagam. Bóg mi to wynagrodzi,pf.
OdpowiedzUsuńRozdział świetny,czekam na "drugą cześć"
pozdro,luz ;)
Świetny *___*
OdpowiedzUsuńPodoba mi się <33
Zapraszam do mnie iwantfeelyoulove.blogspot.com ;D
przepraszam ze nie dodałam wcześniej kom. ale mi sie nie chcial dodac! -.- awrrr! Sytuacja z nalesnikami-smiałam sie do łez. Wyszla Ci idealnie. :) Cos czuje że Lou pozna dziewczyne na ich domówce. I ona bedzie sie nazywac Pauline < nie to wcale nie jest moje ime i wcale to nie ja> :D Bo ona bedzie na weekend u dziadków ich odwiedzic. :D HA! paulina mózg! :D @zayline_
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO ! :*
OdpowiedzUsuń- Śnisz , to jest moje miejsce - powiedział Lou i objął mnie ramieniem
- Bardzo fajne miejscie - wtrącił się loczek i położył rękę na moim kolanie
- Liam ! Powiedz im coś - zaczął żalić się Malik
(zgrywusy) :D :*
Fantastyczny ! <333 Kochaam TO !
OdpowiedzUsuń